Niezwykle wyczerpujący inauguracyjny dzień Majora dobiegł końca, a wraz z nim zakończyła się także druga runda spotkań. Po niej bez porażki pozostaje CR4ZY, które odprawiło z kwitkiem FURIĘ Esports. Powody do zadowolenia mają także gracze forZe, bo ci po nieudanym otwarciu tym razem okazali się silniejsi od swoich rywali i jutro przystąpią do rywalizacji jako zespół z bilansem 1-1.


FURIA Esports 11 : 16 CR4ZY

(StarLadder Major – 2. runda)
11 9 Inferno 6 16
2 10

Pojedynek drużyn z jedną wygraną na koncie rozpoczął się z delikatnym wskazaniem na CR4ZY. Europejski skład po kilku początkowych rundach legitymował się nieznacznym zapasem punktowym. Nie minęło jednak wiele, a do głosu doszli rywale. Ci z początku poczynali sobie dość nieśmiało, ale w końcu ruszyli do przodu i wkrótce okazało się, że Brazylijczycy są w stanie postawić naprawdę wysoko poprzeczkę przeciwnikom ze Starego Kontynentu. Zwłaszcza że w pewnym momencie zawodnicy z Kraju Kawy mogli pochwalić się serią sześciu kolejnych wygranych. To pozwoliło im zamknąć pierwszą połowę z wynikiem 9:6.

Bardzo istotna dla całej batalii była druga runda pistoleta. Zwycięstwo w niej odnieśli Nemanja "nexa" Isaković i spółka, i od tego momentu to oni rządzi na serwerze. Ci przez kilka następnych potyczek tylko raz uznali wyższość rywali, jednak ciągle nie mogli czuć się komfortowo. Szczególnie że zawodnicy FURII słyną ze swojej waleczności. Dlatego też reprezentanci Ameryki Północnej nie złożyli broni i nadal starali się utrzymywać kontakt z rywalem. Ten jednak w końcu się urwał, a ta wiadomość była niczym woda na młyn dla  przedstawicieli CR4ZY. Wielonarodowościowa piątka, korzystając z nadszarpniętej ekonomii oponentów, mogła dopełnić dzieła zniszczenia i cieszyć się z drugiej wygranej podczas inauguracyjnego dnia Majora.

Grayhound Gaming 9 : 16 forZe

(StarLadder Major – 2. runda)
9 6 Inferno 9 16
3 7

Ostatni mecz pierwszego dnia Majora wystartował, to i z kopyta ruszyło uchodzące za faworyta tego pojedynku forZe. Rosjanie nie tylko zagarnęli na swoją stronę pistoletówkę, ale także wkrótce wzbogacili się o następne dwie rundy. Zresztą ekipa z Europy Wschodniej na tym nie poprzestała i sukcesywnie budowała zaliczkę, tylko raz na jakiś czas dając dojść do głosu graczom Gayhound. Z dobrej strony pokazywał się przede wszystkim Dmitriy "facecrack" Alekseyev, wyróżniający się na tle zespołowych partnerów. Ale pod koniec pierwszej połowy 21. drużyna świata złapała zadyszkę, przez co jej przewaga przed zmianą stron nie była już tak imponująca, bo wynosiła trzy oczka.

Sytuacja forZe jeszcze bardziej skomplikowała się, gdy przeciwnik okazał się lepszy w pojedynku na pistolety. Niemniej Rosjanie mogą mówić o niemałym szczęściu, bo już rundę później zaskoczyli rywala udanym forcem i znów wrócili na właściwe tory. Tym razem rozpędzona lokomotywa ekipy ze Wspólnoty Niepodległych Państw nie robiła już żadnych przystanków po drodze, tylko sunęła w stronę upragnionego triumfu. Dopiero pod koniec Almaz "almazer" Asadullin i koledzy na chwilę stanęli, ale tylko po to, by złapać oddech i kilka chwil później zakończyć mecz zwycięstwem.


Kolejne mecze na Majorze już jutro od godziny 13. Oficjalna transmisja w języku angielskim dostępna jest na oficjalnym kanale StarLaddera na Twitchu, a transmisję z polskim komentarzem śledzić można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat StarLadder Major Berlin 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po kliknięciu poniższego banera: