Azjatycka scena CS:GO ostatnimi czasy mozolnie poprawia swoją pozycję na świecie. Symptomem tego są coraz lepsze występy takich drużyn, jak VG.CyberZen czy MVP Project. Nadal jednak, głównym towarem eksportowym pozostaje ekipa TyLoo, która niedawno wywalczyła awans na IEM Oakland.
Zespołowi z Chin udało się podczas iBUYPOWER Masters 2016 zająć w swojej grupie drugie miejsce, wyprzedzając przy tym Echo Fox oraz FlipSid3. Lepsze od piątki prowadzonej przez Qifanga "Karsę" Su okazało się tylko Cloud9, które rozgromiło TyLoo aż 16:0. Do tej porażki w wywiadzie dla serwisu theScore esports odniósł się kapitan drużyny, Ke "Mo" Liu:
Popełniliśmy wiele błędów. Podczas gry także dużo ze sobą dyskutowaliśmy i wydaje mi się, że to było powodem takiego wyniku. Mieliśmy kilka przerw, część z nich sami braliśmy, zaś karsa mówił nam o nawykach i taktykach innych drużyn oraz o tym, co powinniśmy zrobić. Wydaje mi się, że powinniśmy wszyscy nabrać większego spokoju i bardziej sobie zaufać.
27-letni Chińczyk postanowił także przybliżyć jakie, jego zdaniem, były powody tej przegranej.
Porażka była dla nas nauczką. Dużo z tego wyciągnęliśmy i oglądaliśmy demka, to dało nam więcej motywacji. Przegrana nie wynikała z różnicy w umiejętnościach indywidualnych, chodziło o coś więcej, współpracę drużyny, wzajemną komunikację. My i Cloud9 nie jesteśmy na tym samym poziomie, dużo nam jeszcze do tego brakuje. Ciągle jesteśmy nieco w tyle za drużynami tier 1, nadal jest jeszcze wiele rzeczy, których musimy się od nich nauczyć.
Cały wywiad z Mo znaleźć można pod tym adresem.