Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził... G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim w składzie przegrało w półfinale Mistrzostw Świata League of Legends z koreańskim DAMWON Gaming 1:3 i pożegnało się z turniejem. Rywala DWG wyłoni jutrzejszy pojedynek pomiędzy Top Esports a Suning.
G2 Esports | 1:3 | DAMWON Gaming |
G2 Esports | 0:1 | DAMWON Gaming | ||||||
Wunder Renekton |
Nuguri Ganplank |
|||||||
Jankos Lillia |
Canyon Hecarim |
|||||||
Caps Sylas |
ShowMaker Twisted Fate |
|||||||
Perkz Lucian |
Ghost Jhin |
|||||||
Mikyx Rakan |
BeryL Leona |
Pierwsza gra w serii zaczęła się korzystnie dla DAMWON Gaming. Pierwszą krew przelał co prawda Marcin "Jankos" Jankowski, ale od tego momentu DWG skutecznie odpowiadało na agresję mistrzów Europy. G2 chciało wtłoczyć jak najwięcej zasobów w swoją dolną alejkę, ale Luka "Perkz" Perković i Mihael "Mikyx" Mehle najzwyczajniej w świecie przegrywali każdą kolejną walkę. Nie pomogły ani ganki Jankosa, ani teleportacje Capsa - Jang "Ghost" Yong-jun i Cho "BeryL" Geon-hee byli po prostu lepsi. Po pierwszych kilku minutach europejskiej ofensywy przyszedł czas na kontratak. Koreańska formacja szybko zdobyła pierwszego smoka oraz Herolda i jeszcze przed piętnastą minutą prowadziła trzema tysiącami złota.
G2 błyskawicznie znalazło się w opłakanej sytuacji. Rozpędzone DAMWON brało z mapy wszystko, co było dostępne, a reprezentanci LEC nie byli w stanie na to w żaden sposób odpowiedzieć. W 22. minucie gracze DWG weszli w tzw ."punkt duszowy" a minutę później pokonali Barona Nashora.
Dzięki priorytetowi uzyskanemu za pomocą fioletowego wzmocnienia drużyna Janga "Nuguriego" Ha-gwona bez problemu sięgnęła po duszę Smoka Piekielnego, co przypieczętowało los G2. Wystarczyło jedno sprawnie poprowadzone oblężenie i DAMWON wyszło na prowadzenie w serii.
DAMWON Gaming | 0:1 | G2 Esports | ||||||
Nuguri Fiora |
Wunder Camille |
|||||||
Canyon Graves |
Jankos Kindred |
|||||||
ShowMaker Sylas |
Caps Twisted Fate |
|||||||
Ghost Ashe |
Perkz Ezreal |
|||||||
BeryL Sett |
Mikyx Leona |
W drugim meczu G2 błyskawicznie wyciągnęło wnioski z pierwszego spotkania i w pierwszych minutach zobaczyliśmy zupełnie nowe oblicze drużyny Jankosa. Na bocie Perkz i Mikyx wyglądali o wiele lepiej, co skwitowane zostało podwójną eliminacją zdobytą przez Europejczyków w piątej minucie. Z kolei polski dżungler z powodzeniem zaatakował górną aleję i G2 wyszło na delikatne prowadzenie.
Jednak mimo zdobywania kolejnych zabójstw europejska formacja nie była w stanie odskoczyć rywalom w złocie. W zburzonych wieżach dominowało DAMWON, a oblężenia przeprowadzane przez G2 nie były dopięte na ostatni guzik. Znacznie lepiej sytuacja wyglądała w zdobytych smokach. G2 błyskawicznie zgładziło trzy smoki żywiołów i w 27. minucie stanęło przed szansą wzięcia Duszy Infernala.
Zanim jednak Samuraje skierowali się na drake'a, DAMWON zaprezentowało pasaż fatalnych decyzji. Nieskoordynowane wejścia zostały boleśnie pokarane przez G2, które w wyniku walk najpierw zdobyło Barona, a po chwili czwartego smoka. Zawodnicy DWG starali się jeszcze przez chwilę opierać wrogie ataki, ale w pewnym momencie opadli z sił. Seria otwierała się na nowo.
G2 Esports | 0:1 | DAMWON Gaming | ||||||
Wunder Sion |
Nuguri Lulu |
|||||||
Jankos Kindred |
Canyon Graves |
|||||||
Caps Akali |
ShowMaker Syndra |
|||||||
Perkz Jhin |
Ghost Ashe |
|||||||
Mikyx Pantheon |
BeryL Leona |
Raz jeszcze G2 weszło mocno w mecz. Jankos już przy pierwszej okazji zanurkował pod wieżę na dolnej alei, zdobywając dwie eliminacje. Niestety, egzekucja nie była idealna, ponieważ w ferworze walki od obrażeń wieży upadł zarówno Perkz jak i Mikyx, a złoto za ich głowy zainkasował Ghost.
Od tego momentu pełną kontrolę nad spotkaniem przejęło DAMWON. Dominacja widoczna była praktycznie na każdym froncie, poczynając od statystyk indywidualnych, przez wyniki starć drużynowych, na zdobytych neutralnych obiektach kończąc.
Przewaga w złocie zwiększała się z każdą minutą. Samuraje starali się podejmować dobre walki, ale o to było niezwykle trudno. Gracze G2 nie odpuszczali jednak i w końcu dopięli swego. Połapali shutdowny, złapali wiatr w żagle... ale trwało to zaledwie kilkadziesiąt sekund. Podczas walki o czwartego smoka DAMWON nie miało sobie równych i sięgnęło po Duszę Smoka Górskiego.
Końcowe etapy meczu to podręcznikowe wręcz League of Legends w wykonaniu mistrzów Korei. Baron Nashor, cierpliwe obleganie błękitnej bazy i powolne duszenie przeciwnika. G2 podjęło ostatnią, rozpaczliwą walkę, ale było to zaledwie odwlekanie nieuniknionego. DAMWON było jedną mapę od wielkiego finału.
DAMWON Gaming | 1:0 | G2 Esports | ||||||
Nuguri Sett |
Wunder Ornn |
|||||||
Canyon Kindred |
Jankos Graves |
|||||||
ShowMaker Twisted Fate |
Caps Sylas |
|||||||
Ghost Caitlyn |
Perkz Senna |
|||||||
BeryL Braum |
Mikyx Nautilus |
W trzech pierwszych potyczkach wygrywały drużyny z red side'u. DAMWON zamierzało przełamać niemoc niebieskiej strony i zaatakowało od pierwszej minuty. Dwie szybkie eliminacje na Jankosie i Martinie "Wunderze" Hansenie wysforowały drużynę Nuguriego do przodu i Europa powoli zaczęła żegnać się z turniejem.
Nie minęło dziesięć minut, a DWG prowadziło już pięcioma eliminacjami. Akcje podejmowane przez G2 były niepewne, a oponenci nie mieli zamiaru się zatrzymywać. Kolejne smoki i zabójstwa wpadały na konto podopiecznych Lee "Zefy" Jae-mina, a w piętnastej minucie przewaga w złocie urosła do siedmiu tysięcy.
Porażka G2 została przypieczętowana w 19. minucie. DAMWON po prostu wdarło się do czerwonej bazy i zamknęło mecz. To było smutne pożegnanie z turniejem dla przedstawiciela LEC.
DAMWON po raz pierwszy w swojej historii zakwalifikowało się do finału Worldsów. O tytuł mistrza świata powalczy z drużyną z League of Legends Pro League, Top Esports bądź Suning. Drugi półfinał rozpocznie się w niedzielę o godzinie 11:00, a po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej: