T1 2:1 Bilibili Gaming

Świetny start T1

Pierwsza gra zaczęła się dużo lepiej dla T1. Koreańczycy mimo ciągłych rotacji obu drużyn po mapie świetnie grali wokół wybranej na górną aleję Zeri. Dzięki temu Choi "Zeus" Woo-je szybko zgarnął dwa zabójstwa oraz uzyskał przewagę w farmie. Poza tym grający Corkim Lee "Faker" Sang-hyeok również miał przewagę nad swoim przeciwnikiem. Następnie rozgrywka nieco się uspokoiła, a BLG sięgnęło po dwa piekielne smoki. Pierwsze walki drużynowe wyglądały zaś niemrawo. Za każdym razem kończyły się po jednym wyłapaniu i obie ekipy nic z tego nie brały. Zmieniło się to przy trzecim piekielnym epickim potworze. Tego dobił Mun "Oner" Hyeon-jun, a jego formacja zmiażdżyła oponentów i zawędrowała po Nashora. Chwilę po tym T1 już próbowało zakończyć grę, aczkolwiek się to nie udało. Natomiast zniszczenie wrogiego Nexusa było już tylko kwestią czasu i przy kolejnej okazji zakończyło się to już powodzeniem.

Koreańczycy powstrzymali rozpędzone BLG

Druga odsłona czwartkowej serii była już zgoła inna. To Bilibili Gaming naciskało na przeciwników od pierwszych minut. Natomiast Zhao "Elk" Jia-Hao i Zhuo "knight" Ding dominowali nad swoimi oponentami zarówno na linii, jak i w walkach drużynowych. Później już mając Duszę Piekielnego Smoka mistrzowie LoL Pro League byli nie do powstrzymania. Wszystko miało się zakończyć po potyczce przy Starszym Smoku, aczkolwiek BLG złapało rywali wcześniej i ich zmiażdżyło. Chen "Bin" Ze-Bin i spółka poszli wprost po Nexus.

Początkowa faza trzeciej gry również wyglądała znacznie lepiej dla Bilibili Gaming. Skuteczne zejścia na dolną aleję zaliczał Peng "Xun" Li-Xun, a knight wygrał pojedynek z Fakerem. Natomiast w pierwszej walce drużynowej masę obrażeń zadał właśnie koreański środkowy i to T1 w niej zwyciężyło. Świetnie się potoczyła również kolejna potyczka. W niej kapitalnie wszedł Ryu "Keria" Min-seok Bardem, a grający Jhinem Lee "Gumayusi" Min-hyeong rozstrzelał rywali. Później już T1 było nie do powstrzymania i wręcz dominowało oponentów w walkach drużynowych. W ten sposób Faker i spółka awansowali do półfinału Esportowego Pucharu Świata, gdzie zmierzą się z triumfatorem serii Fnatic kontra Team Liquid Honda.


A już za moment właśnie wspomniany mecz pomiędzy FNC a TL. Oficjalną transmisję z tego wydarzenia będzie można obejrzeć na Twitchu. W polskim języku zmagania oglądać można u Damiana "Nervariena" Ziaji, który prowadzi co-stream. Po więcej informacji na temat tej imprezy zapraszamy do naszej relacji tekstowej: