OG sprawia niemiłą niespodziankę i przegrywa z Renegades w ćwierćfinale dolnej drabinki fazy play-in Intel Extreme Masters Cologne 2021. To oznacza, że ekipa Mateusza "mantuu" Wilczewskiego nie pojawi się w głównej fazie turnieju.
Renegades | 2 : 0 | OG | ||
Nuke 16:11 | Inferno 19:15 |
Zawodnicy jako pierwsi zmierzyli się na Nuke'u, na którego wybór zdecydowała się australijska drużyna. Podopieczni Caspra "ruggaha" Due'a błyskawicznie starali się zaznaczyć, że to oni będą dyktować warunki tego spotkania, wygrywając zarówno pistoletówkę jak i trzy kolejne rundy. Przełamanie nastąpiło w piątej wymianie, jednak OG bardzo szybko wróciło na właściwe tory. Z biegiem czasu jednak rywale europejskiej organizacji zaczynali rozgryzać zagrania jej reprezentantów. W efekcie, w przedostatniej rundzie pierwszej połowy, na tablicy wyników widniał remis. Renegaci zacierali ręce na wysunięcie się na prowadzenie przed zmianą stron, jednak ich plany pokrzyżował mantuu. Polak nie dość, że wygrał sytuację jeden na trzech, to dodatkowo ustrzelił w tej potyczce ace'a. Po przejściu do ataku, ekipa Wilczewskiego na fali zgarnęła pierwszą batalię, ale na to od razu zareagowali gracze z południowej półkuli, zatrzymując kolejne natarcie kilka minut później. OG kompletnie się posypało i poza chwilowymi przebłyskami to Australijczycy kontrolowali przebieg pojedynku, co doprowadziło do ich triumfu.
Droga do zwycięstwa drużyny z polskim akcentem w szeregach znacząco się wydłużyła. Całe szczęście dla wszystkich naszych kibiców przenieśliśmy się po przerwie na wybór OG – Inferno. Tam ponownie mantuu i spółka ruszyli z kopyta, zgarniając szybkie cztery punkty w ataku. Analogicznie jednak do pierwszej mapy, Renegades zrewanżowali się w piątej wymianie. Co więcej, niemalże identycznie jak na pierwszej mapie wyglądała i reszta pierwszej połowy, bowiem OG wyprowadziło pokaźną przewagę, którą ponownie straciło. W drugiej części Inferno, po raz pierwszy w tej serii, gracze ruggaha oddali pistoletówkę. Za to, zrehabilitowali się już w drugiej wymianie, co okazało się być iskrą do kolejnych zwycięstw. Paliwa wystarczyło jednak tylko do trzynastego punktu – później to Renegaci przejęli inicjatywę, wracając do gry. Końcówka była niezwykle nerwowa, a drużyny zaczęły wyrywać sobie rundy z garści. Taki przebieg zdarzeń nie mógł zakończyć się inaczej niż dogrywką. W niej RNG zdobyło komplet punktów po stronie atakującej, przez co do sukcesu brakowało im już zaledwie jednej wygranej potyczki. Ta zdarzyła się zaraz po przejściu do obrony, toteż mapa zakończyła się wynikiem 19:15 na korzyść Australijczyków.
Dziś możemy obejrzeć jeszcze jeden mecz z polskim akcentem. O 20:00 Evil Geniuses Michała "MICHA" Müllera podejmie mousesports. Stawką jest awans do głównego etapu rozgrywek. Po więcej informacji na temat IEM Cologne 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.