Fnatic, mousesports, Astralis - to właśnie te ekipy pokonało Virtus.pro w drodze do finału zawodów DreamHack Masters Las Vegas 2017. W finale czekał na nich jednak bardziej wymagający przeciwnik - najlepszy skład ubiegłego roku, który przejściowy kryzys ma już najwyraźniej za sobą. Pojedynek był ciężki, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były aż trzy mapy, ale ostatecznie to Polacy mogli cieszyć się ze zwycięstwa w zawodach DreamHack Masters Las Vegas 2017!
- Virtus.pro 2:1 SK Gaming – Cobblestone 8:16, Train 16:11, Mirage 16:13
Wybrany przez Virtus.pro Cobblestone rozpoczął się idealnie, bo od wygranej przez Polaków pistoletówki. Chciałoby się jednak rzec "miłe złego początki" - SK bardzo szybko odpowiedziało forcem, by następnie kompletnie zdominować VP. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego długimi fragmentami gry kompletnie nie istnieli, stłamszeni przez bardzo pewnych siebie Latynosów. Gracze z Brazylii nie bali się przechodzić przez ściany smoke'ów, skracać pozycji czy wchodzić na plecy rywali. Co gorsza, wszystko to wychodziło im idealnie timingowo. Z tego powodu do przerwy polska piątka przegrywała 5:10, a po zmianie stron nie było wcale lepiej.
Virtusi podejmowali jeszcze pojedyncze próby powrotu, doprowadzenia do dogrywki, ale czegoś wyraźnie brakowało. Widoczna była słaba dyspozycja Jarosława "pashy" Jarząbkowskiego, który do tej pory zachwycał w Las Vegas, ale na Cobblu nie pokazał absolutnie nic. Owszem, czasami ginął, gdyż miał po prostu pecha, ale niejednokrotnie zdarzało mu się wybierać agresywne pozycje, mimo że gra na nich ogóle mu nie wychodziła. Ostatecznie pierwsza mapa wpadła na konto SK Gaming, które wygrało ją wynikiem 16:8.
Początek Traina mógł co wrażliwszych przyprawić o uczucie déjà vu. Znowu to zawodnicy VP zaczęli zwycięską pistol-rundą, ale tylko po to, by po chwili dać się zaskoczyć ekipie Gabriela "FalleNa" Toledo. Tym razem jednak Virtusi nie pozwolili sobie na chwilę zawahania, która mogła kosztować ich stratę kilku oczek z rzędu. Zamiast tego, Filip "NEO" Kubski wraz z kolegami cały czas sprawnie gonili wynik, nie pozwalając Brazylijczykom na wypracowanie większej przewagi. Wreszcie w 13. rundzie gracze znad Wisły pierwszy raz wyszli na prowadzenie, utrzymując je aż do końca pierwszej połowy.
Niestety, wystarczyła stracona pistoletówka, by z trzech rund zapasu nic już nie zostało. Stan meczu znowu się wyrównał i na dobrą sprawę wszystko mogło się zdarzyć. Polacy na szczęście nie zrazili się takim obrotem sytuacji, kolejny raz wysuwając się na czoło. SK chciało jeszcze nawiązać walkę, ale robiło to na tyle chaotycznie, że na chęciach się zakończyło, zaś Virtusi zwyciężyli 16:11. O losach finału zadecydować miał Mirage.
W tym momencie żarty się skończyły, a kilka błędów mogło skumulować się w bolesną porażkę. W ostatnią mapę lepiej weszło Virtus.pro, zapewniając sobie pięciorundową przewagę, która jednak z upływem minut stopniała do zera. Po stronie SK ciągle zwiększała się liczba zdobytych z rzędu punktów, a wprost proporcjonalnie do tego malały szanse Polaków na zwycięstwo w turnieju. Niemniej los i tak dosyć łaskawie obszedł się z Virtusami, którzy do przerwy przegrywali tylko 7:8.
Mniej przychylna opatrzność była po zmianie stron - polska piątka straciła pistol-rundę, a potem także swojego force'a. Zaczęło robić się niebezpiecznie, zwłaszcza, że SK Gaming ani myślało się zatrzymać. Brazylijska formacja zwietrzyła okazję do wygranej i nie miała zamiaru jej przepuścić, ale Polacy dzielnie stawiali opór. Najpierw przetrwali południowoamerykańską nawałnicę, by następnie wyrównać stan spotkania na 12:12. Kluczową sytuacją tej fazy meczu był clutch 1vs2, wygrany przez Wiktora "TaZa" Wojtasa. To kompletnie załamało ekonomię SK i miało niebanalny wpływ na końcowy rezultat. A ten był ze wszech miar korzystny dla Virtus.pro, które wygrało 16:13, zostając tym samym triumfatorem zawodów DreamHack Masters Las Vegas 2017.
Podział nagród pieniężnych prezentuje się następująco:
1. | Virtus.pro | 200 000 $ |
2. | SK Gaming | 100 000 $ |
3-4. | Astralis, North | 25 000 $ |
5-8. | Gambit Esports, mousesports, Ninjas in Pyjamas, Natus Vincere | 15 000 $ |
9-12. | OpTic Gaming, Fnatic, Cloud9, FaZe Clan | 5 000 $ |
13-16. | compLexity Gaming, Misfits, TyLoo, Renegades | 5 000 $ |