Dawid "Clonemeister" Laskowski: Jak w ogóle czujecie się po przyjeździe do Katowic i gry na własnym terenie?
Krzysztof "Goofy" Górski: Czujemy się tak jak zawsze. Przyjechaliśmy na turniej, chcielibyśmy go wygrać. Oczywiście najpierw fajnie byłoby się dostać dalej. Czujemy się dobrze.
Czy w związku z tym, że gracie u siebie i macie przewagę terenu, to czujecie jakąś większą presję, czy może właśnie motywację?
Myślę, że bardziej motywację. Nie czujemy aż takiej presji. Mimo wszystko jesteśmy nową drużyną. Nie powinniśmy od siebie aż tyle wymagać, bo nie jesteśmy tier 1 teamem, tylko tier 2 czy tier 3 i budujemy wszystko od nowa, więc myślę, że jesteśmy bardziej czarnym koniem niż faworytem.
Przechodząc już do samego meczu, jak w ogóle zapatrywaliście się na spotkanie z BIG?
Na pewno nie poszło to po naszej myśli. Spodziewaliśmy się niektórych zagrań, ale mimo wszystko trochę zaskoczyli nas tempem i też na pewno lepiej od nas strzelali. Pech, nie?
Co w ogóle stało się po tej stronie terrorystów, bo na początku jak graliście jeszcze po stronie CT, to wyglądało to całkiem nieźle. Co prawda trochę BIG odskoczyło, ale jednak do połówki się udało wyrównać wynik. Później już jako terroryści całkowicie się to rozjechało.
Tak, po terro strasznie męczyli nas swoją agresją. Zajmowali mida, zajmowali heaven, zajmowali B, więc oni mieli tak naprawdę wszystko. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić.
W takim razie zaskoczyli was jakimiś strategami dodatkowymi, czy może po prostu tak wyszło?
Myślę, że trochę tak wyszło. Spodziewaliśmy się tego, że zaczną agresją. Po prostu nie odparliśmy tego, daliśmy im zbyt dużo pewności siebie i nas zdusili.
Waszym następnym rywalem będzie Astralis, więc w sumie też nie najłatwiejszy rywal, jeśli chodzi w ogóle o drabinkę przegranych.
Tak, nie najłatwiejszy rywal. Całe szczęście, że teraz zagramy chociaż 3 mapki, więc też będziemy mieli większe pole do popisu.
Chciałem też zapytać o waszą drużynę, bo tak jak mówisz nowo sformowany skład. Jak w ogóle wygląda obecnie atmosfera? Na socjalach pokazujecie, że jest fajnie, mocno idziecie też w tę polskość razem z gla1ve'em. A jak to wygląda faktycznie na co dzień?
Na co dzień jesteśmy dosyć zgraną paczką. Wiadomo, my z Kylarem może nie tyle uczymy się, ile dopiero łapiemy to środowisko. Gadki po angielsku, prawda? Niby jest nas sześciu Polaków, ale mimo wszystko cały czas jednak komunikujemy się po angielsku, więc jest to dla nas nowe. Ale wydaje mi się, że mamy fajną paczkę, dobrze się dogadujemy i jest spoko.
A czy ta atmosfera z życia codziennego przekłada się też już na serwer, jak już gracie i jak podczas gry się komunikujecie ze sobą?
Na pewno na serwerze jesteśmy bardziej "profesjonalni". Myślę, że trochę się przekłada. Im lepiej się dogadujemy poza serwerem, tym lepiej się dogadujemy już na serwerze.
Jak to wygląda teraz, jeśli chodzi o kwestię ustawień albo taktyk. Bo wy jako powiedzmy większość, która przeszła z 9INE do ENCE w porównaniu do dwóch osób, które już tam były, to jest was więcej. Mimo wszystko jednak to gla1ve jest IGL-em.
Tak, na pewno wszystko zaczęliśmy robić od nowa. Ale też wiadomo, że zaciągnęliśmy jakieś swoje rzeczy od 9INE. Do tego gla1ve zaciągał rzeczy z Astralis, kuben z Apeks, więc powiedzmy, że mamy trochę taki mix i po prostu wybieramy rzeczy, które pod nas pasują i które nam się dobrze gra.
Jak w ogóle w całym środowisku odnajduje się gla1ve? Powoli zaczyna kumać?
(śmiech) Wiadomo, że po polsku nie rozumie, ale jakieś tam słówka łapie, później powtarza i beka jest jak coś powie śmiesznego, więc myślę, że mimo wszystko dobrze się odnajduje.
Uczyliście go już jakichś słów, poza wulgaryzmami mam nadzieję.
Wiadomo, niektóre słowa już zna, ale to takie podstawowe słówka jak "dobra dobra", "siema siema", prawda? Do tego jeszcze inne już mniej cenzuralne (śmiech).