Jeden z menadżerów TyLoo, Yan "KIndy" Dongwei za pośrednictwem Weibo poinformował o tym, że chińska formacja prawdopodobnie nie weźmie udziału w pierwszym sezonie ELEAGUE. Przeszkodą tradycyjnie jest zdobycie wiz uprawniających zespół do podróży do Stanów Zjednoczonych.
Chińczycy dowiedzieli się, że otrzymają zaproszenie do ELEAGUE podczas DreamHack Masters w Szwecji. Formacja niedługo później poprosiła organizatorów, aby jej mecze odbywały się w drugim tygodniu. Ci postanowili na to przystać. TyLoo planowało wówczas, że zacznie ubiegać się o wizy do Stanów Zjednoczonych po powrocie z azjatyckiego Minora.
Gdy TyLoo dowiedziało się o dacie i miejscu kwalifikacji offline do ESL One Cologne 2016, zespół skontaktował się z ELEAGUE prosząc o przesunięcie meczów na późniejszy termin. Tym razem organizatorzy zmagań odmówili, tłumacząc swoją decyzję faktem, że harmonogram zmagań został już upubliczniony. Mimo małej ilości czasu TyLoo postanowiło spróbować zdobyć niezbędne wizy.
Misja nie zakończyła się jednak powodzeniem - wniosek TyLoo o wizę do USA został odrzucony. KIndy twierdzi, że część winy jest po stronie ELEAGUE, gdyż jego podopieczni nie otrzymali odpowiednich zaproszeń. Według menadżera chińskiej drużyny po powrocie z azjatyckiego Minora jego drużyna miała za mało czasu i musiała podjąć decyzję: starać się o wizy do Polski, by wziąć udział w kwalifikacjach do Majora, czy ubiegać się o dokumenty uprawniające do podróży do Stanów Zjednoczonych. Zdecydowano się na pierwszą opcję.
16 maja chińska formacja zaczęła się ubiegać o dokumenty pozwalające na podróż do Polski. Decyzja powinna pojawić się dziś lub jutro. W teorii jest jeszcze szansa na to, że TyLoo zdąży zdobyć wizy do USA. AttackeR i jego koledzy w ELEAGUE mają rywalizować w grupie B już w przyszłym tygodniu.
Pełną wersję oświadczenia menadżera TyLoo znajdziecie tutaj.