STORMMEDIA FMS 0:3 SK Gaming

Pierwsza dobra gra FMS, ale to nie wystarczyło

Dzisiejsze spotkanie w NNO Cup 3 rozpoczęło się z dość dużym opóźnieniem. Po prawie godzinie oczekiwania udało się w końcu wejść do gry i rozegrać starcie. I było to starcie pełne zwrotów akcji. Początkowo SK Gaming pewnie szło do przodu, budując przewagę. Łatwo się poddać nie miał zamiaru natomiast Krzysztof "frajgo" Chibowski. Toplaner FMS dawał bardzo dużo wartości grając Gwen, co przełożyło się nawet na odrobienie strat. Kluczowym momentem była bitwa o Atakhana, którą nieoczekiwanie wygrali srebrni medaliści poprzedniego splitu Rift Legends. Wtedy wydawało się też, że mogą oni mieć realną szansę na zwycięstwo. Wszystko poszło jednak jak krew w piach podczas walki o Duszę Smoka Oceanicznego dla SK. Wówczas górą byli Felix "Abbedagge" Braun i jego koledzy. Co zaś ciekawe, to mimo różnicy, która powstała, FMS było w stanie raz jeszcze zrobić nadzieje. Te znów okazały się być złudne i to drużyna grająca na co dzień w LoL EMEA Championship ostatecznie triumfowała.

Kontrowersje, walkower i porażka w ostatniej potyczce

Najdziwniejsze było natomiast to, co wydarzyło się po pierwszej grze. Jeden z organizatorów turnieju, Lukas "Karni" Steininger, na transmisji wydał oświadczenie, jakoby u FMS miało dojść do niedozwolonych czynów. Na konto Adriana "Mrozka" Skoniecznego przed startem meczu zalogował się ktoś inny, bowiem midlaner nie miał pobranego klienta turniejowego. Inna osoba przeszła za niego draft i zalogowanie już do samej gry, a później Polacy skłamali, że mają problemy z internetem. I skutki tego mają być dosadne, bo FMS jako drużyna ma prawdopodobnie zostać zdyskwalifikowana z ewentualnego udziału w kolejnych edycjach turnieju.

Tak więc SK otrzymało jedną grę walkowera. Mecz mimo to trwał, a my mieliśmy okazję obejrzeć jeszcze grę numer trzy. Grę, która już zakończyła definitywnie udział FMS w tym turnieju. Formacja Abbedagge znowu dość szybko wskoczyła na właściwe tory i mknęła nimi w stronę wygranej. Podobnie jednak jak w pierwszej odsłonie starcia polski kolektyw pokazał się świetnie przy Atakhanie i skrócił dystans do rywali. Ponownie niewiele to w ostatecznym rozrachunku zmieniło. SK po jednej dobrej potyczce błyskawicznie zamknęło grę, a tym samym i całą serię.