G2 Esports 2:3 T1

Punkt meczowy znienacka dla G2

Już początek pierwszej gry mógł być dobrym zwiastunem dla G2. Mistrzowie League of Legends EMEA Championship zaczęli bowiem od kilku szybkich eliminacji, co pozwoliło im wysunąć się na drobne prowadzenie. Wtedy jednak nastała przerwa i po wznowieniu gry Samuraje wypadli chyba z rytmu. T1 zdołało odrobić straty i zdobyć nawet przewagę. Później ekipa Fakera radziła sobie już tylko lepiej i sięgnęła po pierwszy punkt w tej serii na MSI.

Po takim starciu można było przypuszczać, że G2 nie podniesie się po utracie takiej szansy. Wolne żarty. Drużyna Capsa wróciła ze zdwojoną siłą i w fantastycznym stylu rozprawiła się z rywalami w grze numer dwa, wyrównując stan meczu. To natomiast nie był koniec dobrych nowin dla fanów z Europy. Ich reprezentanci kontynuowali swoją świetną dyspozycję w trzeciej odsłonie batalii. G2 ośmieszyło wręcz m.in. samego Fakera, który skończył tę potyczkę ze statystykami 0/6/5.

Mistrzowie świata jednak odwrócili losy starcia

G2 było zatem o krok od sensacji. Mistrzowie świata, jak na mistrzów przystało, nie złożyli natomiast jeszcze broni i w czwartej grze pokazali się tak, jak przewidywano przed meczem – pewne i kontrolowane zwycięstwo od początku do końca. O losach meczu zadecydować zatem miała piąta bitwa. I ta zaczęła się fenomenalnie dla Samurajów. Ci znowu zgarnęli sporo wartościowych zasobów na start, co wspomogło ich w dalszych działaniach. Bywały momenty, w których mogliśmy realnie poczuć, że mecz ten jest już w garście Europejczyków.

Wtedy jednak Faker postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i w wielu momentach robił ogromną różnicę. Ta okazała się być kluczowa, przez co to T1 wyszło na prowadzenie. I choć po drodze się jeszcze kilka razy potknęło, to ostatecznie i tak doprowadziło serię do szczęśliwego dla siebie końca. G2 zatem w kolejnym meczu podejmie PSG Talon, natomiast Koreańczycy zmierzą się z Bilibili Gaming.


Jutro czekają nas dwa, a nie jedno starcie. Na nieszczęście dla europejskich kibiców pierwszy mecz rozpoczyna się o 6 rano. A to właśnie na tę godzinę zaplanowany jest pojedynek o życie pomiędzy Fnatic a Teamem Liquid Honda. Transmisję z tego oraz wszystkich pozostałych spotkań MSI 2024 będziecie mogli oglądać na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat MSI 2024 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: