16:4 na Nuke'u, 16:6 na Trainie – takimi rezultatami kończyły się pojedynki Izako Boars z Teamem Gaminate w fazie zasadniczej ESL Mistrzostw Polski Jesień 2020, oczywiście na korzyść podopiecznych organizacji Piotra "izaka" Skowyrskiego. Po paru tygodniach przerwy formacje zmierzyły się w ramach 1. rundy drabinki przegranych. Ponownie górą byli reprezentanci Izako Boars, ale triumf nie przyszedł im tak lekko.

Izako Boars 2:1 Team Gaminate
Inferno 16:12 Train 17:19 Nuke 16:9

Zabawę w drugim piątkowym meczu otworzyliśmy na Inferno, mapie wybranej przez Team Gaminate, na której w 3. kolejce Mikołaj „Miki” Szemraj i koledzy zaskoczyli sam Actina PACT. Niemniej, jak to w studiu przedmeczowym powiedział komentator Kuba "KubiK" Kubiak, ta plansza nie jest też żadną piętą achillesową Izako Boars, co zapowiadało nam ciekawe starcie. I takie rzeczywiście było – na początku grające w ataku Dziki wyszły na trzypunktowe prowadzenie, kolejne pięć rund wpadło na konto Gaminate, a potem mieliśmy remis. Drużyny wymieniały się zdobyczami do końca połowy, po której to ekipa Mateusza "TOAO" Zawistowskiego była o oczko przed rywalami. Ale bliski dystans pomiędzy uczestnikami spotkania nie utrzymał się zbyt długo, bo po przejściu do obrony Izako Boars z marszu wygrali cztery rundy i wywierali coraz to większą presję na Gaminate. Terroryści się pod nią nie ugięli i podjęli walkę, natomiast nie byli na tyle skuteczni, aby dogonić TOAO i spółkę, którzy zamknęli mapę 16:12.


Aktualne informacje o ESL Mistrzostwach Polski znajdziesz w naszej relacji:


W sezonie regularnym Team Gaminate był tylko tłem dla Izako Boars na Trainie i istniały pewne obawy, że w dzisiejszym meczu też nie postawi się podopiecznym Bartosza "Hypera" Wolnego. A jak było w rzeczywistości? Zespół Mikiego startujący po stronie CT szybko objął prowadzenie 4:0, natomiast w kolejnych ośmiu rundach ustępował przeciwnikom. Na szczęście dla siebie Gaminate znalazło sposób na zastopowanie Dzików i zgarnęło ostatnie trzy punkty w pierwszej połowie. Druga część gry upływała nam pod znakiem czterorundowych serii. Najpierw cztery oczka z rzędu zdobyli gracze Gaminate, następnie w taki sam sposób odpowiedzieli zawodnicy Izako Boars, po czym to znów pierwsza drużyna wygrała cztery potyczki po kolei, dobijając do punktu mapowego. Tego jednak nie udało jej się wykorzystać, wobec czego zarządzono dogrywkę. W niej siódma ekipa fazy ligowej już postawiła na swoim i doprowadziła do trzeciej mapy.

Team Gaminate był w stanie triumfować na Trainie, na którym przecież we wrześniu zebrał od Izako Boars porządny łomot. Przed prawie dwoma miesiącami niewiele lepiej zaprezentował się też na Nuke'u, arenie, która miała rozstrzygnąć o być albo nie być obu zespołów w ESL Mistrzostwach Polski. Starcie o życie korzystniej rozpoczęło Gaminate, natomiast gracze Hypera nie potrzebowali dużo czasu, aby odnaleźć się na serwerze. Po przegranych czterech potyczkach zabrali się do pracy, czego efektem było wyrównanie wyniku. Na tym Dziki jednak nie poprzestały i ani na moment nie spuściły z tonu – na przerwę schodziły z trzema oczkami przewagi, na co niebagatelny wpływ miał TOAO. Prowadzący formacji na przestrzeni piętnastu rund ustrzelił aż 19 wrogów i nie zawodził w clutchach. Po zmianie stron Zawistowski nie siał już takiego spustoszenia, bo i nie musiał. W zabijaniu przeciwników często wyręczali go koledzy, a sam Team Gaminate z każdą oddaną rundą sprawiał wrażenie coraz poważniej zagubionego na mapie. I zapłacił za to cenę odpadnięcia z rozgrywek.

Jutro czekają nas dwa spotkania w ramach play-offów krajowego czempionatu. O godzinie 16 Actina PACT będzie pojedynkowała się z Izako Boars, zaś trzy godziny później na serwer wybiegną x-kom AGO oraz AVEZ Esport. Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem oglądać można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Jesień 2020 zapraszamy do naszej relacji.