Trwają rozgrywki SL i-League Invitational. We wczorajszym pojedynku, nie bez problemów, ograli ukraińskie Worst Players, dzisiaj jednak na drodze Polaków z formacji Virtus.pro stanęła ekipa HellRaisers. Walka toczyła się o udział w finale drabinki zwycięzców, a należało pamiętać, że zespół HR w ostatnim czasie napsuł zawodnikom znad Wisły sporo krwi.

HellRaisers 0:2 Virtus.pros - Mirage 6:16, Cache 12:16

Półfinałowy pojedynek rozpoczął się na mapie mirage, na której Virtusi swego czasu byliby bardzo mocni. Początek spotkania zdawał się potwierdzać jednak tezę, że Polacy dalecy są obecnie od swojej najlepszej formy. Przegrana pistoletówka przyniosła kolejne przegrane rundy, co tylko delikatnie osładzał fakt, że Virtusom na rundach eco udawało się podłożyć bombę, by budować ekonomię. HR zbudowało sobie 4- rundową przewagę, ale wtedy w tym mechanizmie coś się zacięło i podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego" zaczęli odrabiać straty, bardzo szybko doprowadzając do remisu 4:4. HellRasers udało się co prawda zdobyć jeszcze dwa oczka, ale na tym występ tej drużyny się zakończył, bo VP zaczęło swój koncert. Głównie za sprawą świetnej gry Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego i Jarosława "pashy" Jarząbkowskiego, polska formacja stłamsiła rywali, wygrywając nawet w, zdawałoby się, beznadziejnych sytuacjach. W tym spotkaniu Polacy nie oddali już ani jednej rundy, kończąc grę po stronie terrorystów wynikiem 9:6, a następnie dopełniając formalności po zmianie strony i zwyciężając ostatecznie 16:6.

Druga mapa rozpoczęła się podobnie, jak ta pierwsza. Zresztą, cache już od dawna nie jest dla Virtusów zbyt szczęśliwą mapą, co jak na dłoni było widać dzisiaj. Długimi fragmentami gry Polacy w ogóle nie istnieli, ustępując kompletnie Tomášowi "oskarowi" Šťastnemu i jego kolegom. Przy rezultacie 2:11 VP jakby obudziło się z letargu, w który zapadło po zakończeniu mirage'a, dzięki czemu przed zmianą stron odrobiło jeszcze dwie rundy. Po zmianie stron, Polacy kontynuowali odrabianie strat. I robili to niesamowicie skutecznie, bo już po chwili mogli cieszyć się ze zwycięstwa 16:12, dzięki któremu wygrali cały mecz 2:0.

Po dzisiejszym zwycięstwie Virtusom pozostaje czekać na wynik kolejnego dzisiejszego meczu, w którym wystąpi inna polska drużyna, Dobry&Gaming. Jej rywalem będzie szwedzkie GODSENT. Lepszy zespół z tej pary zmierzy się jutro z Virtus.pro w finale drabinki zwycięzców.