Wielkie zamieszanie w szeregach brazylijskiej drużyny Luminosity Gaming. Jak się okazało, zawodnicy podpisali za plecami swojego obecnego pracodawcy umowy z SK Gaming, które wejdą w życie 1 lipca tego roku.
Problem w tym, że w grudniu 2015 roku Brazylijczycy zadeklarowali, iż wkrótce podpiszą z Luminosity nowy, dwuletni kontrakt. W międzyczasie zespół zwyciężył na Majorze - MLG Columbus i zdecydował się kontynuować grę w dotychczasowych barwach. Jednakże, wtedy już umowa z SK była podpisana. O całej sytuacji opowiada lider brazylijskiej ekipy, Gabriel "FalleN" Toledo:
SK naciskało na nas w sprawie podpisania kontraktu, gdy mieliśmy pewne problemy. Doszło do tego na trzy dni przed Majorem. W tym okresie, chcieliśmy mieć jasną sytuację w kwestię organizacji, w której będziemy grać, by móc skupić się na wygraniu Majora. Jednak po tym, jak już nam się to udało, porozmawialiśmy na ten temat między sobą oraz z naszymi prawnikami. Doszliśmy do wniosku, że chcemy zostać i kontynuować tworzenie historii LG. W ostatnim czasie zarówno my, jak i nasza organizacja, szybko weszliśmy na najwyższy poziom. Jesteśmy dumni, że możemy być tego częścią i dlatego chcemy zostać tam, gdzie czujemy się dobrze.
Całą sytuacja spotkała się z ogromnym niezadowoleniem dotychczasowego pracodawcy Brazylijczyków, Luminosity Gaming. Dyrektor generalny LG, Steve Maida, wyraził rozczarowanie praktykami, których stosowania dopuściło się SK. Maida oskarżył niemiecką organizację o próbę manipulacji zawodnikami, a także wykorzystywanie faktu, że niewielu z nich mówi po angielsku.
Samo SK nie odniosło się jeszcze oficjalnie do zaistniałej sytuacji. Niemniej, nowy prawnik, reprezentujący interesy organizacji, Konstantin Ewald, zagroził zawodnikom, że jeśli ci 1 lipca nie zaczną reprezentować barw jego pracodawcy, sprawa trafi na drogę sądową.