Niepowodzenie MAD Lions to bez dwóch zdań największa niespodzianka fazy play-in Worlds 2020. Czwarty najlepszy zespół Starego Kontynentu mimo nieudanych występów na finiszu letniego splitu League of Legends European Championship wydawał się wszakże jednym z głównych kandydatów do awansu na turniej główny, lecz ledwo przetrwał pierwszy etap zmagań i już w drugim pożegnał się z marzeniami o zdobyciu Pucharu Przywoływacza. Porażka 2:3 z Papara SuperMassive zakończyła sezon europejskiej piątki, a sami gracze już wkrótce na pewien czas znikną z naszych radarów, udając się na zasłużone urlopy. A po nich nadejdzie zapewne okres podsumowań, choć o pierwsze już teraz pokusił się Marek "Humanoid" Brázda.

CZYTAJ TEŻ:
Zamiast MAD Lions dziś SAD Lions. Czwarta drużyna Europy żegna się z Worlds

Czeski midlaner na gorąco po przegranym pojedynku udzielił krótkiego wywiadu dziennikarce ESPN Esports, Emily Rand. 20-latek skomentował między innymi spokojny, a może wręcz powolny styl gry, który przyszło nam obserwować podczas play-inów: – To całkiem zaskakujące, bo podczas scrimów meta była zupełnie inna, znacznie bardziej agresywna. Myślę, że w play-inach wszystkie drużyny boją się cokolwiek robić i przez to w mecie rzeczywiście znalazły się kompozycje skalujące. Nie mam jednak pewności, czy w fazie grupowej będzie tak samo, bo tam zagrają już zespoły znacznie lepsze w wykorzystywaniu raz nabranego rozpędu – stwierdził Brázda.

Humanoid to jedyny zawodnik MAD Lions, który przetrwał pod banderą organizacji rebrand ze Splyce. Tym samym nasz sąsiad zza południowej granicy jest jedynym członkiem swojego zespołu, który przed rokiem dotarł aż do ćwierćfinału Worlds, gdzie stawił czoła SKT T1. Tym razem kampania Czecha i jego kompanów była znacznie mniej udana, co sam zainteresowany tłumaczy gwałtownym i niewytłumaczalnym spadkiem formy: –  Myślę, że możemy poprawić się w aspekcie utrzymywania równej dyspozycji na przestrzeni całego roku. Uważam, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy graliśmy dziesięć razy gorzej niż zwykle. Kryzys zaczął się w serii przeciwko Rogue w LEC – od tamtej pory graliśmy fatalnie i zasłużyliśmy na dzisiejszą porażkę. A nawet gdyby udało nam się wygrać, to myślę, że poleglibyśmy w kolejnym meczu. Nie moglibyśmy zajść daleko, bo jesteśmy po prostu strasznie słabi. Sądzę wprawdzie, że przez większość tego roku graliśmy naprawdę nieźle, ale z nieznanych przyczyn w pewnych momencie wszystko się posypało – uważa midlaner MAD Lions.

Środa jest ostatnim dniem fazy play-in Worlds 2020. Po szczegółowy harmonogram tegorocznych mistrzostw świata w League of Legends zapraszamy do naszej relacji tekstowej: