Rozpoczęły się pierwsze spotkania Intel Extreme Masters World Championship Katowice 2017. Przed pojedynkiem H2k-Gaming przeciwko Hong Kong Esports zadaliśmy kilka pytań jedynemu Polakowi występującym na finałach 11. sezonu IEM Katowice 2017 – Marcinowi "Jankosowi" Jankowskiemu.
Początkowo mieliście się spotkać z EDward Gaming, jednak ostatecznie waszym przeciwnikiem będzie Hong Kong Esports. Wolałeś się spotkać z EDG, czy uważasz HKE za łatwiejszego oponenta?
Wydaje mi się, że nie ma znaczenia na kogo gramy i każdego przeciwnika staramy się traktować tak samo, więc nawet jeśli gralibyśmy teraz na EDG traktowalibyśmy ich jak Hong Kong Esports. Oczywiście HKE jest przypuszczalnie gorszą drużyną niż, w tym momencie, prawdopodobnie najlepsza ekipa w Chinach jaką jest EDG. Podejmiemy ich najlepiej jak możemy, będziemy grać swoje i postaramy się wygrać. W końcu chodzi o to, żeby wyjść na Spodek, żeby dojść jak najdalej, a kogo spotkamy po drodze nie ma tu znaczenia.
Chociaż zawsze największym faworytem podczas turniejów międzynarodowych są ekipy z Korei Południowej, to ani ROX Tigers, ani Kongdoo Monster nie należą do czołówki LCK. Czy mimo tego obawiasz się potyczki z koreańskimi ekipami? Jakie według Ciebie mają szanse na tym turnieju?
Drużyny koreańskie i tak są bardzo silne, nawet jeśli to jest Kongdoo czy ROX Tigers, to i tak zespoły koreańskie są świetne, więc musimy się z nimi liczyć. Nie wiem czy w tym momencie są faworytami turnieju dlatego, że jak sami mówiliście są to drużyny, które są gdzieś na samym końcu tabeli w Korei. Wczoraj też oglądaliśmy różne mecze ROX Tigers, z Kongdoo raczej na razie nie będziemy grać. Wydaje mi się, że są dobrzy; jak na drużynę koreańską nadal grają dość spokojnie, ale jest to też dużo mniejsza różnica, niż była między nami i Samsung Galaxy w półfinale Mistrzostw Świata. Wydaje mi się, że ROX Tigers nie prezentuje aż tak wysokiego poziomu, ale ich makro game może być nadal lepszy niż nasz, Europejczyków. Robią jakieś błędy i gracze, którymi dysponują te formacje, nie są najlepsi. Wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych turniejów jeśli chodzi o szanse dla europejskich ekip na zgarnięcie tytułu.
To dla Ciebie druga okazja do zagrania przed polską publicznością. Kilka miesięcy temu czułeś niedosyt, walcząc w Krakowie wyłącznie o 3. miejsce LCS EU 2016 Summer Split. Tutaj w Katowicach masz szansę podnieść trofeum na oczach wielu polskich fanów. Jak to na Ciebie wpływa?
Kiedyś moim marzeniem było właśnie to, żeby zagrać przed polską publicznością. Oczywiście pojawił się Kraków, udało się nam zakwalifikować, ale niestety graliśmy w meczu o 3. miejsce. I tak było dość dużo ludzi, było bardzo dużo kibiców, to był najlepszy turniej w jakim brałem udział. Byłem super podekscytowany. Generalnie cały event się udał, byłem bardzo szczęśliwy, bo mogłem stanąć przed polską publiką i udało się wygrać. IEM Katowice to oczywiście zupełnie inny poziom. Spodek jest ogromną areną i mam nadzieje, że przyjdzie bardzo dużo ludzi. No i co teraz pozostaje? Wygrać fazę grupową, żeby dostać się na Spodek. Bo sam fakt, że jestem w tym momencie w Katowicach, nie ma znaczenia, jeśli przegramy w fazie grupowej. Ale mam wielką nadzieję stanąć przed polskimi fanami i będę mógł im pokazać, że Polacy potrafią grać w LoL-a. I to jest super!
Jak oceniasz Wasze szanse na wyjście z grupy?
Na tę chwilę wydaje mi się, że szanse są dość duże dlatego, że M19 i Hong Kong Esports nie są najlepszymi drużynami. Oczywiście trzeba się z nimi liczyć, ale gdybyśmy mieli grać na SKT i Cloud9 zamiast M19 i HKE, prawdopodobnie byłoby dużo ciężej. Znowu dostaliśmy szansę od losu, tak samo jak na Mistrzostwach Świata. Mam nadzieję, że tym razem znowu ją wykorzystamy.
Kto twoim zdaniem ma największe szanse na awans z grupy B?
Wydaje mi się, że największe szanse na awans ma G2 Esports. Bo mimo że jest to turniej ogólnoświatowy, w którym mamy przeróżne drużyny, to G2 prezentuje zbyt wysoki poziom, żeby było tak słabo jak w ubiegłym roku, kiedy na takich zawodach nie wypadali najlepiej. Co do drugiej ekipy, to mam duże wątpliwości. Wydaje mi się, że będzie to Flash Wolves, ale to tylko dlatego, że mam dziwne przeczucie, iż dwie europejskie drużyny nie wyjdą z grupy B. Jeśli chodzi samo Kongdoo, to jest to najgorsza koreańska formacja. Na tę chwilę najlepsze europejskie ekipy powinny być w stanie ją ograć Bo jeśli najlepsze europejskie drużyny są gorsze, niż najsłabsza koreańska, to... (śmiech)
W przerwie międzysezonowej w waszym składzie pojawił się nowy duet z Korei. Jak po dwóch miesiącach wygląda komunikacja z Nuclearem i Chei'em?
Komunikacja i gra drużynowa znacząco się poprawiły. Na początku mieliśmy problemy, bo nasz botlane nie mówił dobrze po angielsku. Teraz oczywiście poprawili swoje umiejętności, potrafią callować w grze i mówić po angielsku, a my jesteśmy w stanie się z nimi dogadać. Wydaje mi się, że rozgrzali się na europejskiej scenie, bo ich pierwsze mecze nie wyglądały tak dobrze jak te, które graliśmy niedawno. Więc jestem bardzo zadowolony ze swojego duetu z dolnej alejki. Wiem też, że mogą być najlepsi na swoich pozycjach na całym IEM-ie w Katowicach. Ostatnio ograli duet G2 w trzech grach, więc chcę zobaczyć jak nam pójdzie.
Obecnie dżungler UoL – Xerxe – mimo tego że jest to jego pierwszy split w LCS EU, to radzi sobie nad wyraz dobrze. Jak oceniasz grę rumuńskiego dżunglera?
Wydaje mi się, że Xerxe jest bardzo dobry, aczkolwiek mało decyzji podejmuje sam. Wydawałoby się, że Vizicsacsi i Hylissang sterują całym składem, przez co, kiedy tej dwójce słabo idzie, to cała drużyna też idzie w dół. Widać, że to oni podejmują decyzję za całą ekipę. Ale tak, dżungler jest świetny, zdecydowanie jest nowym talentem europejskim i do tego jest bardzo młody. Wydaje mi się, że w przyszłości będzie najlepszy w Europie, jestem ciekaw jak się rozwinie. Na pewno powinniśmy śledzić jego poczynania.
Jankos wraz ze swoimi kolegami z H2k-Gaming zagra w pierwszej rundzie fazy grupowej przeciwko Hong Kong Esports dziś około godziny 15:20.