Jak na razie sytuacja w grupie A ESL Pro League układa się zdecydowanie bardziej przewidywalnie niż ma to miejsce w sąsiednim koszyku. Największą niespodzianką jak dotąd była wyraźna porażka Astralis z Ninjas in Pyjamas. Szwedzki zespół jest zresztą podobnie jak Team Vitality niepokonany, a dziś zarówno jedni, jak i drudzy mają naprawdę sporą szansę, by jeszcze polepszyć swój aktualny bilans.

NiP w pierwszym dzisiejszym meczu podejmie GODSENT, a więc ekipę piastującą obecnie 16. miejsce w rankingu HLTV. Wielonarodowościowa piątka nie zaliczyła jednak udanego startu w lidze, w czym nie pomagał również harmonogram spotkań – Martin "STYKO" Styk i koledzy najpierw musieli stawić czoła Vitality, a później Astralis. Dziś zresztą nie będzie wcale łatwiej, bo ekipa Jonasa "Lekr0" Olofssona to zawsze trudny przeciwnik, a do tego teraz nakręcony jeszcze dobrą inauguracją zmagań. W związku z tym trudno nie traktować drużyny ze Skandynawii jako faworyta, choć w trakcie tego sezonu EPL-a takie określenie niekoniecznie pomaga.

CZYTAJ TEŻ:
ESL Pro League nie przestaje zaskakiwać. BIG i forZe liderami grupy B

Planowo o godzinie 18 na serwerze zameldują się gracze Vitality oraz Teamu Spirit. Ci pierwsi jak na razie nie mają sobie nic do zarzucenia, bo mimo niedawnej zmiany w składzie spisują się jak dotąd co najmniej przyzwoicie. Warto jednak zaznaczyć, że Francuzi mają jeszcze przed sobą starcia czy to z Astralis, czy z NiP-em, więc łatwiej na pewno nie będzie. Mając to na uwadze, skład znad Sekwany na pewno chciałby dziś zaliczyć trzecią wygraną w tej kompanii, by być już niemal pewnym udziału w fazie pucharowej jeszcze przed startem swoich dwóch ostatnich gier w grupie.

Na mecz wieczoru wybrany został pojedynek Astralis z ENCE, ale poza wspomnieniami z finału katowickiego Majora w 2019 roku starcie to trudno nazwać hitem. Finowie wygrali w tym roku tylko dwa oficjalne mecze, a ich dotychczasowa postawa w Pro Lidze nie daje racjonalnych argumentów, by twierdzić, że dziś nastąpi przełamanie tej farsy. Astralis pokazało zresztą w konfrontacji z GODSENT, że poniedziałkowa porażka z NiP-em była jedynie wypadkiem przy pracy. Duńczycy mają też dodatkową motywację w postaci niepowodzeń ich konkurentów w walce o pierwsze miejsce w światowym rankingu, czyli Natus Vincere. Potknięcia rosyjsko-ukraińskiej piątki mogą wkrótce pozwolić podopiecznym Danny'ego "zonica" Sørensena powrócić na szczyt.

Piątkowy harmonogram prezentuje się następująco:

20 marca

Grupa A

14:00 Ninjas in Pyjamas vs GODSENT BO3
18:00 Team Vitality vs Team Spirit BO3
22:00 Astralis vs ENCE BO3

Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w Polsat Games. Po więcej informacji na temat 11. sezonu ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.