Fresskowy podbija top 4 LEC

Pierwsza seria dzisiejszych zmagań LEC miała wyłonić nam jedynego Polaka, który awansuje do najlepszej czwórki tego splitu. Z początku trudno było określić faworyta, bowiem Team Vitality i MAD Lions KOI szły łeb w łeb. Dość szybko jednak formacja Fresskowego wysunęła się na prowadzenie i Pszczoły, pomimo kilku udanych prób, musiały oddać swoją bazę. Obie ekipy zanotowały równie intensywny start w grze numer dwa. Tym razem to Daglas i spółka znaleźli dla siebie więcej przestrzeni we wczesnym jej etapie. Przewaga w ich rękach nie zagościła natomiast na długo. Rozpędzony środkowy nie wystarczył, aby doprowadzić do wyrównania wyniku. MDK udało się powrócić do spotkania i awansować do kolejnej rundy, pokonując zespół polskiego leśnika 2:0.

SK bardzo blisko wielkiego zaskoczenia

Fnatic rozpoczęło z wysokiego C zagraniami na dolnej alei. Próba rozpędzenia strzelca była całkiem skuteczna, jednak górna część mapy należała do SK Gaming. Dyspozycja Joela "Irrelevanta" Miro Scharolla okazała się kluczowa w walkach drużynowych przeciwko niemobilnym postaciom Czarno-Pomarańczowych. Nie pomogła nawet Dusza Smoka Oceanicznego, bowiem zawodnicy niemieckiej organizacji wiedli prym w kolejnych bitwach. Pojedynek ostatecznie rozstrzygnął się natomiast dopiero na drugim Smoku Starszym, po którym SK ruszyło prosto po wrogi Nexus. Druga odsłona serii przyniosła nam zupełnie nowe rozwiązania draftowe. Tendencje pozostały zaś te same – po dobrym starcie FNC ponownie napotkało drobne problemy w zespołowych potyczkach, ponownie za sprawą przeciwnego toplanera. Na konto drużyny Marka "Humanoida" Brázdy raz jeszcze trafiła jednak smocza dusza, ta sama co w grze numer jeden, i tym razem okazała się ona wystarczająca, aby wyrównać wynik.

Wszystko sprowadziło się zatem do trzeciego, decydującego starcia. Tam SK znalazło przewagę już nie tylko na górze. Draven w rękach Thomasa "Exakicka" Foucou siał postrach już od pierwszych minut, a krótko później triumfy święcili wszyscy jego sojusznicy. Pierwsze skrzypce znów grał Irrelevant w roli Rumble'a, który raz za razem rozkładał pod nogami rywali czerwone dywany. Wydawało się, że losy tej serii są już przesądzone. Fnatic nie straciło jednak zimnej krwi i po niesamowicie emocjonującej, długiej batalii przeplatanej próbami backdoorów i szalonymi walkami to właśnie zawodnicy legendarnej organizacji zdołali wyrwać zwycięstwo i zapewnić sobie miejsce w top 4 LEC.

Wyniki dzisiejszych spotkań LEC:

12 lutego
17:00 MAD Lions KOI 2:0 Team Vitality Relacja
20:00 Fnatic 2:1 SK Gaming BO3

Wszystkie spotkania LEC 2024 Winter możecie śledzić na kanałach Polsat Games. Transmisja dostępna będzie w trzech miejscach: w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Więcej informacji na temat bieżącej odsłony LEC znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2024