Kolejny dzień rywalizacji w ramach jedenastej edycji ESL Pro League nie dla wszystkich był szczęśliwy i udany. Jedni, jak np. gracze OG, mieli powody do zadowolenia. Inni zaś, jak chociażby zawodnicy Teamu Liquid, niekoniecznie.
Ale zatrzymajmy się na OG, bo drużyna ta z przytupem zaczęła swój debiutancki sezon w Pro Lidze. Mateusz "mantuu" Wilczewski i jego koledzy kilka dni temu ograli TYLOO, wczoraj natomiast rozprawili się z wyżej notowanym mousesports. Co więcej, po pechowej porażce na Mirage'u odpowiedzieli zdecydowanie i na dwóch kolejnych mapach oddali rywalom w sumie tylko siedem rund! O wiele bardziej zacięty pojedynek stoczyły G2 Esports oraz FaZe Clan. Podczas tego spotkania losy zwycięstwa ważyły się na dobrą sprawę do samego końca i o triumfie zespołu Kenny'ego "kenny'egoS" Schruba przesądziły tak naprawdę niuanse. No i świetna forma Nemanji "huNtera-" Kovača, który serwer opuszczał, mając aż 68 fragów na swoim koncie.
Niemniej nie tylko mousesports straciło wczoraj niespodziewanie punkty. Drugą już porażkę w tym sezonie odniósł bowiem Team Liquid, który miał zaskakująco dużo problemów z debiutującą w bieżącej edycji EPL-a FURIĄ Esports. Następstwem tych problemów była zresztą późniejsza porażka 1:2, ale niewykluczone, że nie byłoby jej, gdyby nie Kaike "KSCERATO" Cerato. Brazylijczyk, na którego w przeszłości sieci zarzucił sam Gabriel "FalleN" Toledo, 65-krotnie eliminował rywali, samemu ginąc przy tym tylko 43 razy. To także jego fragi miały kluczowe znaczenie w kilku stykowych sytuacjach, gdy TL napierało na FURIĘ w pogoni za korzystnym wynikiem.
Komplet niedzielnych wyników prezentuje się następująco:
29 marca | ||||||
Grupa D |
||||||
14:00 | mousesports | 1:2 | OG |
|
||
18:00 | G2 Esports | 2:1 | FaZe Clan |
|
||
Grupa C |
||||||
22:00 | Team Liquid | 1:2 | FURIA Esports |
|
Po więcej informacji na temat 11. sezonu ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.