Rok 2024 w wykonaniu Zwyroo

Zwyroo ma za sobą naprawdę zwariowany rok. W końcu, po tylu latach oczekiwań otrzymał szansę na grę w League of Legends EMEA Championship. Niestety nie było to wynikiem ani jego stałej formy, ani kolejnych dobrych wyników. Można by powiedzieć, że znalazł się on w LEC tak naprawdę przypadkiem. Bo prawda jest taka, że gdyby było to uzależnione od indywidualnych występów czy osiąganych rezultatów, to Trojan na najwyższym szczeblu naszego regionu pojawiłby się rok wcześniej. A tak nie było.

Zacznijmy jednak od początku. 2024 rok zaczął się dla polskiego midlanera tak samo, jak poprzedni. Zdecydował się on bowiem kontynuować grę w barwach Los Heretics. Co ciekawe, był on jednym z dwóch graczy, którzy utrzymali się w składzie akademii Heretyków, bo poza nim dla klubu walczył jeszcze Jakob "Jackspektra" Gullvag Kepple. Reszta to już nowe nabytki drużyny. I jak się okazało, poczynione zmiany szybko przyniosły oczekiwane efekty. Fazę zasadniczą LVP Superligi Zwyroo i spółka zakończyli na samym szczycie z bilansem 13-5. Tutaj jednak powinniśmy od razu dać małą gwiazdkę.

A to za sprawą tego, że podczas gdy w Hiszpanii wiosenny split trwał w najlepsze, to w LEC zaczynała się już druga odsłona po wcześniej zakończonym splicie zimowym. I to właśnie na chwilę przed jej startem do głównego składu powołany został Zwyroo. Ten tym samym nie był w stanie dokończyć nawet regulara ze swoimi kompanami z HRTS, awaryjnie wspomagając zespół z wyższego szczebla. Jego miejsce w akademii zajął Daniel "Sertuss" Gamani, z którym zresztą później ekipa zdobyła mistrzostwo LVP SL.

fot. Riot Games/Wojciech Wandzel

A Zwyroo? A Zwyroo został wrzucony na głęboką wodę, gdyż nie dość, że wskoczył poziom wyżej, to jeszcze zrobił to w ostatniej chwili i trochę przymusowo. Sam Trojan w wywiadzie z nami powiedział też, że było to robione ad hoc i nie był pewien, czy chce w to wchodzić. – Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że niespodziewanie okazało się, że będą miał rozmowę z moim menadżerem od LEC. Wtedy powiedział mi, że coś się wydarzyło z Perkzem i czy ja byłbym chętny do nich dołączyć. I nie powiem, nie zgodziłem się od razu, bo musiałem też pomyśleć nad tym, jakie to ma plusy i minusy – stwierdził wówczas Zwyroo.

Sytuacja była jaka była, ale Trojan ostatecznie dał sobie szansę i przyszedł na ratunek Heretics. I początkowo wyglądało to naprawdę obiecująco. Pierwszy etap wiosny TH skończyło na czwartej lokacie z dorobkiem 6-3. W play-offach poszło już nieco gorzej i koniec końców hiszpańska organizacja musiała zadowolić się z piątego miejsca. Niemniej był to drugi najlepszy wynik w historii drużyny w LEC, więc można było mieć nadzieje na lepszą przyszłość.

Nic z tego jednak nie wyszło. Lato w wykonaniu Heretyków to istna katastrofa. Nie dość, że rezultaty były fatalne, to jeszcze atmosfera w ekipie nie była chyba najlepsza. Po tym, jak gracze zachowywali się w trakcie meczów i na scenie, można było wywnioskować, że są już zmęczeni tym wszystkim i raczej nic z tego dobrego nie wyniknie. Finalnie TH zajęło dopiero ósmą lokatę, błyskawicznie wylatując z play-offów i kończąc tym samym sezon. Sam Zwyroo też wyglądał dużo gorzej niż wcześniej. Widać było, że jego styl gry w tamtej mecie nie najlepiej pasuje, na czym cierpiała indywidualna dyspozycja.

Najważniejsze osiągnięcia Zwyroo

  • 5. miejsce LEC 2024 Spring

Tak więc podobnie jak w przypadku Adriana "Trymbiego" Trybusa, który zajął 8. miejsce w naszym rankingu, trudno wyszczególnić jakieś osiągnięcie w przypadku Zwyroo. Dwa splity bowiem dwójka Polaków spędziła razem, więc siłą rzeczy nie mogła mieć lepszych wyników. Na pewno plusa Trojan może sobie dopisać za początek roku w Hiszpanii, jednak przez to, że został on zabrany ze składu, nie można do końca powiedzieć, że udało mu się wygrać tę ligę. Tym samym piąta lokata w ramach LEC Spring to wszystko, co można uwzględnić.

Najlepsi polscy gracze LoL-a 2024 zwyroo

Kącik statystyczny

KDA Kill Participation CS per minute
4,6 66,1% 8,9

W kwestii indywidualnego dorobku w porównaniu do innych środkowych Zwyroo nie wypadał najlepiej. Różnica pomiędzy rywalizacją w Hiszpanii, a LEC była kolosalna. W Superlidze bowiem nasz rodak w wielu wskaźnikach był bardzo wysoko, albo nawet i liderował całej stawce. Był w absolutnej czołówce, jeśli chodzi o zadawane obrażenia czy zdobywane złoto na minutę. Kiedy jednak wskoczył na wyższy szczebel, to wszystkie wskaźniki mocno się obniżyły. Ba, w wielu z nich Trojan był na samym końcu zarówno wiosną, jak i latem. Na wyróżnienie zasługuje debiutancki split, kiedy to w fazie zasadniczej udało mu się np. uplasować na samym szczycie pod względem asyst.

Najlepsza gra
vs Ramboot Club 5/0/13

Co do wybieranych postaci, to Zwyroo szczególnie preferuje granie bohaterami, które dysponują obrażeniami magicznymi. Z tego też powodu najczęściej w jego rękach pojawiali się tacy herosi jak Azir, Orianna czy Taliyah. Warto też wspomnieć o jego Neeko, którą zagrał zaledwie trzy razy, ale wszystkie te gry wygrał, a do tego zaliczył ciekawe akcje w meczach w LEC. Jeśli chodzi zaś o najlepsze jego spotkanie, to tutaj można było mieć zagwozdkę. Zwyroo bowiem, zwłaszcza w Superlidze, miał bardzo dużo udanych potyczek. Na szczeblu wyżej zresztą też takowe się pojawiały. My zdecydowaliśmy się wybrać mecz z Ramboot Clubem pod koniec jego walki w LVP SL. Wtedy dał popis swoją ikoniczną Orianną.

Najgorsza gra
vs G2 Esports 0/5/3

Żeby jednak nie było tak kolorowo, to trzeba przyjrzeć się też tym gorszym występom. Takowych, jak można się łatwo domyślić, więcej było już podczas zmagań w LEC. Ale też trzeba przyznać, że aż tak dużo się ich nie pojiawiło. Najgorsza jego gra wydarzyła się podczas pierwszego starcia z G2 Esports. Wówczas Rasmus "Caps" Winther dał mu porządną lekcję LoL-a. Niemniej jak już zaliczać słabe potyczki, to właśnie przeciwko wielokrotnym mistrzom rozgrywek.

Rozliczenie z przeszłością

Rok Miejsce Wzrost/spadek
2021 1 ▼
2022 7.
2023 6.
2024 7.

Zwyroo de facto odkąd gra w Heretics, to na dobre zadomowił się w czołówce polskich graczy. W barwach hiszpańskiej organizacji miał okazję świętować kilka triumfów, wygrywając chociażby jeden split w 2022 roku, a do tego dorzucając jeszcze mistrzostwo EMEA Masters. Miniony rok był natomiast bardzo trudny do określenia. Z jednej strony zaczął się fantastycznie, bo udało się zająć pierwsze miejsce w fazie zasadniczej LVP Superligi. Domyślać się też można, że gdyby Trojan został w akademii Heretics, to czy z nim, czy z Sertussem i tak udałoby się jej zdobyć złoty medal. Oczywiście teraz można jedynie gdybać, ale biorąc pod uwagę tendencję, raczej tak by się stało.

Rodzimy midlaner stanął jednak przed arcytrudnym zadaniem uratowania drużyny, która miała ogromne problemy tak naprawdę od startu. I w pewnym stopniu się to udało. Wszystko zatem sprowadza się do tego, jak na to spojrzymy. Bo patrząc wyłącznie na wyniki, to faktycznie, szału nie było. Z drugiej strony jednak kiedy dorzuci się do tego cały kontekst i uwzględni okoliczności, to wygląda to już dużo lepiej. Wydaje się więc, że siódma lokata w zestawieniu będzie najbardziej fair, zarówno dla niego, jak i dla pozostałych zawodników.

Lista top 10 najlepszych polskich graczy League of Legends 2024:

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7. Artur "Zwyroo" Trojan
8. Adrian "Trymbi" Trybus
9. Dominik "Zamulek" Biela
10. Paweł "Czekolad" Szczepanik

Informacje dotyczące rankingu

Łącznie w typowaniu wzięło udział dziewięć osób. Byli to ludzie ściśle związani z LoL-em w naszym kraju, zaczynając od komentatorów, przez trenerów, a kończąc na różnego rodzaju twórcach treści. Każdy z nich otrzymał jasne instrukcje z kryteriami, jakie powinny być przyjęte podczas wyborów. Zależało nam na tym, aby podczas przygotowywania swoich list każdy z uczestników skupił się przede wszystkim na aspektach sportowych, a kwestie popularności odstawił na drugi plan. Po zebraniu wszystkich rankingów każda z pozycji otrzymała określoną liczbę punktów, i na tej podstawie powstało ostateczne zestawienie.