ENCE 1 : 2 Team Falcons
Mirage 5:13 | Overpass 13:9 | Nuke 11:13

ENCE podniosło się po fatalnym początku

Drugi ćwierćfinał IEM Katowice rozpoczął się od wyboru Falcons – Mirage'a. I już podczas pierwszych rund dowiedzieliśmy się, dlaczego to właśnie ta plansza była przez nich wskazana. Sokoły wystartowały z wysokiego C, zaskakując raz po raz defensywę ENCE. W efekcie Emil "Magisk" Reif i jego kompani zdołali zdobyć aż siedem oczek, zanim przedstawiciele fińskiej organizacji zareagowali. Na szczęście nie była to jedyna odpowiedź Pawła "dychy" Dychy i spółki przed zmianą stron. Do ataku bowiem udało zgarnąć się łącznie chociaż cztery wygrane. Na nic jednak ostatecznie te zrywy się nie zdały. Podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena kontynuowali dobrą grę w obronie i zamknęli mapę na swoją korzyść w 18. rundzie.

Nie lepiej zaczęła się druga mapa, czyli Overpass. Pistoletówka ponownie padła łupem Falcons. Na szczęście tym razem faworyci kibiców szybko odpowiedzieli, bo już podczas trzeciej wymiany. I nie był to chwilowy przypływ mocy. ENCE bowiem wskoczyło na passę zwycięstw. Dopiero w dziesiątej potyczce Sokoły znalazły sposób na zatrzymanie wrogiego natarcia, ale było to też ostatnie w pierwszej części batalii. Tym samym na drugą stronę barykady brygada dychy wchodziła z dziewięcioma oczkami na koncie. Było zatem już bardzo blisko, aby wyrównać stan serii. Magisk i spółka natomiast nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, wygrywając rundę na pistoletach po raz czwarty. Co gorsza, nie mieli zamiaru się zatrzymywać, czego efektem było skrócenie dystansu do Ośmiornic do zaledwie dwóch punktów. Kolejne potyczki były bardzo intensywne i wpadały raz na jedną, raz na drugą stronę. Gracze Jakuba "kubena" Gurczyńskiego jednak wytrzymali końcową presję i po wygranej 13:9 doprowadzili do remisu!

Gracze kubena nie wytrzymali presji

O wyniku spotkania miał zatem zadecydować Nuke. Na jego start ENCE w końcu zapisało pierwszą wygraną pistoletówkę po znakomitej prezencji Olka "hadesa" Miśkiewicza, który ustrzelił trzech rywali. Niestety, Sokoły odgryzły się już w trzeciej rundzie, niszcząc tym samym ekonomię oponentów. I to właśnie słaba sytuacja w funduszach mocno dokuczała Ośmiornicom. Przez to przeciwnicy bardzo często łapali wygrane za pół darmo, a awans dychy i jego kompanów do półfinału IEM-a się oddalał. Ale szansa na powrót nadal była.

Pierwszym krokiem miał być triumf podczas rundy pistoletowej. W niej jednak fantastyczną dyspozycją popisał się Pavle "Maden" Bošković, ugrywając clutcha 1 na 3. ENCE natomiast odpłaciło się pięknym za nadobne w kolejnej potyczce, podczas której Krzysztof "Goofy" Górski triumfował w pojedynkę nad dwoma rywalami. Nie dało to jednak wiatru w żagle zawodnikom fińskiej organizacji, bo ci szybko ponieśli porażkę przeciwko force'owi oponentów. I tak miał rozpocząć się początek końca polsko-duńskiej ekipy. Ta jednak niespodziewanie zaczęła odrabiać straty, znacząco przybliżając się do rywali, którzy w międzyczasie zapisali punkt meczowy. I kiedy wydawało się już, że Ośmiornice będą w stanie wywalczyć dogrywkę, to wtedy Falcons zdołali skutecznie zatrzymać natarcie rywali i w najgorszy możliwy sposób zakończyli ich marzenia o awansie do półfinału IEM Katowice.

ENCE Team Falcons IEM Katowice 2024


Polską transmisję z pojedynków oglądać będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2024 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2024