Po wczorajszym triumfie nad Rogue przed Marcinem "Jankosem" Jankowskim stanął nieco słabszy przeciwnik. Excel Esports, bo to o nim mowa, znajdował się na granicy awansu do fazy play-off i do końca fazy zasadniczej musiało wygrać wszystkie spotkania. Jednak ich marzenia o kolejnej fazie rozgrywek prysły tak szybko, jak się pojawiły, bo G2 po prostu zmiotło Excel z powierzchni ziemi.
G2 Esports |
1:0 | Excel Esports | ||||||
Wunder Neeko |
Expect Malphite |
|||||||
Jankos Pantheon |
Caedrel Nocturne |
|||||||
PERKZ Qiyana |
Mickey Zoe |
|||||||
Caps Ziggs |
Patrik Varus |
|||||||
Mikyx Bard |
Tore Tahm Kench |
W piątej minucie podręcznikowe zanurkowanie pod wieżę w wykonaniu Jankosa i Martina "Wundera" Hansena zapewniło zawodnikom G2 czterysta dodatkowych sztuk złota za przelanie pierwszej krwi. Chwilę później Polak pojawił się na dolnej alei, gdzie zgarnął kolejne eliminacje. Wkrótce po tym powtórzył ten manewr i po dziewięciu minutach G2 miało prawie trzy tysiące sztuk złota przewagi nad Excel.
CZYTAJ TEŻ: Selfie i Jactroll nadal pod formą. Schalke miażdży Vitality w LEC |
Kolejne minuty to podkręcenie tempa gry do maksimum. Smoki, Heroldy, wieże – zawodnicy G2 brali wszystko, co mogli. W dwudziestej minucie przewaga w złocie urosła do dwunastu tysięcy i podopieczni Fabiana "GrabbZa" Lohmanna nawet nie potrzebowali wzmocnienia Barona Nashora, by dwie minuty później zakończyć mecz.
Za chwilę do gry wkroczą kolejni Polacy, bowiem ostatnim dzisiejszym spotkaniem będzie mecz Rogue z Fnatic. Więcej szczegółowych informacji na temat wiosennej rundy LEC 2020 znaleźć można w naszej relacji tekstowej: