Karmine Corp | ![]() |
3:0 | ![]() |
Fnatic |
Fnatic bez podjazdu w starciu z mistrzami LEC
Sam początek dzisiejszego starcia w LEC zaczął się nieźle dla Czarno-Pomarańczowych. Na konto Eliasa "Upseta" Lippa powędrowała pierwsza krew. Karmine Corp natomiast szybko odpowiedziało, więc w eliminacjach był remis. Później takowych wymian było jeszcze kilka, ale powoli można było mieć odczucie, że to przedstawiciele francuskiej organizacji lepiej wychodzą z potyczek. Wszelkie wątpliwości rozwiała natomiast walka w 23. minucie, kiedy to FNC kompletnie się posypało, znacząco oddalając się od ewentualnego zwycięstwa. O tym koniec końców mowy nie było, bo kilka chwil później KC zgarnęło darmowego Nashora, a niedługo później i grę.
Druga potyczka rozpoczęła się podobnie, bo znów to na konto niemieckiego strzelca wpadła pierwsza eliminacja. Po raz kolejny jednak nie miało to wielkiego znaczenia, gdyż złoci medaliści zimowego splitu LEC szybko wzięli się do roboty i punktowali raz za razem. Kiedy wydawało się, że wygrana w drugiej grze to już tylko kwestia czasu, doszło do klasycznego throwa na Atakhanie. Kradzież tego wzmocnienia natomiast na nic się Czarno-Pomarańczowym zdała. Kolosalna różnica w lesie nie pozwoliła FNC nawet podejść do ewentualnej walki o smoczą Duszę, co już przybiło gwóźdź do trumny. Karmine Corp jeszcze spuentowało to później walką cztery za zero, Baronem i końcem drugiej gry.
Postawione pod ścianą Fnatic musiało zatem postawić wszystko na jedną kartę i coś w końcu zrobić. Tym samym w rękach Ivána "Razorka" Martína Díaza pojawiła się Naafiri, a Mihael "Mikyx" Mehle sięgnął po Neeko. I na początku zdawało to egzamin, bo FNC wysunęło się na szybkie prowadzenie. Tak szybko jednak, jak je zdobyło, tak szybko też się z nim pożegnało. Już w 11. minucie zawodnicy brytyjskiej organizacji zostali unicestwieni i wszystko wróciło do normalności. Podobnie jak przy okazji poprzednich gier podopieczni Fabiana "GrabbZa" Lohmanna nie mieli nic do powiedzenia, a Karmine Corp pewnie kroczyło po zwycięstwo. Obecnie panujący mistrzowie LEC dopięli swego równo z zakończeniem 29. minuty.
Przed nami ostatnie dwa mecze play-offów LEC 2025 Spring. W najbliższą sobotę Karmine Corp podejmie Movistar KOI. Zwycięzca zaś w niedzielę stoczy bój z G2 Esports. Zmagania będziecie mogli oglądać na oficjalnej polskiej transmisji u Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu albo w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącej edycji rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: