3DMAX 1:2 Eternal Fire
Inferno 13:4 | Anubis 13:16 | Dust2 10:13

3DMAX zaskakuje na start

Seria o życie na IEM Katowice rozpoczęła się od wybranego przez 3DMAX Inferno. Francuzi jednak musieli uznać wyższość Eternal Fire podczas rundy pistoletowej, a także i następnej. Dopiero w trzeciej wymianie odpowiedziało i złamało ekonomię wroga, wysuwając się na prowadzenie 3:2. Wtedy jednak Turcy byli w stanie odgryźć się i doprowadzić do remisu. I to był też ostatni raz w tej części starcia, kiedy widzieliśmy nie tylko remis, ale i punktujące EF. Ekipa Bryana "Maki" Candy znalazła receptę na regularne łamanie defensywy oponentów, czego efektem było sześć oczek z rzędu. Po zmianie stron natomiast nic się nie zmieniło – dalej to 27-letni snajper i jego koledzy wiedli prym, docierając do punktu mapowego. Wówczas na moment znać o sobie dali rywale, lecz niewiele to dało, bo rundę później 3DMAX domknęło grę.

Wydawało się, że Eternal Fire wygra łatwo, a wygrało dopiero po dogrywce

Gracze Eternal Fire zostali zatem postawieni pod ścianą. Na szczęście dla nich jednak przenosili się na swój wybór mapowy – Anubisa. I początek był stosunkowo równy. Jedna ekipa zgarniała kilka punktów, potem druga nadrabiała i tak przez pewien czas. Od wyniku 4:4 jednak wszystko się zmieniło, gdyż w pozostałej części tej połowy to Turcy prezentowali się lepiej, wychodząc na czteropunktowe prowadzenie. Co ciekawe, nie mieli zamiaru rozmieniać się na drobne i od razu ruszyli po kolejne zwycięstwa jako obrońcy. Dotarli nawet do punktu meczowego, od którego jednak zaczęły się schody. A to za sprawą tego, że 3DMAX nieoczekiwanie przejęło inicjatywę, zdobywając rundę za rundą. Wyszło na to, że rozkręciło się na tyle, że doprowadziło do dogrywki. W tej jednak Ismailcan "XANTARES" Dörtkardeş i jego kompania się otrząsnęli i rzutem na taśmę dotarli do szczęśliwego końca. Trzeba było zatem rozegrać Dusta2.

Niezwykle zacięta batalia na korzyść Turków

A tam już zaczęła się jazda na całego. Widać było, że obie formacje nie mają zamiaru odpuszczać. Przez długi czas pierwszej połowy mogliśmy oglądać naprzemienne zwyciężanie. Finalnie przed zmianą stron to Eternal Fire przerwało impas i dopisało trzy punkty z rzędu, zdobywając dwupunktową przewagę. 3DMAX natomiast po wejściu w rolę agresorów od razu zmniejszyło różnicę, wygrywając pistoletówkę. Ale EF ani myślało o oddawaniu inicjatywy wrogom. W kolejnej bitwie triumfowało z gorszym wyposażeniem, co widocznie podłamało Francuzów. Kiedy wydawało się jednak, że już nie wrócą do gry, to ponownie znaleźli w sobie ostatnie pokłady energii i znów zaczęli wygrywać. I tak aż do wyniku 11:10. Wtedy bowiem brygada XANTARESA wygrała kluczową rundę z dużo gorszym ekwipunkiem. Tym razem był to już gwóźdź do trumny formacji Maki, która poniosła klęskę 10:13. Także to ona wraca do domu, a Eternal Fire już jutro zmierzy się z FaZe Clanem o miejsce w Spodku.


Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2025