Ostatnimi czasy Virtus.pro nie pojawia się na międzynarodowych lanach tak często, jak kiedyś, Musimy więc zadowolić się spotkaniami Polaków w rozgrywkach online. Dziś przed Filipem "NEO" Kubskim i jego kolegami aż trzy mecze w ramach internetowych lig, które mogą dać nam nieco odpowiedzi na temat przyszłych losów rodzimej formacji.
Virtus.pro | vs | Flow | ||
18:00 (BO1) | ||||
|
transmisja |
|
Wszystko zacznie się od meczu w ESEA Mountain Dew League, w których to rozgrywkach polska piątka radziła sobie dotychczas ze zmiennym szczęściem. Virtusi zgromadzili bowiem na przestrzeni ośmiu rozegranych meczów piętnaście oczek, przez co znajdują się obecnie poza strefą premiowaną awansem do play-offów. Aby jeszcze włączyć się do walki o upragnioną ESL Pro League zawodnicy znad Wisły musza zacząć częściej punktować, zaś Flow wydaje się idealnym rywalem, by owe punkty zdobyć. Szwedzi zajmują co prawda ósmą lokatę, ale mają za sobą już piętnaście pojedynków i starciem z VP zakończą swój udział w tym sezonie ESEA MDL. Dość więc powiedzieć, że w trakcie tych piętnastu potyczek udało im się uzbierać zaledwie o sześć oczek więcej od Virtus.pro.
Virtus.pro | vs | North | ||
21:00 (2xBO1) | ||||
|
transmisja |
|
Kilka godzin później na Polaków czekać będzie o wiele bardziej wymagający rywal. Mowa tutaj o North, które mimo ostatnich zmian i związanych z nimi problemów z utrzymaniem formy w Esports Championship Series radzi sobie naprawdę nieźle. Na ten moment Duńczycy wygrali aż dziewięć z czternastu możliwych spotkań i pod względem liczby punktów ustępują tylko Astralis, które wydaje się być poza zasięgiem kogokolwiek. Z kolei Virtusi po słabym początku sezonu odbili się wreszcie od dna i nieoczekiwanie zamienili walkę o utrzymanie na rywalizację o awans na lanowe finały ECS. NEO i spółka tracą jednak do czwartego mousesports dwanaście oczek i aby mieć jeszcze realne szanse na bilet do Arlington muszą dwukrotnie ograć swojego dzisiejszego przeciwnika.