GIANTX z pierwszą porażką w tym splicie
Wynik spotkania otwierającego drugą kolejkę zimowego splitu LEC należał do tych raczej przewidywalnych. Fnatic sięgnęło wszak po zwycięstwo nad Rogue, ale przebieg spotkania nie był wcale tak oczywisty. Czarno-Pomarańczowi popełnili w środkowym etapie gry sporo błędów, co kosztowało ich utratę Atakhana i pierwszego Barona. Finalnie jednak Mihael "Mikyx" Mehle i jego paczka zebrali się w sobie i zaczęli grać wedle oczekiwań, co pozwoliło im uniknąć kompromitacji na samym starcie tygodnia.
Wydawało się, że w drugim meczu również obejdzie się bez zaskoczeń. Team BDS pomimo średniego startu wciąż pokazywał się lepiej od przebudowanego Teamu Heretics. Ale tym razem nie było już tak przewidywalnie. Po ponad 40-minutowym maratonie i odbijaniu piłeczki raz w jedną, raz w drugą, to TH ze Smolderem na pokładzie okazało się silniejszą z ekip.
Po trzeciej grze stało się jasne, że "perfect splitu" tej zimy nie uświadczymy. Pojedynek GIANTX z Movistar KOI był naprawdę wyrównany, a obie drużyny dobrze rozumiały swoje mocne i słabe strony. Niestety dla Gigantów okazało się, że w późnych walkach drużynowych silniej wybrzmiewają pozytywy MKOI. Oh "Noah" Hyeon-taek wspinał się na wyżyny własnych możliwości i siał spustoszenie w szeregach wroga, ale to było za mało w zestawieniu z Duszą Smoka Piekielnego. Bezbłędna passa GX tym samym zakończyła się po trzech pojedynkach.
SK wciąż bez ani jednej wygranej
A jak mowa o passach, to Team Vitality "cieszy się" jedynie tą kiepską. Po niemal 50-minutowym pojedynku z G2 Esports Pszczoły musiały uznać wyższość wielokrotnych mistrzów LEC. Nie pomógł Atakhan, Baron, Dusza Smoka Piekielnego, Smok Starszy... Samuraje mieli w swoich szeregach Smoldera i K'Sante. Jhin do spółki z Corkim nie byli w stanie odeprzeć nacierających rywali pomimo tak wielu wzmocnień, a desperacka inicjacja, choć trafiona w punkt, obróciła się na niekorzyść ekipy Mateusza "Czajka" Czajki. Tym sposobem G2 dopisało polskiemu środkowemu i jego kompanom trzecią porażkę.
Ale to i tak nic w porównaniu z SK Gaming, które nadal nie doczekało się pierwszego zwycięstwa. Początki meczu z Karmine Corp wyglądały całkiem obiecująco – reprezentanci niemieckiej organizacji zdołali wyegzekwować kilka ciekawych zagrań i zanurkowań, trzymając się w złocie względnie blisko rywali. Z czasem jednak Caliste "Caliste" Henry-Hennebert i jego Draven doszli do głosu, a po formacji Stevena "Reekera" Chena nie było już czego zbierać.
Wyniki sobotnich zmagań LEC 2025 Winter:
25 stycznia | ||||||
18:00 | Rogue | 0:1 | Fnatic | BO1 | ||
18:45 | Team BDS | 0:1 | Team Heretics | BO1 | ||
19:30 | GIANTX | 0:1 | Movistar KOI | BO1 | ||
20:15 | Team Vitality | 0:1 | G2 Esports | BO1 | ||
21:00 | Karmine Corp | 1:0 | SK Gaming | BO1 |
Wszystkie mecze z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziaji na Twitchu i na YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner: