Braterska miłość i LEC-owa rywalizacja

Który to już raz Marcin "Jankos" Jankowski i Victor "Flakked" Lirola Tortosa biją się o pozycję LEC-owego lidera KDA? A, tak, dokładnie trzeci. Zawodnicy Teamu Heretics nie oddali nikomu wygrzanego siedziska w top 2 ani na moment. Tydzień w tydzień natomiast zamieniają się ze sobą nawzajem, wciąż trzymając się blisko. Zaczynamy podejrzewać, że to celowy zabieg, aby żaden z przyjaciół nie poczuł się pokrzywdzony. Ale kto ich tam wie. Trzecia lokata powróciła zaś do stanu z pierwszej kolejki – ponownie okupuje ją Elias "Upset" Lipp. Niemiecki strzelec przynajmniej tutaj może więc powąchać podium, z pewnością będące miłą odmianą od ostatniego miejsca, które Karmine Corp upodobało sobie już drugi raz. A pod smutnym marksmanem uplasowało się dwóch Samurajów – Martin "Yike" Sundelin i jego partner z mida, Rasmus "Caps" Winther.

KDA
1. Flakked (TH) 8,23
2. Jankos (TH) 8,21
3. Upset (KC) 5,92
4. Yike (G2) 5
5. Caps (G2) 4,94

Pozycja lidera została zamrożona

Wywalczony przez Yoona "Ice'a" Sang-hoona w ubiegłej kolejce szczyt rankingu farmerów wciąż pozostaje w jego posiadaniu. Koreańczyk przesadnie wziął sobie do serca swój nick, bowiem zamroził on nie tylko swoją pozycję, ale i dokładny wynik. To się nazywa prawdziwa precyzja! Reprezentanta Teamu BDS raz jeszcze goni także koreański kolega po fachu – Oh "Noah" Hyeon-taek. ADC Fnatic zwolnił jednak na ostatniej prostej i nie zdołał odzyskać piastowanego po pierwszym tygodniu LEC stołka. Bez ani grama zdziwienia miejsca 3. i 4. również zajęli panowie z dolnej alejki w osobach Stevena "Hansa samy" Liva i Flakkeda. Zamykając tabelę poczujemy zaś powiew świeżości – klucze do topki trzyma środkowy, który zresztą pojawił się w tym zestawieniu po raz pierwszy – Vincent "Vetheo" Berrié.

Średnia zabitych stworów na minutę
1. Ice (BDS) 10,39
2. Noah (FNC) 10,32
3. Hans sama (G2) 10,1
4. Flakked (TH) 9,33
5. Vetheo (VIT) 9,26

Współpraca w LEC-u popłaca

Yike dwoił się i troił, żeby pomagać wszystkim liniom jednocześnie. I to się udało, gdyż kolejny raz znalazł się na szczycie zestawienia udziału w zabójstwach drużyny. Jako jedyny także przekroczył próg 90% kp. Dwaj zawodnicy GIANTX udowodnili natomiast, że mocą przyjaźni można osiągnąć wszystko. Nawet play-offy LEC po zakończeniu drugiej kolejki z bilansem 1-5. A co ważniejsze – podium naszego rankingu. Awansu do fazy pucharowej nie wywalczył zaś Markos "Comp" Stamkopoulos, dlatego mamy nadzieję, że nagroda pocieszenia w postaci czwartej lokaty choć trochę podniesie go na duchu. Tę dzieli z nim nie kto inny, jak Jankos, dumnie podtrzymując swoje miano Rzeźnika z Poznania.

Udział w zabójstwach drużyny
1. Yike (G2) 90,1%
2. IgNar (GX) 84,8%
3. Peach (GX) 83,8%
4. Comp (RGE) 82,7%
Jankos (TH) 82,7%

Pif-paf i gryziesz piach

Tydzień kaczki już za nami. Flakked odpuścił sobie zadawanie obrażeń i ustąpił miejsca strzelcowi MAD Lions KOI, Davidowi "Supie" Martínezowi Garcíi. Pozostali członkowie brutalnego gangu zaliczyli jedynie drobne roszady między sobą, pozostając w tym samym gronie. Tak oto nowym liderem został Marek "Humanoid" Brázda, detronizując Thomasa "Exakicka" Foucou, który musi pogodzić się ze stanowiskiem zastępcy szefa. Na szczęście swoją osobistą prawą rękę z trzeciej pozycji zna on całkiem nieźle – tam bowiem uplasował się Yasin "Nisqy" Dinçer. Stawkę zamyka zaś przywódca sprzed dwóch kolejek w osobie Hansa samy.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę
1. Humanoid (FNC) 831,6
2. Exakick (SK) 791,4
3. Nisqy (SK) 773,3
4. Supa (MDK) 749,9
5. Hans sama (G2) 745,8

Z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia

Pamiętacie, jak Óscar "Oscarinin" Muñoz Jiménez dominował swoich przeciwników w minionym splicie? My też nie. Toplaner Czarno-Pomarańczowych odkupił swoje winy i przeszedł niesamowitą metamorfozę, transformując się z "chłopca do bicia" w zawodnika z największą średnią przewagą w złocie w 15. minucie. Po piętach depczą mu natomiast dwa głodne Lwy – Supa oraz Álvaro "Alvaro" Fernández del Amo, który niespodziewanie wkradł się do tego rankingu jako pierwszy wspierający w historii. Pola nie ustępuje też Jankos, który od początku wiosny udowadnia, że wczesne etapy gry należą do niego. A bramy pilnuje Humanoid, upewniając się, że jego współtowarzysz z górnej alejki nie będzie musiał samotnie dźwigać swojej drużyny na barkach.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie
1. Oscarinin (FNC) 587
2. Supa (MDK) 534
3. Alvaro (MDK) 415
4. Jankos (TH) 363
5. Humanoid (FNC) 339

KD nie idzie w parze z tabelą LEC

Trudno pozbyć się przekonania, że w zestawieniu formacji z najlepszym współczynnikiem KD czegoś brakuje. Team Vitality ewidentnie nie pozbierał się po kilku potężnych ciosach i mimo srebrnego medalu fazy zasadniczej nie znalazł się nawet w najlepszej piątce tego rankingu. Topowa trójka wydaje się już znacznie lepiej zlokalizowana, bowiem podium okupują pozostałe ekipy, które zakończyły pierwszy etap LEC Spring z bilansem 6-3: Team Heretics, Fnatic i G2 Esports. Swój wynik poprawili również MAD Lions, tym razem zajmując czwarte miejsce uczciwie i przekraczając magiczną "jedynkę" – w przeciwieństwie do minionego tygodnia, w którym Lwy wdarły się do topki za sprawą niezwykłego farta. A pod nimi BDS, które powtórzyło swój wynik z LEC-owej tabeli, pomagając nam zachować względny porządek.

KD (drużyny)
1. Team Heretics 1,43
2. Fnatic 1,12
3. G2 Esports 1,06
4. MAD Lions KOI 1,03
5. Team BDS 1,01

Play-offy wywalczone siłą

Aż do ostatniej chwili nie było wiadome, czy SK Gaming weźmie udział w play-offach LEC. Zawodnicy niemieckiej organizacji wywalczyli sobie awans w dogrywce, wyrzucając za burtę Rogue. Okazuje się, że Exakick i spółka idą do celu po trupach, nie dbając o konsekwencje i ofiary. Obecność Francuza i jego kolegi na liście najbardziej brutalnych graczy nie była przypadkowa, gdyż SK po raz kolejny wiedzie prym w aspekcie zadawanych obrażeń. Tendencje większości ekip w tej kwestii są zresztą niezmienne – następne miejsca również pozostały takie same względem poprzedniego tygodnia, będąc okupowane przez Fnatic i Vitality. To samo tyczy się lokaty piątej, na której ponownie znaleźli się Heretycy. Jedyna roszada nastąpiła zatem na czwartej pozycji, którą dotychczas zajmowało G2 Esports. Samuraje okazali się jednak bezsilni w starciu z Lwami.

Średnia zadawanych obrażeń na minutę (drużyny)
1. SK Gaming 2622
2. Fnatic 2584
3. Team Vitality 2386
4. MAD Lions KOI 2348
5. Team Heretics 2245

Przewaga liderów nieco stopniała

W poprzedniej kolejce Czarno-Pomarańczowi nie mieli sobie równych, jeśli chodzi o dominację we wczesnych etapach rozgrywki. I tak, wciąż to oni święcą triumfy na samym szczycie tabeli. Ponad tysięczna przewaga między nimi a drugą drużyną stopniała jednak do zaledwie niecałych 300 sztuk złota. Po stompie zafundowanym przez MDK absolutnie nie dziwi nas, że to właśnie Bartłomiej "Fresskowy" i Spółka znaleźli się na ogonie formacji Ivána "Razorka" Martína Díaza. Tym razem to właśnie pod nimi możemy narysować grubą kreskę, gdyż zamykające podium G2 dzieli od Lwów niemal 1100 golda. Dalej różnice są właściwie kosmetyczne – wynik Vitality jest niższy o niewiele ponad 100, podczas gdy gargantuiczna przepaść między Pszczołami a SK to zawrotne... 27.

Średnia przewaga w złocie w 15. minucie (drużyny)
1. Fnatic 1547
2. MAD Lions KOI 1267
3. G2 Esports 192
4. Team Vitality 60
5. SK Gaming 47

(Nie)zasłużony awans

Chcielibyśmy móc pochwalić Malphite'a i Nocturne'a, którzy ciężką pracą wywalczyli sobie ex aequo pozycję lidera KDA wśród herosów. Nie jest to jednak ich zasługa nawet w najmniejszym stopniu. Swój awans zawdzięczają Kai'Sie i Jaxowi, którzy wycierpieli swoje na polu bitwy i znacznie obniżyli loty. Dwójka golemów z górnej alei przeleżała zaś weekend w pudełku z nieużywanymi zabawkami i nie pojawiła się na Summoner's Rifcie ani razu. Ten sam los spotkał Milio, który także dostał brązowy medal zupełnie za darmo. Do łask wrócił również Kog'Maw, którego w akcji nie widzieliśmy dobre dwa tygodnie. Dlatego gratulacje składamy bohaterce z ostatniej premiowanej lokaty – Nilah, która zasłużenie wkroczyła do topki po piątkowym występie prowadzonym przez Patrika "Patrika" Jírů.

KDA (bohaterowie)
1. Malphite 13
Nocturne 13
3. Milio 11
4. Kog'Maw 10
5. Nilah 9

LEC-erzyki drżą przed potężną Kalistą

Znacie to uczucie, kiedy poszlibyście do kina na coś nowego, ale jak na złość grają ciągle ten sam repertuar? My znamy. Zbierając dane do zestawienia prezencji w drafcie, tydzień w tydzień łudzimy się, że zobaczymy coś świeżego. A za każdym razem naszym oczom ukazuje się ta przebrzydła Kalista! Drużyny chyba też mają jej dość, bowiem w znacznej większości gier Włócznia Zemsty ląduje na ławce wykluczeń. Strzały lecą także w kierunku Vi, Orianny i Smoldera, którzy również od samego początku splitu trzymają się w ścisłej czołówce. Pod radarem przemyka natomiast Rell, która jako jedyna częściej trafia do graczy niż na listę banów, będąc obecna średnio w 4 grach na 5. Tym samym wynikiem może cieszyć się Varus. Strzała odkupienia dołącza jednak do grona postaci przeważnie banowanych.

Prezencja w drafcie (bohaterowie)
1. Kalista 98% (10P, 35B)
2. Vi 96% (12P, 32B)
3. Orianna 87% (15P, 25B)
4. Smolder 85% (14P, 25B)
5. Rell 80% (26P, 11B)
Varus 80% (13P, 24B)

Król LEC jest tylko jeden

Magiczne sztuczki Twisted Fate'a mają się całkiem nieźle. Mistrz Kart czaruje trenerów na tyle skutecznie, że ci bez obaw przepuszczają go przez fazę wyboru postaci, nie patrząc na jego absurdalny współczynnik wygranych. Sześciokrotnie wybrany zwyciężył w swoich meczach... sześć razy. Technikami iluzji para się też Neeko – i to też widać w statystykach. Ciekawski Kameleon niezależnie od przybranej przez siebie postaci radzi sobie na Rifcie imponująco. Podobnie jak Rell, ale w tym przypadku gry słów powiązanej z magią już nie udało nam się znaleźć. Top 5 (a w tym przypadku top 4, ale i jednocześnie top 6) zamykają Taliyah, Rakan i Gnar, wciąż wydając się mało doceniani przez zawodników.

Współczynnik wygranych (bohaterowie – minimum 5 występów)
1. Twisted Fate 100% (6-0)
2. Neeko 71% (10-4)
3. Rell 69% (18-8)
4. Taliyah 67% (10-5)
Rakan 67% (8-4)
Gnar 67% (4-2)

Artykuł przygotowany na bazie danych z serwisów Leaguepedia oraz GamesOfLegends. Zbiór statystyk z ostatniego tygodnia zimowego splitu LEC możecie znaleźć pod tym adresem.