Reprezentantki Team Secret obroniły tytuł i ponownie stanęły na najwyższym stopniu podium Intel Challenge Katowice. W tegorocznej odsłonie turnieju ekipa Zainab "zAAz" Turkie przegrała tylko jedną mapę. Ze szwedzką zawodniczką porozmawialiśmy nie tylko o samych rozgrywkach, ale również o różnicach pomiędzy żeńską a męską sceną Counter-Strike'a,
Jak oceniłabyś poziom zmagań podczas tegorocznej odsłony zawodów? Dało się zauważyć, że wasze rywalki robią spore postępy?
Poziom na tegorocznym Intel Challenge był wyraźnie wyższy. Inne drużyny poczyniły znaczące postępy. Dało się to zauważyć głównie po naszym półfinałowym meczu przeciwko Team expert - czułam się tak, jakby to był finał. Ciążyła na nas ogromna presja i z tak wielkim stresem nie spotkałam się od bardzo dawna. Tak jak wspomniałam wcześniej, poziom rozgrywek wzrósł, a sam turniej - pomijając drobne problemy techniczne, które lubią się zdarzać - był bardzo udany.
Dużo mówi się o ogromnej przepaści pomiędzy żeńską a męską sceną. Jak sądzisz, co może okazać się kluczem do osiągnięcia poziomu najlepszych zespołów?
Wydaje mi się, że musimy po prostu poświęcać więcej czasu na rozwój i bardziej zaangażować się w treningi, by móc konkurować z przeciwnikami na wyższym poziomie. Niezwykle ważną sprawą jest gra przeciwko solidnym męskim zespołom, wówczas można rozwijać się dużo szybciej. Wierzę, że jednego dnia kobiety będą miały więcej okazji do rywalizacji z płcią przeciwną. Obecnie odnoszę wrażenie, że dużo zawodników lekceważy nas, dziewczyny.
Czym różnią się zespoły złożone z mężczyzn od zespołów na waszej scenie?
Główna różnica polega oczywiście na umiejętnościach indywidualnych. CS:GO wygląda jednak zupełnie inaczej niż - dajmy na przykład - piłka nożna. Według mnie bardzo możliwym jest to, że w przyszłości będą pojawiać się zespoły złożone z obu płci. Aktualnie gra jest zdominowana przez mężczyzn. Powiedzmy, że stanowią oni 95% całej społeczności. Wierzę, że jeśli kiedyś zobaczymy parę mieszanych zespołów, to kobiety dostosują się do wysokiego poziomu. Trzeba po prostu dać im szansę.
Największe problemy napotykałyście w półfinale turnieju. Był to jedyny mecz, w którym straciłyście mapę. Dyspozycja waszych rywalek była dla was niespodzianką?
Dyspozycja Team expert specjalnie nas nie zaskoczyła. Spodziewałyśmy się, że bez problemu dojdą one do półfinału turnieju. Przegraliśmy pierwszą mapę z prostego powodu - grały po prostu lepiej od nas. Byłyśmy jednak przekonane, że mimo to uda nam się wygrać. Nie obyło się bez stresu, ale ostatecznie okazałyśmy się lepsze.