MOUZ | 0:2 | Team Liquid | ||
Nuke 7:13 | Ancient 7:13 | |
ultimate i spółka z łatwym zwycięstwem na swojej mapie
Batalia o przetrwanie na IEM Katowice rozpoczęła się od Nuke'a, którego wybrał Team Liquid. Ekipa Polaka rozpoczęła od trudniejszej strony, czyli atakującej. Choć patrząc po jej postawie, mieliśmy pewne wątpliwości, czy to faktycznie była strona bardziej wymagająca. Liquid bowiem było w stanie regularnie punktować, a MOUZ za to jedynie czasem się odgryzało. Działo się to natomiast bardzo rzadko. Ostatecznie ultimate i jego towarzysze skończyli połówkę z dorobkiem dziewięciu oczek. Ale Myszy nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Jako agresorzy od razu przeszli do działania, doprowadzając do wyniku 10:7. To było jednak na tyle z próby wygrania reprezentantów niemieckiej organizacji. Zespół Tomkowiaka ustabilizował się ekonomicznie, zwarł szyki i błyskawicznie domknął sprawy.
Liquid dopełniło dzieła zniszczenia na Anciencie
Następnie ekipy zameldowały się na Anciencie. Ponownie to Liquid otworzyło tablicę wyników, ale MOUZ tym razem odpowiedziało jeszcze szybciej, bo już w trzeciej wymianie. Myszom udało się nawet wyjść na prowadzenie 3:2. Jak się natomiast okazało, były to ostatnie punkty zdobyte przez Ludviga "Brollana" Brolina i jego kumpli w tej połówce. Liquid tym samym uzyskało ogromną przewagę, będąc o krok od wygranej. Po trzech pierwszych rundach drugiej części bitwy ekipa ultimate'a miała już nawet punkt meczowy. Co prawda na ostateczne zwycięstwo musiała jeszcze poczekać, bo były zespół Kamila "siuhego" Szkaradka jeszcze parę razy się zerwał, ale ostatecznie i tak nie uchronił się przed klęską. W efekcie MOUZ odpadło z turnieju, a Liquid gra dalej.
Dziś czeka nas jeszcze m.in. starcie pomiędzy G2 Esports a FaZe Clanem. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.