"To uderzyło w moje ego"
Najpierw temat poruszył sam donk, który w dokumencie wideo ujawnił, iż jeszcze przed włączeniem do programu akademii Spirit rozważał dołączenie do Natus Vincere. Ostatecznie jednak zrezygnował z tego pomysłu, gdyż nie podobało mu się, iż musiałby przechodzić proces rekrutacyjny tak, jak większość innych zawodników. – Byłem naprawdę pewny, że jeżeli zgłoszę się do NAVI, to dostanę się do ich akademii. Nie było tam nikogo lepszego ode mnie. Ale naprawdę nie podobało mi się, że zatrudnili niektórych gości, którzy byli słabsi ode mnie. Moje statystyki były lepsze. A ja sam grałem w warunkach, które były tysiąc razy gorsze, ale to oni zostali bezpośrednio podpisani. To uderzyło w moje ego. Myślałem "Po co, do cholery, mam składać tę aplikację? Albo do mnie napiszecie, albo do was nie przyjdę" – podsumował 18-latek.
"To b1t od początku był najlepszym zawodnikiem na NAVI Esports Camp"
Teraz do tej kwestii w rozmowie z serwisem HLTV odniósł się również trener NAVI, Andrii "B1ad3" Horodenskyi. I potwierdził on, że Kryshkovets faktycznie mógł znaleźć się w organizacji. – Nie znam wiele szczegółów tej sprawy. Słyszałem, że próbowano ściągnąć donka do NAVI Junior jeszcze przed wojną, ale wydaje mi się, że było bardzo blisko momentu jej wybuchu. Bo zrezygnowano wtedy z jakichkolwiek testów, gdyż wojna się zaczęła i NAVI musiało usunąć wszystkich Rosjan z zespołu. W samym NAVI Junior nie chodzi o granie w NAVI Junior. To jest trampolina, drużyna, z której trafia się do NAVI. Nie powinien on myśleć o sobie jako o kimś, kogo rozważano w kontekście NAVI Junior. To tylko krok przed bezpośrednim awansem do pierwszego zespołu. I z pewnością donk awansowałby tam, gdyby rzeczy na świecie potoczyły się inaczej. To mogło się wydarzyć. NAVI było nawet gotowe, by zakupić go za dobre pieniądze – podsumował ukraiński szkoleniowiec.
A co z pretensjami nastoletniego Rosjanina, który ewidentnie sądził, iż był na tyle dobry, że NAVI powinno wziąć go z miejsca? – Po pierwsze, donk lubi rywalizację i chciałby rywalizować między graczami NAVI Junior. Ale jestem przekonany, że był on najlepszym graczem Spirit Academy. Po drugie, od samego początku to b1t był najlepszym zawodnikiem na NAVI Esports Camp i wszyscy o tym wiedzieliśmy. Dlatego też zespół był budowany dookoła niego. Taka jest rzeczywistość. Nie możesz mieć trzech donków w jednym zespole. To znaczy, niby możesz, ale nie da się ich znaleźć. Jest on jeszcze młody, ma swoją wizję, ale realistycznie, jak mówiłem, NAVI to drzwi do głównego zespołu. Poza tym w drużynie zawsze musi być jakiś najlepszy zawodnik. Takie są zasady, że budujesz skład dookoła jednego czy dwóch graczy i chcesz, by się oni rozwijali – zakończył B1ad3.