Za nami trzeci dzień rozgrywek w ramach fazy grupowej European Masters 2021 Spring. Nie był to najlepszy dzień dla fanów Alior Bank Ultraligi. Najpierw na deskach wylądowało K1CK, a zaraz po nim AGO ROGUE. Honor drużyn z Ultraligi musiało ratować Illuminar Gaming w przedostatniej grze i udało się tego dokonać.

Mocny Zwyroo i porażka K1CK

Już od pierwszego meczu mogliśmy zobaczyć bratobójczy pojedynek między Polakami. Jakub „kubYD” Grobelny i spółka podejmowali Mkers z Arturem „Zwyroo” Trojanem w składzie. Dla formacji z Włoch była to okazja na przełamanie, dla Anorthosis Famagusty zaś – na przedłużenie swojej zwycięskiej serii. Drużyna Zwyroo rozpoczęła bardzo mocno, tworząc dla siebie komfortową przewagę trzech tysięcy złota przed piętnastą minutą. Podczas walki o trzeciego smoka ANO podjęło serię złych decyzji i utrudniło sobie drogę do zwycięstwa. Mkers po wygranej walce udało się zabić Barona Nashora i podkraść się aż do inhibitora na dolnej alei przeciwnika. Podczas desperackiej próby ANO udało się nie dopuścić do zdobycia duszy przez przeciwników, ale przypłacili za to życiem. W 29. minucie Zwyroo z kolegami z drużyny niszczyli już Nexus wroga.

W drugim spotkaniu K1CK musiało uznać wyższość mistrza Niemiec, czyli BIG. Zaczęło się wspaniale dla polskiej formacji, bo aż czterema eliminacjami po jednostronnej bitwie w dolnej alei. Przeciwnicy stopniowo jednak odrabiali straty, wyłapując zabójstwa i przejmując potwory. K1CK nadal miało minimalną przewagę w złocie i sytuacja wyglądała dość dobrze. Krzysztof „Kackos” Kubziakowski podczas walki o trzeciego smoka zdobył poczwórne zabójstwo i mogło się wydawać, że Polacy mają ten mecz w garści. BIG odpowiedziało wygraną potyczką po dwóch minutach i zniwelowało różnicę w złocie. Z bardzo groźnej strony pokazał się midlaner Steven "Reeker" Chen. Jego Akali zaczęła w następnych walkach drużynowych usuwać przeciwników z mapy i w pewnym momencie była już nie do zatrzymania. Całą relację z tego tekstu możecie przeczytać tutaj.

Pierwsza przegrana AGO, ŠAIM SE rewelacją grupy B

W następnej grze mistrz Polski, AGO ROGUE, zmierzył się z wicemistrzami Francji z Misfits Premier. Mieliśmy tutaj do czynienia z pojedynkiem rodem z Ultraligi, bowiem w składzie akademii Królików jest aż czterech Polaków. Pierwszą krew zobaczyliśmy bardzo późno, bo dopiero w 20. minucie. Na górnej alei rozpętała się bitwa, z której zwycięsko wyszła ekipa Jakuba „Jactrolla” Skurzyńskiego. Reprezentanci LFL cały czas zwiększali swoją przewagę i sytuacja nie wyglądała najlepiej dla Damiana „Luckera” Konefała i spółki. Nadzieja pojawiła się jednak po 22. minucie, kiedy to Chres „Chres” Laursen ukradł wzmocnienie Barona Nashora kulką Orianny. AGO ROGUE szybko jednak straciło buffa w walce i na nic poszły starania midlanera. W trakcie potyczki o Duszę Piekielnego Smoka do bazy AGO wdarł się były strzelec tej organizacji, Paweł „Woolite” Pruski, i zakończył ten mecz w 34. minucie. Całą relację możecie przeczytać tutaj.

Czwarty pojedynek toczył się pomiędzy ŠAIM SE SuppUp pod wodzą Kacpra „Nahovsky’ego” Merskiego oraz G2 Arctic z Bartłomiejem „Fresskowym” Przewoźnikiem w składzie. Serbska drużyna jest największym zaskoczeniem tego turnieju. Najpierw postawiła się AGO ROGUE, później zmiotła Misfits Premier. Dzisiaj dopisała do swojego dorobku kolejne zwycięstwo. Reprezentanci Bałkanów w świetnym stylu zaatakowali przeciwników już w siódmej minucie, zabijając ich toplanera. Jak się później okazało, był to klucz do zwycięstwa. Andrija "klowny" Jovanović zdominował swojego przeciwnika na linii, a wybór Renektona na środkową aleję również okazał się strzałem w dziesiątkę. Trzeba jednak przyznać G2 Arctic, że pomimo gry z deficytu, walczyli jak lwy. Strzelcowi hiszpańskiej organizacji udało się podkraść nawet fioletowe wzmocnienie. Mistrzowie ligi bałkańskiej zamknęli to spotkanie w 34. minucie, wygrywając ostatni teamfight.

IHG ratuje honor Ultraligi

W przedostatniej grze trzecie miejsce z Ultraligi grało z mousesports. Gracze górnej oraz środkowej alei tej drugiej organizacji zamienili się ze sobą miejscami. Polska formacja po dynamicznej bitwie na dolnej linii zapewniła sobie trzy tysiące złota przewagi na samym początku spotkania. W trzydziestej minucie gracze znad Wisły zgrupowali się przy leżu Nashora. Niestety nie udało im się go przejąć, ponieważ na miejscu był Milo „Pridestalker” Wehnes, który w pojedynkę zdołał ukraść fioletowe wzmocnienie dla swojej drużyny. Polacy jednak nie stracili morale i w decydującym teamfightcie pokonali Adama "LIDERA" Ilyasova i spółkę, co pozwoliło im zniszczyć Nexus wroga. Całą relację możecie przeczytać w tym miejscu.

Na sam koniec dnia mogliśmy śledzić poczynania Sebastiana „Sebekxa” Smejkala i jego kolegów z Macko Esports, którzy podejmowali UCAM Esports Club. Pierwsza krew została przelana na górnej alei na korzyść hiszpańskiej drużyny, co rozpoczęło stopniowe pozyskiwanie przewagi przez nią. Maik „Hades” Jonker i spółka przejmowali kolejne potwory na mapie i w 28. minucie mieli aż dziesięć tysięcy sztuk złota więcej od swoich rywali. Po pół godziny spotkanie było już zakończone i była to zdecydowanie najbardziej jednostronna gra tego dnia.

Wyniki wszystkich dzisiejszych meczów EU Masters:

Piątek, 16 kwietnia
16:30 Mkers 1:0 Anorthosis Esports BO1
17:30 BIG 1:0 K1CK BO1
18:30 Misfits Premier 1:0 AGO ROGUE BO1
19:30 ŠAIM SE SuppUp 1:0 G2 Arctic BO1
20:30 Illuminar Gaming 1:0 mousesports BO1
21:30 UCAM Esports Club 1:0 Macko Esports BO1

Transmisja z European Masters będzie dostępna z polskim komentarzem za pośrednictwem Polsat Games, w telewizji oraz na platformach Twitch, oraz YouTube. Po więcej informacji dotyczących wiosennej edycji turnieju zapraszamy do naszej relacji tekstowej: