Nieco szaleństwa na dobry początek LEC-owych zmagań

Pierwsze starcie drugiej kolejki wiosennej odsłony LEC przypominało sinusoidę. Team BDS rozpoczął od kilku przekonujących eliminacji, jednak bardzo szybko pałeczkę przejęło SK Gaming. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku dla Joela "Irrelevanta" Miro Scharolla i spółki, kiedy nagle ekipa Adama "Adama" Maanane niespodziewanie wygrała istotną walkę i zaopiekowała się Nashorem. Po chwili SK wróciło zaś do poprzedniej pozycji. A wróciło tylko po to, by po raz kolejny dać się złapać i tym razem już na szarym ekranie oglądać, jak upada Nexus. Fnatic natomiast, pomimo chwiejnych pierwszych minut, najzwyczajniej w świecie spełniło oczekiwania. Wczesna agresja ze strony GIANTX nie wystarczyła, aby rozpędzić formację Andreia "Odoamne" Pascu i zatrzymać skalujących Czarno-Pomarańczowych, którzy przewagę złapali znacznie wcześniej, niż sugerowałaby ich kompozycja. Niemal pełna kontrola nad obiektami i umiejętnie rozgrywane walki drużynowe pozwoliły zespołowi Marka "Humanoida" Brázdy dopisać do swojego konta trzecie zwycięstwo.

G2 Esports wciąż bez porażki

Tym samym niestety nie mógł pochwalić się Team Heretics. Choć Marcin "Jankos" Jankowski i jego polska świta z początku przejawiali sporo pozytywów, to kilka zabójstw na koncie Dravena znacznie utrudniło im rozgrywanie dalszej części tego starcia. Polski leśnik dzięki udanym gankom zyskał sporą przewagę, która mogłaby okazać się kluczowa, gdyby zbyt pewni siebie rywale postawili krok za daleko. Rozpędzone G2 Esports nie popełniło jednak wystarczająco znaczących błędów, które pozwoliłyby Heretykom odzyskać rezon. Pojedyncze wyłapania były szczytem ich możliwości. Samuraje odpowiadali zaś ze zdwojoną siłą i bez większego problemu po raz czwarty w tym splicie zniszczyli wrogą bazę.

A o błędach z pewnością możemy mówić w kontekście MAD Lions KOI. Lwy zdominowały wczesne etapy meczu przeciwko Teamowi Vitality. Pszczoły wykorzystały natomiast dane im okazje i powróciły do spotkania, głównie za sprawą świetnej formy ich toplanera. Zakończona quadrakillem dla Kyeonga "Photona" Gyu-tae kluczowa walka przypieczętowała losy tego starcia i trzecie zwycięstwo zawodników VIT, których nerwy okazały się stalowe po bolesnym stompie sprzed tygodnia. Trzecie zwycięstwo ekipy Kacpra "Daglasa" Dagiela było również trzecią porażką formacji Bartłomieja "Fresskowego" Przewoźnika, która zrównała się wynikiem z GX. Do grona drużyn z bilansem 1-3 po ostatnim pojedynku dołączyły również Karmine Corp i Rogue. Łotry zdołały bowiem wydrzeć reprezentantom francuskiej swoje pierwsze zwycięstwo w tym splicie i porządnie zagęścić atmosferę na dole tabeli.

Wyniki dzisiejszych spotkań LEC:

16 marca
17:00 SK Gaming 0:1 Team BDS Team BDS BO1
18:45 Fnatic 1:0 GIANTX BO1
18:30 Team Heretics 0:1 G2 Esports BO1
19:15 MAD Lions KOI 0:1 Team Vitality BO1
20:00 Karmine Corp 0:1 Rogue BO1

Transmisję ze wszystkich spotkań LEC 2024 Spring możecie oglądać po polsku na kanałach Polsat Games. Dostępna jest ona w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącej odsłony rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru:

LEC 2024 Spring