Postawa Izako Boars zszokowała wszystkich. Skazywany na pożarcie polski zespół pokazał pazur i pokonał w ramach 30. sezonu ESEA Mountain Dew League rewelację ostatniego Majora – ENCE. W ten sposób Polacy zrobili duży krok w stronę zachowania miejsca w kolejnej odsłonie internetowych rozgrywek.

ENCE 9 : 16 Izako Boars

(ESEA Mountain Dew League – 9. tydzień)
9 3 Cache 12 16
6 4

Z pewnością wczesna faza meczu była dla wszystkich obserwujących to spotkanie sporym zaskoczeniem. Izako Boars, które kilkadziesiąt minut wcześniej bardzo przeciętnie zaprezentowało się w pojedynku przeciwko Chaos Esports Club, zgarnęło aż osiem premierowych rund na swoje konto, stawiając pod ścianą niedawnych finalistów katowickiego Majora. W kolejnych minutach Finowie dalej mieli ogromne problemy z zatrzymaniem Polaków, przez co pierwszą połowę skończyli z dorobkiem zaledwie trzech oczek.

Na hurraoptymizm było jednak trochę za wcześnie. Szczególnie, że teraz Dzikom przyszło grać po stronie broniącej, po której w ostatnim meczu nie wygrali choćby rundy. Szczęśliwie, w batalii przeciwko ENCE sytuacja ta nie powtórzyła się, a z każdą, choćby jednorazową, zdobyczą punktową formacja Piotra "nawrota" Nawrockiego przybliżała się zdecydowanie do zwycięstwa. I faktycznie, po kilku minutach triumf Polaków stał się faktem. Rodzima piątka wkrótce dopięła swego i zakończyła starcie wynikiem 16:9.

Po więcej informacji na temat ESEA Mountain Dew League Season 30 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: