MOUZ | 2:1 | Sashi Esport | ||
Nuke 11:13 | Ancient 13:7 | Mirage 13:5 |
Sashi zaczęło dobrze, ale i tak uległo MOUZ
Kłopot bowiem w tym, że to nie MOUZ, a właśnie Sashi wystartowało lepiej. Grający w natarciu Duńczycy zdobyli nie tylko pistoletówkę, ale i dwie następujące po niej rundy, co dało im spory komfort psychiczny. Ale Myszy nie miały zamiaru jedynie biernie obserwować to, co się dzieje. Zamiast tego spróbowały jeszcze nawiązać rywalizację i nawet im się to udało. Szału może nie było, ale pomimo tak słabego początku drużyna siuhego na przerwę schodziła z dwupunktowym prowadzeniem. Niemniej dla MOUZ były to jedne z ostatnich momentów radości. Po przejściu do obrony podopieczni Nicolaia "HUNDENA" Petersena powrócili bowiem na zwycięską ścieżkę i tylko raz pozwolili sobie na słabszy moment. To wtedy skład Polaka zdobył trzy rundy z rzędu, ale finalnie i tak poległ wynikiem 11:13.
Na Anciencie zaś triumfalny marsz Sashi trwał. Duńska piątka zaczęła od pięciu zgarniętych z rzędu rund i dopiero wtedy MOUZ doszło do głosu. Ale gdy tak zrobiło, to już na dobre. Dość powiedzieć, że od tego momentu rywale zgarnęli jeszcze tylko dwa oczka. Pozostałe potyczki padły natomiast łupem składu dowodzonego przez siuhego. Dzięki temu ten wygrał 13:7 i doprowadził do trzeciej mapy. Tą był Mirage i jeżeli ktoś liczył, że tam Byki ponownie podejmą rękawicę, to musiał się srogo rozczarować. Duńczycy tylko okazjonalnie potrafili odpowiedzieć na poczynania MOUZ, gdzie fragowali zgodnie wszyscy zawodnicy. Sam Szkaradek starcie to zakończył z 15 fragami na koncie, podczas gdy jego skład zatriumfował gładkim 13:5. Tym samym Myszy zamknęły całe spotkanie zwycięstwem 2:1.
Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat turnieju CS2 na Esports World Cup zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.