Pamiętacie zespół, który zatriumfował w pierwszym sezonie Ultraligi? Jego czterej członkowie, w tym Kacper "Inspired" Słoma oraz Oskar "Vander" Bogdan, właśnie zapewnili sobie bilet na Worlds 2020 jako pierwsi w Europie, a także na świecie! Dla nastoletniego dżunglera będzie to oczywiście debiut na mistrzostwach świata w League of Legends, podczas gdy doświadczony wspierający wkroczy do walki o Puchar Przywoływacza już po raz drugi. Czy tym razem Vanderowi uda się zajść jeszcze dalej niż do półfinału, tak jak to miało miejsce w 2016 roku? Przekonamy się już za kilka miesięcy!

CZYTAJ TEŻ:
Tłumaczymy kto i jak może awansować na MŚ w LoL-a z LEC

O losach pierwszej europejskiej przepustki na Worlds w tym roku zadecydowały wyniki z play-offów wiosennego splitu League of Legends European Championship oraz fazy zasadniczej letniej odsłony zmagań. Wszystkie drużyny zbierały bowiem cenne oczka, których liczba odpowiadała oczywiście osiągniętemu rezultatowi. Należy jednak pamiętać, iż schemat punktowania faworyzował składy, które lepiej poradziły sobie latem, dzięki czemu Rogue może dziś świętować mimo zajęcia dopiero piątej lokaty w wiosennej fazie pucharowej. Tak szybki sukces Łotrzyków nie byłby także możliwy bez kwietniowej decyzji Riot Games – deweloperzy przyznali bowiem wtedy dodatkowy slot na MŚ Chinom oraz właśnie Europie.

Tyle słowem wstępu. Przejdźmy teraz do szczegółów. Przed ostatnim dniem sezonu regularnego LEC jedynym rywalem Rogue w walce o pierwszy seed w play-offach równoznaczny z awansem na Worlds pozostawało MAD Lions. Obie formacje legitymowały się identycznym bilansem, a w przypadku zanotowania w niedzielę tego samego wyniku czekałaby je nerwowa dogrywka. Do niej jednak nie dojdzie, bo podopieczni hiszpańskiej organizacji ulegli FC Schalke 04, podczas gdy Vander, Inspired i spółka ograli Origen. – Myślę, ze Rogue jest obecnie najlepszym teamem w Europie, troszkę obawiam się dyspozycji w BO5, ale mimo wszystko bardzo mnie cieszy ich forma. Chcę, żeby pojechali na Mistrzostwa Świata, chcę, żeby reprezentowali LEC! – emocjonował się podczas rozgrywki, tak jak my wszyscy, Tomasz "TheFakeOne" Milaniuk. I pewnie, tak jak my wszyscy, bardzo się cieszył po wybuchu Nexusa OG. Żyjemy w pięknych czasach dla polskiego LoL-a...

CZYTAJ TEŻ:
Oficjalnie: Mistrzostwa Świata w LoL-a odbędą się w Szanghaju!

Tak obecnie wygląda tabela LEC:

# Drużyna M W P % wygranych
1. Rogue 18 13 5 72%
2. MAD Lions 18 12 6 66%
3. G2 Esports 17 10 7 59%
4. SK Gaming 17 9 8 53%
5. Excel Esports 17 8 9 47%
5. Fnatic 17 8 9 47%
7. FC Schalke 04 18 8 10 44%
8. Misfits Gaming 18 7 11 39%
9. Team Vitality 18 7 11 39%
10. Origen 18 6 12 33%

Jak już wspomnieliśmy, przed startem niedzielnych zmagań jasne było, iż tylko Rogue i MAD Lions mogą już dziś zdobyć bilety do Shanghaju. Powyższe rozstrzygnięcia sprawiły, iż z kilkumiesięcznej rywalizacji górą ostatecznie wyszły Łotrzyki. O wszystkim zadecydowało zaledwie dziesięć punktów!

Drużyna Wiosna Lato Razem
Rogue 20 140 160
MAD Lions 50 100 150

W obozie MAD Lions bynajmniej nie ma jednak powodów do paniki. Do zdobycia na Starym Kontynencie wciąż pozostały trzy przepustki, które trafią do najlepszych obok Rogue ekip w letnich play-offach LEC. Wśród rywali Lwów na pewno znajdą się G2 Esports Marcina "Jankosa" Jankowskiego oraz SK Gaming. O dwa pozostałe sloty w fazie pucharowej nadal walczą FC Schalke 04, Excel Esports oraz Fnatic Oskara "Selfmade'a" Boderka.

Za moment G2 stanie w szranki z Excel, a następnie Fnatic zmierzy się z SK Gaming. Oba mecze wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można oficjalnej stronie lolesports.com oraz na kanałach Polsat Games w telewizji, na YouTube oraz Twitchu. Po więcej informacji na temat letniego splitu LEC 2020 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.