Lucas "honda" Honda zaliczył naprawdę mocne wejście do głównego składu FURII Esports. Ostatecznie jednak młody Brazylijczyk nie potrafił się w nim utrzymać, a teraz definitywnie pożegnał się z organizacją.
Śledź transfery na scenie Counter-Strike'a:
Debiut przez duże D
– Serdecznie dziękujemy właścicielowi najbardziej przerażającego deagle'a na Inferno. Dziś żegnamy hondę, życząc mu wielu sukcesów w przyszłości – napisano w oficjalnym komunikacie. – Zawsze będę wdzięczny za wszystko, co wydarzyło się w FURII. To były wspaniałe dni. Czas jednak na coś nowego, na nowe wyzwania. Witaj Europo, w 2022 tu właśnie będę. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają – przyznał z kolei sam zawodnik.
CZYTAJ TEŻ: Trzy ace’y w meczu z G2. Brazylijski talent błyszczał w debiucie. „Ma ogromny potencjał” |
Honda pierwsze kroki na profesjonalnej scenie stawiał w DETONIE Pound, niemniej pod koniec 2020 roku zasilił szeregi akademii FURII Esports. A zaledwie miesiąc później został awaryjnie włączony do głównego składu, zastępując w nim zmagającego się wówczas z problemami wizowymi Paytyna "juniora" Johnsona. Oficjalny debiut 21-latek zaliczył podczas światowych finałów BLAST Premier 2020 – i bez wątpienia był to debiut przez duże D. Brazylijczyk ustrzelił bowiem aż trzy ace'y przeciwko G2 Esports, dzięki czemu znalazł się na ustach wszystkich.
Powrót do akademii
Niemniej kolejne miesiące nie były już tak udane zarówno dla niego, jak i dla całej drużyny. Ostatnie spotkanie w barwach głównego zespołu honda rozegrał w połowie lipca, gdy jego ekipa po porażce z Heroic odpadła z Intel Extreme Masters Cologne 2021. Następnie powrócił on do akademii FURII, wraz z którą wziął udział w drugim sezonie WePlay Academy League, a także kilku regionalnych turniejach na scenie brazylijskiej. Niemniej obyło się bez znaczących sukcesów.