Virtus.pro jednak zagra na lanowych finałach ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2019! Zawodnicy rosyjskiej organizacji dwukrotnie pokonali dziś Wisłę Płock i właśnie tego było im trzeba, by zakończyć fazę ligową w czołowej szóstce. Oznacza to, że już w przyszłym tygodniu zobaczymy Virtusów w katowickiej ESL Arenie.

Wisła Płock 6 : 16 Virtus.pro

(ESL Mistrzostwa Polski – 7. tydzień)
6 5 Mirage 10 16
1 6

Pojedynek ten z oczywistych względów miał ogromne znaczenie dla obu drużyn, dlatego tak ważna była pierwsza runda. Ta zaś padła łupem Virtus.pro, które na przestrzeni całej pistoletówki poniosło tylko jedną stratę i otworzyło sobie prostą drogę do szybkiej i znaczącej przewagi. I faktycznie ją osiągnęło, bo Wisła bardzo długo wyglądała tak, jakby dostała obuchem w głowę i przebudziła się dopiero, gdy tablica wyników wskazywała już 1:6 na korzyść rywali. Niespodziewanie jednak Nafciarze nie pozwolili ostatecznie rzucić się na deski i podjęli rękawicę, zbliżając się do VP na odległość trzech oczek. Ale to byłoby na tyle, bo ostatnie słowo należało do podopiecznych Jakuba "kubena" Gurczyńskiego.

Ci tuż przed przerwą mogli pochwalić się przewagą w stosunku 10:5, osiągniętą dodatkowo po stronie atakującej! W tych okolicznościach Virtusom nie pozostało nic innego, jak poprowadzić wszystko do szczęśliwego dla siebie zakończenia, ale najwyraźniej to było za mało. Zawodnicy rosyjskiej organizacji w drugiej połowie doszczętnie bowiem zniszczyli graczy Wisły, nie pozwalając im na niemal żaden skuteczny atak. Tak naprawdę po zmianie ról płocczanom tylko raz udało się obejść defensywę oponentów, a to było zdecydowanie za mało, by w ogóle myśleć o jakimkolwiek comebacku. Nie minęło więc kilka minut, a było po wszystkim – Virtus.pro gładko wygrało swój pierwszy dziś mecz 16:6.

Virtus.pro 16 : 11 Wisła Płock

(ESL Mistrzostwa Polski – 7. tydzień)
16 8 Nuke 7 11
8 4

To, co wydarzyło się na Mirage'u, na Nuke'u było już nieistotne. Tu gracze Wisły musieli pojawić się z czystymi głowami, bo kolejna porażka oznaczałaby, że pożegnają się z ESL MP po zaledwie jednym sezonie. Ale już początkowo sytuacja Nafciarzy nie wyglądała zbyt dobrze – co prawda toczyli oni z Virtusami wyrównany bój, ale na tej mapie nie o to chodzi. Michał "MOLSI" Łącki i spółka grali przecież jako CT i po tej stronie powinni wywalczyć sporą przewagę, bo taka przecież jest specyfika tej areny. Tak się jednak nie stało. Co więcej, płocczanie nie byli w stanie nawet utrzymać prowadzenia i tuż przed przerwą pozwolili VP wysunąć się na czoło skromnym wynikiem 8:7.

Niemniej nie ma się co dziwić, że zespół z Mazowsza był bezsilny, gdyż z fantastycznej strony prezentował się Michał "MICHU" Müller. 22-latek już w pierwszej połowie zbliżył się do granicy 20 zdobytych fragów, w drugiej zaś bardzo szybko ją przekroczył. Miało to też przełożenie na grę Virtus.pro, które gładko zgarnęło drugą pistoletówkę i pewnie parło przed siebie w kierunku awansu. Kolejne potyczki nie były może tak łatwe, jak ta na pistolety, ale i tak dobytek VP stale się powiększał. Bo chociaż Wisła robiła wszystko, by przeszkodzić rywalom, to tak naprawdę tylko opóźniała to, co było nieuniknione, a co stało się chwilę później. Virtusi zatriumfowali 16:11 i w przyszłym tygodniu zobaczymy ich w Katowicach!

Już za chwilę kolejny dwumecz, w którym Izako Boars podejmie AGO Esports. Wszystkie spotkania ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2019 wraz z polskim komentarzem oglądać można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji: