Nadszedł czas na kolejne spotkania Virtus.pro w ramach 5. sezonu ECS. Po ciężkim dniu, w którym Jarosław "pashaBiceps" i spółka rozegrali w sumie sześć map przeciwko Fragsters i GODSENT, polska ekipa stanęła w szranki z Fnatic.
Fnatic | 16 : 4 | Virtus.pro | ||
|
(ECS Season 5 Europe) |
|
||
16 | 14 | Cobblestone | 1 | 4 |
2 | 3 |
Pierwsze spotkanie z Fnatic było wyjątkowo jednostronne. Szwedzi co rundę dominowali Polaków, pozwalając im zdobyć tylko jeden punkt w pierwszej połówce. Druga część spotkania przyniosła drugie zwycięstwo formacji flushy w pistoletówce. Virtus.pro wygrało w fenomenalnym stylu kolejne trzy rundy, dając swoim fanom nikłą nadzieję na comeback, jednak po chwili przegrało kluczową rundę, która zakończyła mecz wynikiem 16:4.
Virtus.pro | 11 : 16 | Fnatic | ||
|
(ECS Season 5 Europe) |
|
||
11 | 7 | Mirage | 8 | 16 |
4 | 8 |
Na drugiej mapie rodzimi gracze oddali rywalom trzy pierwsze oczka. W wyrównanej walce zaczęli jednak odrabiać straty, doprowadzając nawet do wyniku 7:5. Zespół GOLDENA zgarnął jednak trzy ostatnie punkty w pierwszej połowie. Po zamianie stron Virtusi ponownie pozwolili przeciwnikom na uzyskanie trzech oczek. Nie wszystko było jednak stracone. Mimo że Fnatic prowadziło 13:11, Polacy nadal mogli grać z pełnym wyposażeniem. Mimo to następne rundy padły łupem Szwedów i ci wygrali w końcu 16:11.
Po dzisiejszych porażkach Virtus.pro znajduje się na 9. miejscu w klasyfikacji. Jeśli wyniki Polaków się nie poprawią, zostaną oni zmuszeni do gry w barażach.