HONORIS pierwszym finalistą ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2021! Ekipa Wiktora "TaZa" Wojtasa i Filipa "NEO" Kubskiego rzutem na taśmę pokonała Izako Boars po zaciętym, trzymapowym pojedynku. Dzięki temu to właśnie ich już jutro zobaczymy ich w wielkim finale, w którym podejmą Anonymo Esports lub też x-kom AGO.

Izako Boars 1 : 2 HONORIS
Inferno 19:16 Dust2 11:16 Mirage 17:19

Wygrana pistoletówka i następująca po niej runda niespodziewanie nie pozwoliły Izako Boars na przesadne rozwinięcie skrzydeł. Wszystko dzięki HONORIS, które nie pozostawiło rywalom zbyt wiele przestrzeni i zamiast tego samo przejęło inicjatywę, w czym ekipie tej niewątpliwie pomógł fakt, iż to właśnie ona grała po teoretycznie łatwiejszej stronie. Niemniej, chociaż podopieczni Bartosza "Hypera" Wolnego szybko utracili prowadzenie, to i tak nie mieli powodów, by się przesadnie martwić. Wszak nadal utrzymywali oni kontakt z przeciwną piątką, a tuż przed przerwą mieli nawet szansę, by ponownie wysunąć się na czoło. Nic takiego finalnie nie miało miejsca, ale wynik 8:7 i tak zwiastował, że czeka nas jeszcze sporo emocji. I tak faktycznie było, bo po przerwie żadna z ekip nadal nie potrafiła zdominować drugiej, wobec czego wymiana ciosów trwała. Co prawda bliżej triumfu w regulaminowym czasie gry były Dziki Izaka, które miały nawet dwie rundy mapowe, ale ostatecznie o wszystkim musiała przesądzić dogrywka. I to dopiero w niej IB przechyliło szalę na swoją stronę wynikiem 19:16.

CZYTAJ TEŻ:
ESL MP: Izako Boars vs HONORIS – statystyki graczy

To niepowodzenie nie podłamało jednak zawodników HONORIS, którzy na wybranym przez oponentów Duście2 podjęli próbę wyrównania stanu meczu. I szło im naprawdę dobrze, bo chociaż Izako Boars zdążyli zgarnąć trzy rundy z rzędu, to w gruncie rzeczy inicjatywa była właśnie po stronie TaZa i spółki. Ci mieli szansę na to, by pierwszą połowę skończyć z naprawdę okazałym wynikiem, ale lekka zadyszka, która dopadła beniaminka tuż przed przerwą, sprawiła, że Dziki nie tylko zbliżyły się na odległość trzech oczek, ale jednocześnie zachowały nadzieję na rychły comeback. Comeback, który nigdy nie nastąpił, bo po przejściu do ofensywy HNRS ponownie odskoczyło przeciwnej piątce, zapewniając sobie przynajmniej na jakiś czas spokój. Ten jeszcze przez jakiś czas próbowali zmącić podopieczni Hypera, ale zwyczajnie nie mieli wystarczająco czasu, bo chociaż sukcesywnie pomniejszali oni swoją stratę, to finalnie i tak polegli 11:16.

Trzecią i jednocześnie ostatnią mapą omawianego pojedynku był Mirage. Na nim piorunujący start zanotowały Dziki Izaka, które bardzo zręcznie wyszły na czteropunktowe prowadzenie, ale to i tak nie dało im żadnego komfortu, bo HONORIS m.in. za sprawą niezawodnego Kamila "reiki" Cegiełki" bez większych problemów skróciło dystans. Scenariusz ten powtórzył się także kilkanaście minut później – znowu IB odjechało, a HNRS ponownie odrobiło sporą część strat. W efekcie Izako Boars grę w obronie kończyli z zaledwie trzypunktową zaliczką, która zaraz po przerwie stała się tylko wspomnieniem. TaZowi i spółce wystarczyła wygrana pistoletówka, by zyskać przewagę ekonomiczną i doprowadzić do remisu 9:9, który po chwili przerodził się w 10:10. A potem w 15:15, bo chociaż zawodnicy Hypera mieli aż pięć okazji, by przypieczętować swój triumf, to z żadnej z nich nie skorzystali. Za to skorzystało HONORIS – w overtimie zespół dwóch członków Złotej Piątki przypieczętował swój fantastyczny powrót, triumfując nad IB 19:17 i tym samym już w debiutanckim sezonie zapewniając sobie miejsce w finale ESL MP.


Już za chwilę drugi dzisiejszy mecz, w którym Anonymo Esports podejmie x-kom AGO. Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.