Virtus.pro zaczęło rok 2021 od zwycięstwa w cs_summit 7. Zwycięstwa cennego, bo przecież chrapkę na nie miały też takie ekipy, jak Heroic, OG czy też Fnatic, a mimo to ostatecznie to właśnie podopieczni rosyjskiej organizacji mieli powody do świętowania.

CZYTAJ TEŻ:
cs_summit 7 dla Virtus.pro! Gracze z CIS bogatsi o 90 tysięcy dolarów

W dużym stopniu rękę do tego sukcesu przyłożył Dzhami "Jame" Ali, który tym samym zasłużył sobie na uznanie serwisu HLTV i został nagrodzony medalem dla najbardziej wartościowego zawodnika całej imprezy. Nie da się jednak ukryć, w tych okolicznościach wybór był oczywisty, bo Rosjanin zakończył zmagania z ratingiem wynoszącym 1,31 – drugi najlepszy pod tym względem Finn "karrigan" Andersen z mousesports dobrnął do poziomu 1,23. Tak wysoki wynik to efekt świetnych występów Jame m.in. przeciwko Ninjas in Pyjamas czy też wspomnianym Myszom. Tak naprawdę 22-latek pozwolił sobie tylko na jeden moment słabości, który miał miejsce podczas potyczki z FURIĄ Esports na Overpassie, a który w ostatecznym rozrachunku i tak nie miał żadnego znaczenia. I to zarówno w kwestii osiągnięć Aliego, jak i całego Virtus.pro.

Dla Jame jest to drugie tego typu wyróżnienie w karierze. Po raz pierwszy tytuł MVP otrzymał on za swój występ podczas BLAST Pro Series Moscow 2019.