TEAM BDS
LEC 2024 Season Finals LEC 2025 Winter
Adam
Adam Maanane
Irrelevant
Joel Miro Scharoll
Sheo
Théo Borile
113
Doğukan Balcı
nuc
Ilias Bizriken
nuc
Ilias Bizriken
Ice
Yoon Sang-hoon
Ice
Yoon Sang-hoon
Labrov
Labros Papoutsakis
Parus
Polat Furkan Çiçek

BDS – złe miłego początki

W przypadku Teamu BDS ponownie mamy do czynienia z podmiotem, który w LEC-owym środowisku jest względnym świeżakiem. Szwajcarska organizacja w czerwcu 2021 roku odkupiła slota od legendarnego FC Schalke 04 Esports i rozgościła się w lidze w sezonie 2022. Nie było to jednak wejście z hukiem. Pomimo doświadczonego i utytułowanego sztabu szkoleniowego w osobach Fabiana "GrabbZa" Lohmanna i Christophera "Duffmana" Duffa wyjściowa piątka nie sprostała oczekiwaniom. Już w debiutanckim roku dochodziło więc do sporych przetasowań w składzie, w którym jedną z niewielu stałych był Jakub "Cinkrof" Rokicki. Polski leśnik przez chwilę miał nawet okazję współpracować z dwoma rodakami, Tobiaszem "Agresivoo" Cibą i Robertem "Erdote" Nowakiem. Cały sezon okazał się jednak klapą, bo BDS zakończyło poszczególne splity kolejno na dziewiątym i dziesiątym miejscu. Niemal cały skład z wyjątkiem Iliasa "nuca" Bizrikena został więc odprawiony z kwitkiem.

Cinkrof BDS LECfot. Riot Games/Michał Konkol

Nikt nie miał zatem większych oczekiwań przed startem kolejnego roku, zwłaszcza że nowe nazwiska wcale nie budziły szczególnej grozy. A jednak! Zimą odświeżone BDS dopiero nabierało rozpędu, ale wiosną Adam "Adam" Maanane i spółka rozwinęli skrzydła. Korzystając z niedyspozycji G2 Esports, nie tylko zakończyli fazę zasadniczą na pierwszym miejscu, ale również sięgnęli po wicemistrzostwo splitu. Wicemistrzostwo, które z pewnością długo odbijało się zawodnikom czkawką. Ci stanęli bowiem w położeniu 2:0, ale MAD Lions zdołali dopełnić reverse sweepa i brutalnie odebrali im szansę na trofeum. Latem ponownie BDS finiszowało bliżej środka tabeli, ale dzięki udanym finałom sezonu Worldsy były w zasięgu ręki. I po wygranej Worlds Qualifying Series przeciwko Golden Guardians stały się faktem.

Rok 2024 pod znakiem okrutnego pecha

Wchodząc w sezon 2024 BDS dokonało tylko jednej roszady. Była nią zmiana strzelca – miejsce Juša "Crowniego" Marušiča zajął były marksman Zero Tenacity, Yoon "Ice" Sang-hoon. I o ile pożegnanie ze Słoweńcem mogło dziwić, o tyle Koreańczyk od razu "kliknął" z drużyną, która tym razem zaczęła rok z wysokiego C. Nie było już mowy o środku tabeli. Théo "Sheo" Borile urósł do rangi szanowanego zadaniowca, a Labros "Labrov" Papoutsakis zaczął pojawiać się w dyskusji o najlepszych wspierających w Europie. Formacja zaczęła więc od drugiej lokaty w zimowym regular splicie, a w play-offach (z rezerwowym toplanerem na pokładzie) ponownie padła ofiarą Lwów, co ulokowało ją na trzecim miejscu. Końcówka wiosny również była bolesna – i nie chodzi tu wcale o piąte miejsce na koniec fazy zasadniczej. W fazie pucharowej BDS raz jeszcze odpadło na tym samym etapie co wcześniej, tym razem jednak przegrywając z Fnatic, które... zafundowało im kolejnego reverse sweepa.

nuc, Team BDS, LEC 2023 Springfot. Riot Games/Wojciech Wandzel

Wciąż były to jednak wyniki zadowalające, a nuc i jego kompani bez wątpienia byli jedną z najlepszych ekip w regionie. To zresztą potwierdziło się też latem, kiedy przegrali oni tylko jedno spotkanie w regular splicie, a z play-offów ponownie wrócili z brązowym medalem. Trzecim w tym roku. Nikt nie miał wątpliwości, że ta stabilna forma przetrwa do Season Finals i BDS zamelduje się na mistrzostwach świata u boku G2 i Fnatic. Wtedy z letargu przebudziło się jednak MAD Lions KOI i pomimo fatalnego lata zdołało niespodziewanie wyrwać serię z rąk Samurajów. A to postawiło podopiecznych Yanisa "Strikera" Kelli w bardzo niewygodnym położeniu, w którym ci, ze względu na specyficzny format, również musieliby zwyciężyć z drużyną Rasmusa "Capsa" Winthera. Jak można się domyślić, zespół Duńczyka odzyskał rezon i nie dopuścił do kolejnej porażki, nie dopuszczając również BDS do awansu na Worldsy.

Czy ta frustracja spowodowała remont przed sezonem 2025?

Przez cały miniony rok BDS było więc niekwestionowaną topką LEC, ale finalnie zabrakło tej kropki nad i. I trudno powiedzieć, czy przebudowa przed startem nadchodzącego sezonu spowodowana była frustracją, czy też wpłynęły na nią inne czynniki. Tak czy siak, do takiego remontu doszło i w szeregach szwajcarskiej organizacji pozostało tylko dwóch zawodników. Włodarze powiedzieli "au revoir" Adamowi, Sheo i Labrovowi. Główni carry pozostali zatem nietknięci, ale z uwagi na nowe nabytki styl gry całej drużyny z pewnością stanie pod znakiem zapytania. Choć dwóch graczy akurat w LEC już widzieliśmy, więc nie jest to aż tak wielka niewiadoma.

Toplane: Joel "Irrelevant" Miro Scharoll

Nowy toplaner zdecydowanie należy do tych sprawdzonych wyborów. I w jego przypadku spokojnie możemy dyskutować o wzmocnieniu, bo na przestrzeni ostatnich splitów Joel "Irrelevant" Miro Scharoll wyrobił sobie markę jednego z najstabilniejszych zawodników. To gracz, za którym z pewnością nie przemawiają rezultaty drużynowe, a raczej indywidualna dyspozycja, bowiem w barwach Misfits Gaming i SK Gaming na próżno szukać większych sukcesów. Nie odstawał on zaś od reprezentantów czołowych ekip, zapisując na swoim koncie niejednego solokilla w starciu z chociażby Óscarem "Oscarininem" Muñozem Jiménezem i bez problemów wytrzymując presję nakładaną przez Sergena "BrokenBlade'a" Çelika.

Nie da się natomiast ukryć, że będzie to spora zmiana względem Adama, jeśli chodzi o podeście do rozgrywania linii. Francuz nastawiony był wszak na bezwzględną agresję, często przy użyciu niekonwencjonalnych herosów. Po Irrelevancie możemy spodziewać się bardziej klasycznego podejścia. Trener BDS wspominał jednak w rozmowie z dziennikarzami Sheep Esports, że ma w planach rozwinąć u Niemca nieco więcej wspomnianej agresji. Jeśli więc ten plan się powiedzie, drużyna będzie mogła cieszyć się naprawdę wszechstronną "skałą" bez samobójczych tendencji na górnej alei.

Dżungla: Doğukan "113" Balcı

Optymizm nieco gaśnie, kiedy przechodzimy do tematu leśnika. Gdyby tak udawać, że sezon 2023 nigdy się nie wydarzył, być może dałoby się łatwiej obdarzyć Doğukana "113" Balcı zaufaniem. W ligach regionalnych Turek radził sobie przecież nie najgorzej. Mówimy tu m.in. o play-offach EMEA Masters w barwach Karmine Corp Blue poprzedzonych wicemistrzostwem Francji latem 2024, choć wiosna w BK ROG Esports wyglądała akurat słabiej. Najlepszymi wynikami 20-latek mógł pochwalić się w roku 2022, bowiem tamtej wiosny sięgnął on po mistrzostwo EM, również reprezentując KC.

Nie da się jednak zamknąć oczu na LEC-owy epizod 113, który wydarzył się po jego teoretycznie najlepszym roku. Trafił on wtedy do Astralis i pomimo wcześniejszych sukcesów drużynowych indywidualnie nie był rozpatrywany jako topowy zawodnik. Obawy w kwestii jego formy doczekały się potwierdzenia na Summoner's Rifcie. Dżungler odstawał od reszty stawki i znacznie częściej przyczyniał się do porażek swojej formacji niż do zwycięstw. Czy dwa lata później i w innym środowisku zdoła on zaprezentować się inaczej? Cóż, przekonamy się, ale na papierze transfer ten niewątpliwie jest osłabieniem.

Midlane: Ilias "nuc" Bizriken

nuc w żadnym wypadku świeżynką w szwajcarskiej organizacji nie jest. I nie był właściwie nigdy, bo związany z nią jest od jej pierwszego dnia w LEC, a można by rzec, że nawet dłużej, bowiem BDS wykupiło jego kontrakt z Schalke wraz ze slotem. Z początku wielu podchodziło do niego sceptycznie. Jeszcze jako NUCLEARINT Bizriken prezentował się wręcz poniżej przeciętnej. Kwestionowanie jego obecności na najwyższym stopniu rozgrywek było więc zasadne, ale sztab szkoleniowy dostrzegał w nim potencjał i postanowił dać mu czas na rozwój. Co by tu dużo mówić – opłaciło się.

Historia nuca jest zatem analogiczna do historii Emila "Larssena" Larssona w Rogue. Opowiadając o rezultatach jego formacji, opowiedzieliśmy o rezultatach samego gracza. I na dobrą sprawę odzwierciedlają one też jego formę indywidualną, bo z brzydkiego kaczątka przeistoczył się on w... może nie w łabędzia, ale na pewno jednego ze stabilniejszych midlanerów w całym LEC. Fakty są takie, że jeśli nie masz możliwości zakontraktować ani Capsa, ani Marka "Humanoida" Brázdy, to cieszysz się z posiadania nuca. Bo o ile z tą dwójką rywalizować nie może, o tyle z całą resztą zazwyczaj sobie poradzi (choć zobaczymy, co do powiedzenia będzie miał na ten temat Joseph "Jojopyun" Pyun).

ADC: Yoon "Ice" Sang-hoon

W składzie pozostał także Ice, aczkolwiek dla niego będzie to dopiero drugi sezon w barwach BDS. Koreańczyk poszedł w ślady swojego rodaka i poprzednika z Zero Tenacity, gwarantując sobie angaż do LEC bezpośrednio z Ultraligi. I to zaledwie po jednym splicie w Europie. Znaczną część swojej kariery 23-latek spędził w koreańskim Liiv Sandbox (dzisiejszym BNK FEARX), gdzie dołączył już w 2019 roku. Z założenia reprezentował on oczywiście akademię LSB, ale wiosną 2022 zdarzyło mu się zagrać kilka gier w LoL Champions Korea. Było to jednak pod koniec sezonu, gdy drużyna nie miała już żadnych szans na play-offy.

I pod względem poziomu Ice również mocno nie różnił się od Oha "Noaha" Hyeon-taeka. Były strzelec Fnatic bez wątpienia miał wyższy sufit, ale jego problemy z graniem pod presją w najważniejszych momentach dawały się we znaki. Marksman BDS natomiast był oazą spokoju, trzymając podobną formę od początku do końca i to bez względu na to, czy jego przeciwnikiem było G2 Esports, czy może akurat Rogue. A skoro przez cały rok nie dał nam żadnego powodu, by w tę stabilność zwątpić, to śmiało można założyć, że nie powinno to ulec zmianie w roku 2025.

Support: Polat "Parus" Furkan Çiçek

Na samym końcu zastanowimy się nad elementem najbardziej zagadkowym. Polat "Parus" Furkan Çiçek jako jedyny nie ma wszak LEC-owego doświadczenia, choć kilka drużyn wykazywało zainteresowanie nim jeszcze w poprzednim off-sezonie. Pierwsze lata swojej esportowej przygody Turek spędził w rodzimej lidze i to właśnie występy w Istanbul Wildcats przykuły uwagę łowców talentów. 21-latek w 2023 roku dwukrotnie zwyciężył w swoim regionie i wygrał wiosenną edycję EMEA Masters. Lato nie było już tak udane, ale to wystarczyło, by zapewnić sobie miejsce w lidze francuskiej i trafić do akademii BDS. Wraz z nią zdobył on wicemistrzostwo La Ligue Française 2024 Spring i awansował do półfinału EM. Później było już tylko lepiej, bo latem sięgnął po dwa złote medale – zarówno w lidze, jak i na turnieju.

W porównaniu do wielu innych debiutantów są to naprawdę imponujące osiągnięcia. Dodając do tego fakt, że Parusem interesowało się samo G2 Esports (co potwierdził Romain Bigeard), mamy niezbite dowody, że jest to właściwy moment na dołączenie do LEC. Jak jednak powszechnie wiadomo, zmiana supporta często ma niebagatelny wpływ na styl gry całej drużyny, a BDS przez ostatnie dwa lata zdążyło już zgrać się z Labrovem. Biorąc jednak pod uwagę, że włodarze podjęli decyzję o zmianie dobrowolnie, a przez ostatni sezon mogli uważnie śledzić poczynania zawodnika własnej akademii również poza grą, nie ma żadnego powodu, żeby nie zaufać im z tym konkretnym transferem.

Mieszane uczucia względem nowych nabytków

Podsumowując off-sezonowe roszady w BDS, nie da się chyba dojść do jednoznacznych wniosków. Awans Parusa specjalnie nie dziwi, podobnie jak zakontraktowanie Irrelevanta, który ma szansę istotnie wzmocnić drużynę. Wciąż pozostaje jednak kwestia kontrowersyjnego transferu 113, z którym trudno wiązać większe nadzieje. Taka odsłona zespołu, nawet z osłabieniem w lesie, w poprzednim sezonie LEC prawdopodobnie nadal walczyłaby o topkę. Wydaje się natomiast, że większość ekip poczyniła naprawdę solidne wzmocnienia. I nie sposób nie odnieść wrażenia, że w tym wszystkim BDS pozostało nieco w tyle. Bo stabilność to ważna kwestia, ale czasem ktoś musi szarpnąć i zrobić coś szalonego. A wydaje się, że tego szaleństwa i siły przebicia w tej formacji może po prostu zabraknąć, nawet jeśli Parus okazałby się prawdziwym czarodziejem.


LEC 2025 Winter startuje już 18 stycznia. Pierwszy etap rozgrywany będzie po staremu: trzy tygodnie zmagań w formacie BO1, a następnie czekają nas play-offy w systemie Fearless Draftu. W tym roku za oficjalną polską transmisję odpowiedzialny będzie Damian "Nervarien" Ziaja. Po więcej informacji na temat nadchodzącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC