Trwa fantastyczna seria Astralis! Duńska formacja kilka tygodni temu cieszyła się z wygranego Majora, a dziś sięgnęła po końcowy triumf także w zawodach Intel Extreme Masters Katowice 2017. W finałowym pojedynku skandynawowie ograli FaZe Clan wynikiem 3:1.

  • FaZe Clan 1:3 Astralis – Cache 16:9, Overpass 12:16, Nuke 12:16, Inferno 13:16

Mimo że Cache nie należy do ulubionych map Astralis, Duńczycy rozpoczęli ją od udanej rundy pistoletowej. Dało to im szansę na wypracowanie przewagi, z której jednak nie skorzystali. FaZe Clan błyskawicznie odpowiedziało udanym forcem, najperw doprowadzając do remisu, a potem sukcesywnie powiększając liczbę zdobytych punktów. Tuż przed przerwą wynosiła ona w sumie pięć oczek, chociaż po zmianie stron ekipa Lukasa "gla1ve'a" Rossandera drugi raz okazała się lepsza w strzelaniu z pistoletów, przez co w powietrzu zaczął się unosić zapach remisu. Niemniej końcówka należała już tylko do FaZe - skład prowadzony przez Finna "karrigana" Andersena oddał jeszcze tylko dwie rundy i w cuglach wygrał 16:9.

Zupełnie inaczej wyglądała gra na Overpassie. Tam od samego początku obie piątki szły ze sobą łeb w łeb, nie pozwalając rywalom na odskoczenie. Ostatecznie pierwsza część zakończyła się minimalnym prowadzeniem FaZe wynikiem 9:6, w dużej mierze dzięki świetnej postawie Fabiena "kioShiMy" Fieya. Ale co z tego, skoro już po chwili kolejny raz znać o sobie dała dzisiejsza bolączka mieszanego składu - rundy pistoletowe. To z ich powodu w kilka minut znów mieliśmy remis, zaś końcówka to już tylko nerwowe zagrania oraz rozpaczliwa walka o każdego fragów. Z tej wojny nerwów zwycięsko wyszło Astralis, zwyciężając 16:12. Niewątpliwą ozdobą finału był świetny ace, zdobyty przez Petera "dupreeha" Rothmanna.

Na Nuke'u Duńczycy kontynyowali dobrą passę, korzystają z faktu, że przyszło im grać po łatwiejszej stronie. Dopiero po kilku rundach FaZe było w stanie nawiązać jakąkolwiek rywalizację i wypracowało sobie wynik 5:10, który na tej mapie nie był nawet najgorszy. Potem wreszcie nastąpił ten moment! Nikola "NiKo" Kovač wraz z kolegami wreszcie wygrali pistoletówkę i byli nawet o krok od remisu. Nim to jednak nastąpiło, ich skandynawscy rywale wzięli sprawy w swoje ręce i mimo ostrych nacisków, powtórzyli wynik z Overpassa.

Inferno było zatem dla FaZe ostatnią szansą na powrót do tego starcia. Nie było już miejsca na błędy, bo każdy z nich mógł zostać burtalnie ukarany. Najwyraźniej skandynawsko-francuski skład też był tego świadomy, bo bardzo poważnie podszedł do kwestii obrony bombsite'ów. Duńska piątka co prawda kilka razy była w stanie sprawnie zaatakować, ale w końcowym rozrachunku zdobyła zaledwie sześć oczek. Co gorsza, po chwili pozwoliła sobie na porażkę w rundzie pistoletowej i wtedy wydawało się, że czeka nas piąta mapa. Mimo to jednak ekipa ze Skandynawii potrafiła utrzymać kontakt z przeciwnikami i do ostatnich minut walczyła o zwycięstwo. Walka była zacięta i pełna świetnych akcji (jak chociażby ace Aleksiego "allu" Jalliego), jednakże szalę zwyciestwa na swoją stronę przechyliło właśnie Astralis, zostając triumfatorem zawodów IEM Katowice 2017.

Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters World Championship Katowice 2017 zapraszamy do naszej relacji. Końcowy podział nagród pieniężnych prezentuje się następująco:

1. Astralis 100 000 $
2. FaZe Clan 40 000 $
3-4. Immortals, Heroic 20 000 $
5-6. North, Natus Vincere 10 000 $
7-8. Fnatic, Virtus.pro 5 000 $
9-10. Ninjas in Pyjamas, Cloud9 3 000 $
11-12. OpTic Gaming, SK Gaming 2 000 $