Rok 2023 w wykonaniu Trymbiego

Trymbi w poprzednim sezonie miał wokół siebie bardzo wiele zawirowań. Pierwszym z nich było to, że świeżo po zdobyciu mistrzostwa LoL European Championship oraz występie na Worldsach jego zespół przeszedł ogromną modyfikację. I to nie chodzi akurat o skład, a o struktury organizacyjne. Wszak Rogue dokonało fuzji z KOI, przez co zmieniła się przede wszystkim nazwa drużyny. I to właśnie jako reprezentant Karpi Trybus wchodził w 2023 rok. Skoro wspomniane zostało już, że głównie to organizacja przeszła reformę, to warto też napomknąć o wyjściowej piątce. A tam doszło tylko do jednej roszady. Z górną alejką pożegnał się Andrei "Odoamne" Pascu, a jego miejsce zajął Mathias "Szygenda" Jensen.

W związku z wprowadzeniem do LEC także nowego formatu sezon podzielony był na trzy części: zimową, wiosenną i letnią, zaczynając oczywiście od tej pierwszej. I początki nie były łatwe, bowiem krótką fazę zasadniczą KOI mimo nie najgorszego startu zakończyło dopiero na siódmej lokacie, czyli przedostatniej premiowanej awansem do etapu grupowego. W drugiej fazie jednak Trymbi i jego kompani zaskoczyli, pokonując gładko najpierw SK Gaming, a później Team Vitality. To pozwoliło zakwalifikować się do górnej drabinki play-offów. W decydującym segmencie rozgrywek natomiast nie było już tak kolorowo, gdyż najpierw brygada Trybusa musiała uznać wyższość G2 Esports, a następnie MAD Lions. W efekcie pierwszy split zakończyli z brązowym medalem.

Jak się jednak okazało, później było tylko gorzej. Startująca niedługo po zakończeniu poprzedniego splitu edycja wiosenna była znacznie gorsza w wykonaniu KOI. Początek bardzo podobny, bo tak samo Karpie weszły do grup z siódmego miejsca. Tym razem natomiast nie udało się powtórzyć tego samego, co zimą. Trymbi i spółka zostali pozbawieni szans na awans do play-offów przez G2. Idąc dalej, organizacja miała sporo czasu przed startem kolejnego splitu, więc zdecydowała się dokonać modyfikacji w składzie. I ofiarą tego padł sam Trybus, który rozstał się z drużyną. Ostatecznie okazało się też, że polski support znalazł dla siebie nowy dom, którym było Fnatic.

fot. Riot Games/Lee Aiksoon

Koniec końców złożyło się tak, iż wyjdzie obydwu stronom [Trymbiemu oraz KOI, przyp. red.] lepiej, kiedy ja po prostu spróbuję poszukać czegoś innego. Na pewno były jakieś inne opcje. Nie było ich jakoś dużo ze względu na to, jak wygląda offseason między Spring i Summer. To nie jest tak, że każda drużyna będzie chciała coś zmieniać. To nie jest też jednak tak, że miałem z czego wybierać, bo to tak naprawdę nie było. Ale wydaje mi się, że Fnatic było jednak ofertą, nad którą mega myślałem ze względu na to, że mogłem nadal zostać w Europie, pograć. Ogólnie bardzo lubię to jak dużo mam tutaj osób znajomych i po prostu dziwnie by było nie być tutaj. Więc to była na pewno dobra decyzja.

– Tak o zmianie drużyny z KOI na Fnatic wypowiadał się Trymbi w wywiadzie z nami [LINK OD CAŁOŚCI]

I nie sposób się z nim nie zgodzić. Wszak to właśnie w czarno-pomarańczowych barwach Polak zaliczył najlepszy okres w zeszłym sezonie. Zadziałało to jednak w dwie strony, Trymbi okazał się lekarstwem na zło, które działo się we Fnatic, a Fnatic było lekarstwem na zło, które działo się u Trymbiego. Ot taka zależność. Co się natomiast wtedy działo? Raczej każdy fan 23-latka dobrze to wszystko pamięta, ale gwoli ścisłości przypomnę. Najpierw drugie miejsce podczas fazy zasadniczej LEC 2023 Summer, ustępując wyłącznie G2. Potem potknięcie się na start grup, ale ostatecznie dość pewny awans do play-offów. A w play-offach wyeliminowanie Teamu Heretics i uplasowanie się na trzeciej pozycji. Brzmi niewystarczająco? Trzeba zaznaczyć w tym miejscu, że to właśnie wywalczenie co najmniej trzeciej lokaty pozwoliło zdobyć wystarczającą liczbę punktów, aby zagrać podczas finałów sezonu i zawalczyć jeszcze o Worldsy.

A skoro już o finałach sezonu mowa, to tam Trymbi i jego kompani przeszli katorżniczą drogę. Najpierw pokonali EXCEL ESPORTS 3:2. Później Team BDS, też 3:2. Następny rywal, MAD Lions. Wynik? 3:2. Dopiero w wielkim finale Czarno-Pomarańczowych zatrzymało klasycznie G2. Niemniej już sama wygrana z XL, a następnie z BDS zapewniła Fnatic wyjazd na Worldsy, z czego bez dwóch zdań Trybus na pewno się cieszył.

Na samych mistrzostwach świata jednak miało już nie być tak kolorowo. W związku ze zmianą formatu ogromnymi faworytami były wszystkie azjatyckie drużyny. I faktycznie te okazały się być nie do przeskoczenia dla ekipy Trymbiego. Mimo to losy fazy Swiss potoczyły się tak, że FNC było bliżej przejścia do play-offów, niż można było przypuszczać. Brakowało bowiem jednej wygranej gry z Weibo Gaming. Niedosyt na pewno został, ale patrząc na przewidywania przed startem Worldsów, to wynik był lepszy.

Najważniejsze osiągnięcia Trymbiego

  • 2. miejsce LEC 2023 Season Finals
  • 3. miejsce LEC 2023 Summer

Powiedzieć, że był to bardzo wymagający dla Trymbiego rok, to jakby nie powiedzieć nic. Mimo wszystko wśród tych wszystkich zawirowań udało się osiągnąć wartościowe wyniki i sukcesy. Zwłaszcza w drugiej części roku już w barwach Fnatic. Wtedy udało się najpierw zdobyć brązowy medal podczas play-offów letniej edycji LEC, a później dołożyć do tego jeszcze srebro za finały sezonu. Całość okraszona występem na Worlds, który powinniśmy mimo wszystko rozpatrywać pod kątem sukcesu.

Kącik statystyczny

KDA Kill Participation VS per minute
3,0 74,3% 2,78

Czysto indywidualnie natomiast nie był to najbardziej udany rok u Trymbiego. Zresztą, sam o tym wspominał podczas wywiadu z nami, że personalnie nie idzie mu najlepiej. I tak na pewno można powiedzieć o okresie spędzonym w KOI. Wtedy wyniki osobiste nie powalały, ale też nie były najgorsze. Były po prostu średnie. Dużo lepiej wyglądało to już po przejściu do Fnatic. Tam Trybus pochwalić mógł się już bardzo wysokim wskaźnikiem w kwestii udziału w zabójstwach czy pod względem zdobywanych asyst. Często ustępował wtedy tylko Mihaelowi "Mikyxowi" Mehle. Był to więc słodko-gorzki rok, ale na pewno wartościowy.

Najlepsza gra
vs Team Vitality 3/0/15

I choć w zeszłym sezonie Trymbiego mogliśmy oglądać m.in. na Nautilusie, tak największą skuteczność i najlepsze występy zaliczył, grając Lulu. Jednym z przykładów jest chociażby gra przeciwko Teamowi Vitality w ramach letniej edycji LEC. Wtedy botlane Fnatic nie miał sobie równych. Polak najpierw należycie wsparł swojego strzelca – Oha "Noaha" Hyeon-taeka, a później zajął się resztą swoich sojuszników. Niejednokrotnie ratował swoich kolegów z opałów, ale samemu zachowywał przy tym należytą ostrożność. W efekcie zaliczył aż 15 asyst i ani jednego zgonu.

Najgorsza gra
vs MAD Lions 0/8/4

Sterując inicjatorami często wyglądało to po prostu gorzej. Nie zawsze Trymbi był w stanie jeszcze dobrze wyczuć zamiary jego drużyny, przez co czasem zdarzało się, że podejmował on z perspektywy widza całkowicie nietrafione decyzje. Te zazwyczaj kosztowały go głowę. I do tego typu gier zaliczyć można trzecią potyczkę finałów sezonu przeciwko MAD Lions. Wtedy władał on Rell i kilka razy faktycznie nie wybrał optymalnego rozwiązania. Na koniec gry zatem musiał pogodzić się z aż ośmioma śmierciami, dodając do tego tylko cztery asysty i przegraną.

Rozliczenie z przeszłością

Rok Miejsce Wzrost/spadek
2021 2. 1 ▼
2022 1.
2023 2.

Trymbi od dawna jednak pokazuje klasę i w naszym rankingu od samego początku zajmuje czołowe lokaty. Dwa lata temu stanął na drugim miejscu. Rok temu zaś był najlepszy ze wszystkich. Tym razem musi zejść o stopień niżej. Nie zmienia to faktu, że nasz rodzimy wspierający to zawodnik, z którego wyczynów możemy być dumni. Niemniej niestety wygląda na to, że przez najbliższy czas nie będziemy mogli oglądać go w akcji, bowiem nie znalazł on drużyny na najbliższy split rozgrywek.

Lista top 10 najlepszych polskich graczy League of Legends 2023:

1.
2. Adrian "Trymbi" Trybus
3. Bartłomiej "Fresskowy" Przewoźnik
4. Jakub "Cinkrof" Rokicki
5. Paweł "Czekolad" Szczepanik
6. Artur "Zwyroo" Trojan
7. Kacper "Daglas" Dagiel
8. Michał "Roison" Dubiel
9. Kacper "Inspired" Słoma
10. Marcin "iBo" Lebuda

Śledź autora na X – Dawid Laskowski