Przedwczesny finał – takie określenie w kontekście rywalizacji Astralis z Teamem Liquid drugiego dnia Fazy Nowych Mistrzów berlińskiego Majora używane było dość powszechnie. I trzeba przyznać, że nie było to stwierdzenie bezpodstawne. Obie formacje zaprezentowały nam kawał dobrego CS-a, jednak tego wieczoru znacznie więcej dobrych akcji zobaczyliśmy w wykonaniu Duńczyków, bo to właśnie oni zamknęli pojedynek już w dwóch mapach i zgarnęli przepustkę do półfinału turnieju.

Astralis 2 : 0 Team Liquid

(StarLadder Major – ćwierćfinał)
16 8 Vertigo 7 8
8 1
16 6 Overpass 9 13
10 4
 Inferno

Ostatnie spotkanie ćwierćfinałowe wystartowało, ale w boksach na starcie zostało Astralis. Duńczycy zaliczyli bowiem falstart, który kosztował ich trzy rundy. A było blisko, by po chwili rywal świętował kolejny triumf, jednak sytuację uratował Nicolai "dev1ce" Reedtz, wygrywając clutcha 1v2. Od tego momentu gra podopiecznych Danny'ego "zonica" Sørensena mogła się podobać, a szczególnie zadowoleni powinni być sympatycy czwartej siły świata, bo ich ulubieńcy w mgnieniu oka odrobili straty, by po kilku minutach rozsiąść się na fotelu lidera. Ale ekipa ze Skandynawii nie utrzymała się na fali zwycięstw do końca pierwszej połowy. Przed zmianą stron przebudzili się wszakże gracze zza oceanu, w związku z czym zaliczka Astralis stopniała do jednego oczka. Jednak o jakimkolwiek kryzysie nie było mowy, bo obrońcy tytułu wraz ze wznowieniem gry zaczęli ponownie prezentować CS-a na wysokim poziomie, przez dobrych kilka rund w ogóle nie dopuszczając do głosu swoich konkurentów. Liquid w końcu jednak odpowiedziało, ale szybko okazało się, że najlepszą piątkę według rankingu HLTV stać na zdobycie zaledwie jednego punktu. I z takim dorobkiem reprezentanci Ameryki Północnej zakończyli drugą połowę, ulegając w kiepskim stylu 8:16.

Na Overpassie role w początkowej fazie gry się odwróciły. Tym razem to TL znacznie lepiej zaczął rywalizację, mimo że formacji z regionu NA przyszło stanąć do walki po stronie terrorystów. Niemniej jednak w miarę upływu czasu rozkręcało się Astralis, a sygnał do ataku dał Lukas "gla1ve" Rossander, który był blisko ustrzelnia ace'a. Ale i niedawni zdobywcy Intel Grand Slamu mieli swojego bohatera, na którego powoli wyrastał Keith "NAF" Markovic. To właśnie liczne zabójstwa Kanadyjczyka pozwoliły zatrzymać rozpędzonych oponentów, a w ostatniej rundzie cegiełkę do korzystnego wyniku dołożył jeszcze Jonathan "ELiGE" Jablonowski, który sam w niebywały sposób rozprawił się z dwójką rywali. Tak oto Liquid mogło cieszyć się z solidnej, trzypunktowej zaliczki przed przejściem do obrony. Ale już w pistoletówce znów dali znać o sobie Duńczycy, by jednak w kolejnej rundzie zaliczyć bolesną porażkę. To oczywiście dało Liquid chwilę wytchnienia, ale wystarczył moment dekoncentracji i... clutcha 1v3 zwyciężył dev1ce. No i jak można było się spodziewać, akcja ta zapoczątkowała powrót Astralis. W krótkim czasie niżej notowana drużyna nie tylko odrobiła całość strat, ale także objęła przodownictwo w pojedynku. Podopieczni Erica "adreNa" Hoaga znaleźli się więc w bardzo trudnej sytuacji, a co gorsza nie byli w stanie zgarnąć nawet dwóch rund z rzędu. Gra punkt za punkt była za to niczym woda na młyn zawodników ze Starego Kontynentu, którzy do końca batalii nie popełnili już większych błędów i w końcu postawili kropkę nad i.


Od jutra w Berlinie czekają nas półfinały. Anglojęzyczna transmisja dostępna będzie na oficjalnym kanale StarLaddera na Twitchu. Z kolei transmisję w języku polskim śledzić będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat StarLadder Major Berlin 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner: