Rekkles rozstaje się z organizacją mistrzów świata
Rekkles jest jednym z tych graczy LoL-a, którego nie trzeba przedstawiać nikomu. Jego kariera, jak na esportowe standardy, trwa już całą wieczność. Swoje pierwsze kroki bowiem zaczął on stawiać już w 2012 roku, kiedy MOBA Riot Games tak naprawdę dopiero raczkowała. Już wtedy jednak strzelec był czołowym zawodnikiem. W swojej długiej historii reprezentował m.in. takie zespoły jak Fnatic, Alliance, G2 Esports czy Karmine Corp. Niemniej najbardziej znany jest właśnie ze swoich poczynań w Czarno-Pomarańczowych barwach, gdyż przez szeregi FNC przewijał się kilkukrotnie. Ostatni split, jaki rozegrał na naszym podwórku miał miejsce w zeszłym roku wiosną, lecz wraz z ówczesnymi reprezentantami brytyjskiej organizacji niewiele zdziałał.
Przed startem tegorocznej kampanii świat obiegła szokująca informacja. Rekkles bowiem nie dość, że zmienił rolę z marksmana na wspierającego, to jeszcze związał się z akademią T1. Przez ostatni rok zatem występował w LoL Champions Korea Challengers League, gdzie u boku czterech Koreańczyków walczył o mistrzostwo. Sztuka ta co prawda się nie udała, ale ze splitu na split gra drużyny się poprawiała, bo lato zakończyła ona tuż za podium. Po tym okresie miał to być koniec roku dla Larssona. Niespodziewanie jednak został on zgłoszony jako rezerwowy zawodnik głównego składu T1 na Worlds 2024. Ostatecznie, jak można się było spodziewać, nie zagrał ani jednej gry, ale wspierał drużynę w przygotowaniach, a finalnie nawet świętował z nią zdobycie mistrzostwa razem na scenie.
"Muszę być w Szwecji, blisko mojej rodziny"
Dziś natomiast na profilu X Szweda pojawił się długi wpis, z którego możemy dowiedzieć się, że zdecydował się on opuścić szeregi T1. Kiedy jednak wgłębiamy się w jego treść, okazuje się, że powodem są problemy natury zdrowotnej. – Chcę się podzielić ważnymi nowinami dotyczącymi kolejnego rozdziału w mojej karierze. Najważniejszym punktem dyskusji, co może być szokujące, jest to, że zdecydowałem się opuścić T1. Zanim jednak wszyscy zareaguję, proszę pozwolić mi to wyjaśnić – zaczyna Rekkles. – Kiedy w zeszłym roku dostałem od Beckera [generalnego menadżera T1 – przyp. red.] ofertę przyjazdu do Korei i spróbowania sił w drużynie LCK CL, nie byłem w najlepszym stanie psychicznym. Niedawno zdiagnozowano u mnie spektrum autyzmu, a w połączeniu z wypadkiem rodzinnym i kilkoma trudnymi latami od odejścia z Fnatic w 2020 roku, miałem problemy. Z tego powodu skłaniałem się ku zrobieniu sobie przerwy na sezon 2024. Ale z uwagi na to, że była to oferta od T1, wiedziałem, że przyszły Martin żałowałby, gdyby nie spróbował. Myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że była to słuszna decyzja, ale jak się spodziewałem, nie rozwiązała ona moich problemów, a jedynie je zawiesiła. Teraz uważam, że nadszedł czas, abym zajął się tymi problemami, a aby to zrobić, muszę być w Szwecji, blisko mojej rodziny – wyznaje Szwed.
Czy to oznacza koniec jego kariery? W tej kwestii Rekkles również się wypowiedział. – Na szczęście otrzymałem ofertę, która pozwala mi kontynuować grę zawodową w 2025 z domu. [...] Chcę grać tak długo, jak to możliwe, a gdy wyobrażam sobie nadchodzące lata, zdaję sobie sprawę, że ta zmiana może pomóc w osiągnięciu tego celu. Długowieczność jest dla mnie niezwykle ważna na tym etapie mojej kariery – podsumowuje 28-latek. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, o jaką ofertę chodzi, ale skoro jest to już załatwione, to pewnie niebawem się dowiemy.