Pierwszy tydzień League of Legends European Championship był strasznie ciekawym widowiskiem. Wicemistrzowie Świata zostali pokonani przez SK Gaming, które przed sezonem skazywane było na porażkę. Gracze G2 oraz Misfits całkowicie zdominowali swoich rywali pokazując, że to oni będą bić się o najwyższe laury w tym sezonie. Kto jednak zaskoczył, a kto rozczarował w tym tygodniu?
Zaskoczenia tygodnia
Oskar "Selfmade" Boderek |
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tak dobrej dyspozycji całego SK Gaming w meczu z Fnatic. Ogromna w tym zasługa Selfmade'a, który obecny był na całej mapie. Niesamowite zagrania, najpierw Xin Zhao, potem Sejuani, pozwoliły na triumf nowo powstałej ekipy. Ozdobą spotkania była niesamowita "R" trafiona w Martina "Rekklesa" Larssona, która przesądziła o wygranej potyczce. Polski leśnik został wybrany najbardziej wartościowym graczem tego pojedynku, a przecież był to jego debiut w najwyższej europejskiej klasie rozgrywkowej.
Co prawda w meczu z Misfits SK nie miało najmniejszych szans, jednak nie upatrywałbym tutaj winy w 19-latku. Dysponował on bowiem Nocturnem, którym da się cokolwiek zrobić dopiero od szóstego poziomu. W tamtym momencie spotkanie było już, prawdę mówiąc, rozstrzygnięte i Selfmade nie mógł mieć większego wpływu na jego przebieg.
Marek "Humanoid" Brázda |
Nie mogłem zdecydować się na jednego gracza w tym zestawieniu, ponieważ Humanoid także zaprezentował się bardzo dobrze. Pierwsza gra była po prostu majstersztykiem w jego wykonaniu. Zawsze był tam, gdzie być powinien, zgarniał zabójstwa oraz asysty. Wyglądał bardzo pewnie na dosyć agresywnym Aatroxie w jego pierwszym występie na tak poważnej arenie. Mimo że wcześniej grał w Ultralidze, która poziomem znacznie odstaje od LEC, to w obydwu spotkaniach nie zrobiło to znaczącej różnicy.
Druga rozgrywka nie była już tak świetna w jego wykonaniu, ale nie można także powiedzieć, że była zła. Na linii wcale nie prezentował się gorzej od jednego z najlepszych midlanerów w całej lidze – Daniele "Jiizuke" di Mauro. Mimo że ma on doświadczenie na scenie nie tylko europejskiej, ale także światowej, to Czech się go nie wystraszył i zagrał przyzwoite spotkanie. Tak czy inaczej, Splyce przegrało tę potyczkę i skończyło tydzień z wynikiem 1-1.
Rozczarowanie tygodnia
Tim "Nemesis" Lipovšek |
Tak wiem, Nemesis nie ma być nowym Rasmusem "Capsem" Wintherem. Wiem także, że nie będzie dominował linii tak jak aktualny reprezentant G2. Zaprezentował się on jednak fatalnie i przegrał linię w dwóch, a jeśli liczyć remake to nawet trzech meczach. Ci, którzy mówili, że odejście Duńczyka niewiele zmieni w grze Fnatic, grubo się mylili. Dopiero teraz fani mogą dostrzec ile dla wicemistrzów świata znaczyła presja na midzie narzucona przez Capsa. Teraz Mads "Broxah" Brock-Pedersen nie może pozwolić sobie na taką agresję dżungli, a Gabriel "Bwipo" Rau nie jest w stanie cały czas bezkarnie pchać topa. Nie wiem, czy to Galio mu nie pasuje, czy zjada go trema, ale na pewno musi obudzić się podczas kolejnych meczów, bo jeśli tego nie zrobi, to przyszłość Fnatic nie rysuje się zbyt kolorowo.
Największe zaskoczenia i rozczarowania będą pojawiały się po każdej kolejce LEC, w poniedziałki. Zapraszamy także do zapoznania się z najlepszą piątką minionej kolejki.
fot. Riot Games