Marcin "Jankos" Jankowski jest jedynym Polakiem, który pozostał w grze na Mistrzostwach Świata 2020 League of Legends. Leśnik G2 Esports na kilka dni przed półfinałowym starciem z DAMWON Gaming opublikował kolejny z vlog.

Ponad piętnastominutowy monolog zawodnik G2 Esports zaczął od krótkiej oceny ćwierćfinałowego starcia z Gen.G, które drużyna z Europy wygrała 3:0. – Jestem zadowolony z naszych draftów. Pierwsza gra była dla nas najtrudniejsza, druga i trzecia przebiegła dużo przyjemniej. Nasz rywal pomimo wysokiego rozstawienia nie dysponował najlepszymi umiejętnościami i czuję, że starcie z DAMWON będzie bardziej wymagające. Jestem zadowolony z wyników naszych treningów, ale przed nami trudne zadanie – stwierdził Jankos.

Porównując formę G2 z fazy grupowej do play-offów widać ewidentną poprawę. Przy okazji filmiku Jankos odpowiadał na pytania kibiców, a właśnie jedno z nich dotyczyło mety agresywnego dżunglera. – Domyślnie każdy powinien dostosowywać się do aktualnej najsilniejszej mety. Granie przeciwko azjatyckim drużynom zmusiło nas do zmiany naszych planów i taktyki. Czuję, że z każdym tygodniem jesteśmy w coraz lepszej formie – zdradził Jankowski.

Czy według Jankosa między Europą a Chinami i Koreą jest ogromna różnica poziomu? – Według mnie tak, a wpływ na to miało m.in. brak MSI, gdzie zawsze gracze ze Starego Kontynentu mogli sprawdzić swoją metę na tle lepszego rywala, a także podłapać jakieś nowinki. W swoim regionie gra się ciągle w jednym stylu i gdy przychodzi konfrontacja z silniejszym przeciwnikiem, wychodzą braki. My wygraliśmy LEC-a, a na początku Worldsów nie dawaliśmy sobie rady. Dopiero zmiana mety odmieniła naszą postawę. Dopóki postacie przystosowane do długiego przetrwania w walce nie zostały osłabione, to można było tak rywalizować. Europa tak grała i została w tyle. – powiedział leśnik G2 Esports.

Cały vlog polskiego dżunglera możecie obejrzeć poniżej: