Po wygranej w finale League of Legends European Championship z Fnatic niemalże każdy z członków G2 Esports udzielił wywiadu na temat wygranej oraz nadchodzących Worldsów. Mistrzostwa Świata to najważniejszy turniej w roku zarówno dla profesjonalnych graczy jak i widzów LoL-a. Tym razem przyjrzymy się słowom Marcina "Jankosa" Jankowskiego, który wypowiedział się między innymi na temat tego, jak męczący jest obecny format rozgrywek.

CZYTAJ TEŻ:
Worldsy bez Fakera! Znamy wszystkich uczestników Mistrzostw Świata League of Legends

Myślę, że sytuacja światowa, pomimo tego, że jest taka sama dla każdego, jest bardzo męcząca i poziom rozgrywek spadł. Dla przykładu, oglądając zespoły z LPL widać, że są bardzo silnym regionem. Ale również popełniają błędy, throwują gierki i robią dziwne zagrania, które sprawiają, że myślisz, że te drużyny nie są dobre. Nawet my (...) pomimo tego, że wygraliśmy 3:0 z Fnatic, to miałem wrażenie, że mocno oddawaliśmy gierki, graliśmy bardzo źle. (...) Ale wciąż wolę mieć takie Worldsy, niż nie mieć ich w ogóle – powiedział Jankos. Kilka kwestii odnośnie do tegorocznych Mistrzostw Świata wciąż jest niepewnych, jednak możemy być pewni, że im bliżej zmagań w Szanghaju będziemy, tym więcej szczegółów podawać będą organizatorzy. Riot Games w związku z pandemią musi przygotować się na wiele różnych scenariuszy.


Śledź Mistrzostwa Świata League of Legends:


Co gorsza, po zakończeniu Worldsów czeka nas trudny czas. Wirus nadal będzie istniał, więc nie będzie można zbytnio pojechać na wakacje, rozluźnić się w wolnym czasie, wrócić do rodziny. Wielu graczy potrzebuje jakiejś odskoczni, zmiany otoczenia, żeby się w pełni zregenerować – dodał Jankos. Jeżeli ktoś bacznie śledzi rozwój pandemii koronawirusa, to wie, że nie sposób podważyć słów polskiego leśnika. W takim wypadku możemy jedynie liczyć, że Riot rozsądnie zaplanuje przyszłoroczny kalendarz, byśmy na początku 2021 roku mogli zobaczyć wypoczętych i głodnych rywalizacji zawodników.

Naturalnie, Jankowski został zapytany także o to, z kim chce się zmierzyć na Mistrzostwach Świata. – Jeżeli T1 przejdzie, to oczywiście, że z tą ekipą. Mam również nadzieję, że zmierzymy się z DAMWON Gaming, które zdominowało miniony split. (...) Smutno, że nie będziemy mieć szansy na zemstę na Invictus Gaming oraz FunPlus Phoenix, bo ich nie będzie. Szczerze uważam, że obecnie zagranie z jakąkolwiek formacją z LPL czy LCK będzie bardzo ekscytujące i jednocześnie trudne – przyznał Jankos. Jak to się mówi, jeżeli chce się być najlepszym, to trzeba pokonać najlepszych, więc prędzej czy później G2 zapewne zmierzy się z zespołami pokroju DAMWON czy Top Esports.

Worlds 2020 zaczyna się za niecałe trzy tygodnie, 25 września. Na start turnieju przyjdzie nam oglądać zmagania z fazy Play-In, w której znalazły się między innymi MAD Lions, Team Liquid czy LGD Gaming.