Połowę uczestników fazy pucharowej Intel Extreme Masters Cologne 2021 stanowią drużyny z regionu CIS. Jedną z nich jest Virtus.pro, które przed przylotem do Niemiec, delikatnie mówiąc, nie zachwycało. W rozmowie z dziennikarzami zawodnicy z Europy Wschodniej opowiedzieli o podejściu, z jakim przystępowali do rywalizacji, a także krótko zapowiedzieli dzisiejszy ćwierćfinał z Astralis.
CZYTAJ TEŻ: dupreeh: Przeciwko Virtus.pro zawsze się trudno gra |
"Chcemy być zespołem z najwyższego tieru"
Podczas konferencji prasowej jak ryba w wodzie czuł się Mareks "YEKINDAR" Gaļinskis. Łotysz wyjaśnił, jak wewnątrz zespołu przyjęto klęskę w niedawnych kwalifikacjach do Majora, które organizował StarLadder (VP zajęło ostatnią lokatę w słabiej obsadzonej z dwóch grup): – Po nieudanym występie w turnieju RMR przeprowadziliśmy wiele rozmów, omówiliśmy dogłębnie nasze problemy. Jeszcze przed przyjazdem do Kolonii wyeliminowaliśmy większość z nich i oczyściliśmy nasze umysły – stwierdził 21-latek, który zdradził też, iż niedawno trapiony był problemami zdrowotnymi i mentalnymi, które oczywiście wpływały na jego dyspozycję. Dziś kondycja zawodnika na szczęście nie budzi już jednak żadnych zastrzeżeń.
– Gdy należysz do czołówki, łatwo jest zlekceważyć pojedyncze zawody. Wiedzieliśmy jednak, że okej, nie wyszło nam, ale nadchodzi IEM, w dodatku będzie lanem i może to pozwoli nam odzyskać świeżość. Po prostu wyrzuciliśmy RMR z pamięci, bo przeszłości i tak nie da się zmienić. Skupiliśmy się na Kolonii, to ona była dla nas priorytetem. Już na miejscu najwięcej zyskaliśmy na zwycięstwie z Complexity, które dodało nam pewności siebie – rozwinął zawodnik.
Chcemy być zespołem z najwyższego tieru, nie chcemy wracać na nasz poziom z ubiegłego roku.
"Gdyby VP zastąpiło mnie teraz innym graczem, nadal radziłoby sobie świetnie"
Znany ze swojego ofensywnego stylu Łotysz zapytany został także, jak wielką rolę odgrywa w przedmeczowych planach Virtus.pro. – Struktura naszego zespołu nie polega na tym, że jestem jedyną aktywną postacią. Funkcjonujemy przecież w porządku, nawet gdy nie robię nic wyjątkowego. Gdyby VP zastąpiło mnie teraz innym graczem, nadal radziłoby sobie świetnie. Nie uważam, bym był osobą, która targa na plecach resztę drużyny. Jako cały skład działamy naprawdę dobrze – odpowiedział.
Podopieczni rosyjskiej organizacji trafili do innej części drabinki niż ich koledzy z Gambit Esports i Natus Vincere. W 2021 Virtus.pro z reguły musiało uznawać wyższość tej dwójki w bezpośrednich pojedynkach, ale zawodnicy nie żałują, że ewentualną okazję na zemstę będą mogli mieć dopiero w finale. – Czy żałujemy? To są play-offy, to nie miejsce na żale. Wszystko może się zdarzyć, każdy może wygrać z każdym – w żołnierskich słowach przyznał Sanjar "SANJI" Kuliev. – Nie ma dla nas znaczenia, z kim się mierzymy. Nigdy nie lekceważymy rywali, ale też nigdy nie podchodzimy do nich ze zbyt dużym respektem. Skupiamy się na naszej drabince i nie martwimy się, że np. nie spotykamy się w ćwierćfinale z FaZe. To mentalność przegranych, my chcemy wygrywać – dodał od siebie YEKINDAR.
Astralis nie zaskoczy Virtus.pro?
W trakcie konferencji poruszono też temat dwóch potyczek Virtus.pro z BIG podczas fazy grupowej IEM Cologne. Za pierwszym razem to niemiecka organizacja zaskoczyła VP i sięgnęła po zwycięstwo, lecz popularne Niedźwiedzie wyciągnęły z tego meczu odpowiednie wnioski i zrewanżowały się gospodarzom w pojedynku o awans do play-offów. Jak w tym kontekście wypada nadchodzące starcie z Astralis, z którym skład z regionu CIS nie spotkał się od marca?
– Różnica między meczami z BIG i Astralis sprowadza się do terminu. Z BIG rywalizowaliśmy na początku turnieju, z Astralis staniemy w szranki po fazie grupowej, więc posiadamy informacje na ich temat, mimo iż jeszcze się nie mierzyliśmy. O BIG nie wiedzieliśmy nic pewnego, bo analizy z poprzednich turniejów mogły się już przedawnić. – uważa YEKINDAR. – Zawsze masz jakieś pojęcie na temat gry Astralis. Każdy śledził ich erę, oglądał ich mecze i je analizował. Znamy ich grę już na pamięć. Nie uważam, by wiele zmienili po odejściu dev1ce'a. Obecnie po prostu częściej podejmują ryzyko i brakuje im dedykowanego snajpera. Wiemy to, co powinniśmy wiedzieć. To będzie świetna potyczka – zapowiada.
Rywalizacja Virtus.pro z Astralis otworzy fazę pucharową turnieju. Pierwszy wystrzał już dziś o 16:00. Całe play-offy wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Cologne 2021 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.