Oba te zespoły miały spotkać się w finale europejskich eliminacji do WESG 2016. Niestety, nie wyszło i pozostało nam się emocjonować LAN-owymi derbami polski w ramach meczu o 3. miejsce. Mimo słabszej postawy w przekroju całych rozgrywek, lepsza okazała się ekipa Virtus.pro, która bez większych problemów pokonała Team Kinguin 2:0.

  • Team Kinguin 0:2 Virtus.pro – Cobblestone 2:16, Cache 11:16

Na Cobblestonie Virtusi nie dali swoim mniej doświadczonym kolegom żadnych szans. Jakby cały ten turniej eliminacyjny nie miał miejsca, jakby to nie Kiniguin, tylko właśnie Virtus.pro był rewelacją tych zawodów. Od samego początku i szybko wygranej rundy pistoletowej Filip "NEO" Kubski wraz z kolegami mieli ten mecz pod kontrolą. Trudno tutaj opisywać poszczególne rundy, bo Cobble zakończył się wygraną VP aż 16:2 i to chyba mówi najwięcej o tym, jak to spotkanie przebiegało. Podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego byli wyraźnie spięci i prawdopodobnie chcieli "aż za bardzo", co ostatecznie miało odwrotny efekt.

Podczas drugiej mapy, którą był Cache, gracze Kinguin prezentowali się już znacznie lepiej i było to widać po wyniku. Mimo słabego jeszcze początku, Michał "MICHU" Müller wraz z resztą składu weszli z czasem na właściwe tory i zaczęli stawiać się Virtusom. Co ważne, robili to nawet skutecznie, dzięki czemu grę po stronie atakującej kończyli z zaledwie jednorundową stratą. Niestety, pechowo przegrana runda pistoletowa znacznie utrudniła Kinguinom dojście do rywala. Zyskanej w ten sposób przewagi Virtus.pro nie wypuściło już z rąk, chociaż wcale nie było od tego dalekie. Niemniej, podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego wygrali 16:11 i ostatecznie zwyciężyli w całym meczu 2:0.

Obie polskie formacje już wcześniej zapewniły sobie awans na finały WESG 2016, które odbędą się w grudniu tego roku w Szanghaju. Dzięki wygranej w dzisiejszym spotkaniu konto Virtusów wzbogaci się o ok. 9 tysięcy dolarów, Kinguin natomiast zgarnie o 3 tysiące mniej.