TheFakeOne z niejednoznaczną deklaracją na koniec mistrzostw

Przed wielkim finałem Worlds 2023 wiele osób spekulowało, że gdyby T1 sięgnęło po zwycięstwo, to byłaby to idealna chwila, aby Lee "Faker" Sang-hyeok ogłosił swoją emeryturę. Tak się natomiast nie stało. Jak się jednak okazało decyzję taką podjął wspomniany już TheFakeOne. – Piękna historia dzisiaj napisana przez Fakera i spółkę. Myślę, że to również piękna chwila, by podziękować wam za 7 lat przygody i również 5 lat współtworzenia Polsat Games i tego kanału. Naprawdę pięknie było móc dla was relacjonować esport i jestem bardzo wdzięczny. Ale w przyszłym roku nie zobaczymy się już na antenie Polsat Games. Chciałem tylko wszystkim podziękować za te kilka pięknych lat. To był coś fantastycznego móc dla was relacjonować esport i opowiadać historie zwłaszcza o koreańskim esporcie, który zaliczył dzisiaj chyba ostateczne zwycięstwo, tak pozwolę sobie to nazwać.  To jest ogromny przywilej, więc dziękuję – ze łzami w oczach powiedział Milaniuk.

Sam przekaz nie był do końca jednoznaczny, bo TheFakeOne mocno naciskał na kwestię rozstania się z Polsatem. Niemniej można najprawdopodobniej wywnioskować, że kresu dobiegła końca jego cała kariera komentatorska. Ta rozpoczęła się, jak sam wspomniał, siedem lat temu. W 2017 roku współpracował bowiem m.in. z ESL Polska, a mniej więcej w połowie 2018 roku przeszedł do Polsat Games. Dla całej społeczności polskiego LoL-a, ale przede wszystkim dla sceny komentatorskiej jest to kolejna spora strata. Wszak TFO był jednym z najbardziej szanowanych casterów w Polsce. A kolejna, bo nieco ponad rok temu, także przy okazji trwających wówczas mistrzostw świata, z tej branży wycofał się inny bardzo dobrze wszystkim znany głos – Michał "Avahir" Kudliński. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, czym zajmować będzie się Milaniuk.